krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
Ja na razie postanowiłam sama gotować synkowi - po I-sze dlatego, ze mam własny ogródek, a po II dlatego, aby nie wyrzucać większości tego co kupię.
Dziś był ziemniaczek z marchewką - przy trzecim podejściu udało się go nakarmić, pierwsze 2 razy to wypluwanie i krztuszenie.
Zjadł ze 2-3 łyzeczki. Zaczyna mi się podobać to karmienie;-)
Dziś był ziemniaczek z marchewką - przy trzecim podejściu udało się go nakarmić, pierwsze 2 razy to wypluwanie i krztuszenie.
Zjadł ze 2-3 łyzeczki. Zaczyna mi się podobać to karmienie;-)
Po wizycie u lekarki (10.10) dowiem sie co i jak. Ale problemow z apetytem moj synek nie ma wiec mysle ze bedzie wciagal az milo... 

Żeby ściągnąć mleko muszę się odprężyć i mieć na to trochę czasu.bo inaczej blokada i już. W ciągu dnia ciężko mi się do tego zebrać (wieczorem zresztą też
) Jakoś to nie jest moja ulubiona czynność
