reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozstanie/dziecko/co dalej

Dołączył(a)
1 Czerwiec 2020
Postów
10
Mam 22 lata, 3 letnią córeczkę oraz nie udany związek. W życiu jeszcze nic nie osiągnęłam przez wczesne macierzyństwo... Ostatnio dość często się kłócimy a mianowicie partner o wszystko się drze, wszystko mu przeszkadza,krzyczy na dziecko,potrafi dać klapsa, nie pomaga mi w niczym już nie wspomnę o wykąpaniu dziecka. Ja oczywiście protestuje, robię awanturę jak krzyknie na dziecko powód? Bo on akurat gra w jakąś grę na komputerze tak wiem banalne. Co chwilę przeprasza a poprawy brak. Ale do rzeczy wczoraj przeszedł samego siebie chodzi o grę (w skrócie kolega miał mu wysłać naklejkę do gry a wysłał mi chodź nie pisałam że jej potrzebuje, naklejkę można wysłać raz w tygodniu tak mniej więcej) i tu się zaczęło zaczął się drzeć że się wpier*dałam tam gdzie nie mam, po ch*j wg weszłam a grę że teraz będzie czekał kolejny tydzień na naklejkę od tej osoby, że jestem kretynem że mam zamknąć mor*de itp. Wkurzyłam się mega oczywiście powiedziałam swoje, wzięłam córkę i wyszłam na cały dzień. On ma 31 lat a zachowuje się jak dziecko. Robi wojny o wszystko nawet że kupiłam worki na śmieci czarne zamiast fioletowych z zawiązywaniem !!! Wracając do meritum od wczoraj nie odezwałam się do niego ani słowem i mam zamiar w tym postanowieniu zostać. Mówię mu od kilku miesięcy dzień w dzień żeby normalnie się odzywał bo ja chce tworzyć normalną rodzinę a nie patologiczną to za chwilę znowu swoje. Produkować się dzień w dzień a zmiany brak. Jeszcze wczoraj zadzwoniłam o pracę na maszynach w godzinach nocnych, dzisiaj idę na rozmowę mam nadzieję że pracę dostanę to będę mogła odłożyć na wyprowadzke, w dzień opiekuje się swoją córką i jeszcze dzieckiem koleżanki.A gdy partner to usłyszał mówił "tam tylko menele chodzą, pp ch*j tam poleziesz itp" ale ja mam to w sumie już gdzieś. Ile można czekać na zmianę zachowania? Tłumaczyć tysiąc razy? Ile można. Nie pozwolę sobie na takie zachowanie a już napewno nie będę dziecku dzieciństwa niszczyć.
Przepraszam że opis bez składu i ładu ale jestem strasznie roztrzęsiona.
 
reklama
Rozwiązanie
U
Ten temat jest sprzed 2 tygodni gdzie autorka wyraźnie napisała że prace ma _pracuje w nocy. Nie napisała nigdzie jak odejść a że odchodzi więc nie wiem po co jest pouczenie 😑😑😑😑
Aha i zawsze słyszę jedno i to samo że to moja wina bo jestem taka a nie inna że to są jakieś moje prowokacje bo pewnie kogoś mam, że jestem pseudo narzeczoną i że nigdy przy normalnej "narzeczonej" nawet nie stałam. Ale czy ja tak dużo oczekuje? Czy mówienie normalnie zamiast krzyków to coś czego nie da się ogarnąć? Czy nie darcie się na dziecko a mówienie do niej spokojnie bez nerwów to też za dużo? Już nie wspominając o tym że od momentu powrotu z pracy aż do wieczora potrafi siedzieć w telefonie a potem wielce oburzony bo ktoś mu zwraca uwagę żeby chociaż na chwilę zostawił tel i poświęcił czas córce. A jak już z nią siedzi to jedną ręką się "bawi" a drugą i tak siedzi w telefonie. Czy ze mną jest coś nie tak? Czy za dużo wymagam? Czy byście godziły się na taką relację? I co myślicie o pracy w nocy aby uzbierać pieniądze? Tak dam radę połączyć jedno z drugim tylko trochę się obawiam że on będzie przepraszał ja wybacze i nie pójdę na rozmowę o 18 bo mnie przekabaci. Ale wiem że to by było dobre rozwiązanie. I może by mu się oczy otworzyły że nie żartuje a mówię całkiem poważnie z tą wyprowadzką?
 
Myslalam ze to jakis dzieciak a doczytalam ze on ma 31 lat!!! no w szoku jestem ze facet po 30 i ma takie zachowania, awantura o jakąś naklejke, no parodia 🙄
Dla mnie facet grający albo siedzacy ciagle w telefonie bylby skreslony. Az żal czytac ze nie interesuje sie córką a tobie robi awantury o byle co. Na twoim miejscu bym zakonczyla ten zwiazek, lepiej ci bedzie samej a z czasem napewno kogos znajdziesz, jestes jeszcze mlodziutka i nie warto tracic twojego życia na takiego chama. Dla twojej corki tez bedzie o wiele lepiej jak nie bedzie patrzec na to jak "tatus" traktuje mame. Trzymam kciuki zebys znalazla w sobie tyle sił i odwagi zeby zakończyć ten chory zwiazek.
 
Idź na tą rozmowę w sprawie pracy.

Nawet jeśli się nie rozstaniecie, to wyjście do ludzi dobrze Ci zrobi, odłożysz trochę pieniędzy i złapiesz dystans do sytuacji.

Jak Cię przeprosi, to przyjmij przeprosiny, ale swoje plany realizuj:)
 
Jak zrobisz tak będzie dobrze. Ja rozstałam się z partnerem gdy synek miał 4lata, więc podobnie. Nie miałam pracy, mieszkania, żadnych perspektyw, ale pewnego dnia poprostu wstałam rano i stwierdzilam ze to koniec, dla dobra dziecka i swojego. Przez miesiąc mieszkałam u rodziców, w międzyczasie wynajęłam mieszkanie (małe tanie ale własne) znalazłam pracę, którą później zmieniłam na teoche lepszą. Sama poradziłam sobie Z przeprowadzką, małym dzieckiem, szukaniem etatu, mieszkania, przez to wszystko miałam tak zajętą głowę, że nie przejmowałam się rozstaniem. Teraz po latach jestem w super małżeństwie i cieszę się, że wtedy podjęłam taką decyzję. Początki były trudne, ale całkiem miło wspominam ten okres, kiedy radziłam sobie sama z synkiem. Trzymam kciuki.
 
Chce się rozstać tylko nie wiem czy jestem na tyle silna :( rodzice mi nie pomogą, i jak zawsze wypisywanie aby złagodzić atmosferę. Nie chce słuchać kolejny raz pustego przepraszam a i tak za chwilę sytuacja się powtarza. Przepraszam słyszę średnio 4 razy dziennie. Dzisiaj spędziłam noc u córki w pokoju, rano wstałam oczywiście ani słowem się nie odezwałam zrobiłam kawę i poszłam do salonu. Jak się odzywam to tylko do córki. Tak jak byśmy były same w domu. Chce mu otworzyć oczy aby zrozumiał że takie zachowanie nie jest okey ale już nie mam jak bo przez kilka miesięcy się nagadałam wystarczająco
 

Załączniki

  • Capture+_2020-06-01-12-02-38.png
    Capture+_2020-06-01-12-02-38.png
    27,7 KB · Wyświetleń: 190
Jezeli Twoj facet jest maniakiem gier...odrazu mowie ze bedzie ciezko....znam to z opowieści koleżanek........................i ten sam.schemat..bron Boze zebys przeszkodzila....nic zlwgo nie robia tylko graja...i czemu sie czepiasz...skoro siedzi w domu..nigdzie nie wychodzi.....
 
reklama
To jest zwykła gra gdzie się łączy kolory i zbiera punkty aby pokonać przeciwika. I bonusowe naklejki trzeba zbierać. Nic aby móc przeszkodzić :oops::oops::oops: więc maniakiem raczej nie jest
 

Załączniki

  • Capture+_2020-06-01-12-18-55.png
    Capture+_2020-06-01-12-18-55.png
    1,2 MB · Wyświetleń: 138
  • Capture+_2020-05-29-19-27-11.png
    Capture+_2020-05-29-19-27-11.png
    254 KB · Wyświetleń: 112
reklama
Do góry