reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ruchy dziecka w brzuszku.

Cherie87

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Styczeń 2014
Postów
322
Miasto
Tu i tam :)
Witam.
Właśnie mija mi 28 tydzień ciąży. Lekarz prowadzący zalecił monitorowanie ruchów płodu po 3 głównych posiłkach - ma być min 6 ruchów na godzinę. Przez pierwsze dni trzymałam się jasno planu, po posiłku kładłam się na lewym boku i pisałam do dzienniczka liczbę ruchów (jeśli było 6 zaznaczałam i nie liczyłam dalej) jednak z dnia na dzień zauważam, że z tym monitorowaniem ruchów wcale nie jest tak łatwo. Czasem zdarza mi się jeść na mieście, po posiłku nie mogę się położyć, raczej pozostaję w pozycji siedzącej lub wychodzę z lokalu - nie czuję wtedy prawie w ogole żadnych ruchów, bo nawet jeśli są to strasznie delikatne i niezauważalne. Dodatkowo dochodzi mi różna pora posiłków - nie zawsze mam możliwość jeść w określonych godzinach, a nieraz "obfity" to za dużo powiedziane - wrzucam np na kolację coś na ząb, ale jest to raczej aby co nieco znajdywało się na żołądku - wtedy też ruchy dziecka są w moim przypadku mniejsze i słabiej wyczuwalne. Dodatkowym problemem jest to iż dziecko ma swoje dni leniwe i ruchliwe - od wczoraj jest wiele cichszy niż w dniach poprzednich, ale i więcej leżę, więcej odpoczywam, może ma to jakiś wpływ? a także zauważyłam iż niekiedy umownych 6 ruchów wykonuje w 5 min po posiłku a niekiedy zajmuje mu to prawie 40 minut. Oczywiście nie muszę mówić iż będąc niedoświadczoną ciężarówką (to moja 1 ciąża) panikuję na każdą zmianę w ruchliwości malucha, z chęcią 24 na dobę siedziałabym w szpitalu aby móc przy każdej zmianie go monitorować, co oczywiście jest niemożliwe. W efekcie ciągle jestem poddenerwowana, nie mam pojęcia na co zwracać uwagę, co może niepokoić a co należy traktować jako rzecz typową.
Zastanawia mnie co robić gdy dziecko ma spokojniejsze dni, czy od razu jechać na badanie, czy czekać cierpliwie i dać się maluchowi wyspać. Dla spokoju psychicznego ratuję się czekoladą - po niej zawsze jest wiele bardziej ruchliwy, co mnie uspokaja ale z 2 strony nie mogę ciągle podjadać czekolady :baffled:. Pogubilam się z tym wszystkim. :nerd:

Bardzo proszę o jakieś porady, podzielenie się doświadczeniami. Będą dla mnie (jak i pewnie innych dziewczyn) cenną wiedzą.
 
reklama
Szczerze, nigdy nie liczyłam ruchów dziecka. Starałam się zwrócić uwagę, czy rusza się w miarę regularnie (po posiłkach itd), później już mniej więcej znałam stałe pory zabawy i spania. Jak dziecko mniej ruchliwe, to zawsze lepiej najpierw coś przekąsić, napić się i zaczekać na reakcję ;-) Nie zawsze cukier wybudzi dziecko ze snu :tak:
 
odpuść sobie nie licz, poprostu go monitoruj i sprawdzaj co jakis czas, czy sie rusza, popukaj mu w brzuszek , zjedz czekoade jak sie niepokoisz , ja nie liczyłam , ba nie liczyłam w szpitalu bedac na patologii , było to dla mnie niewykonalne, skupic sie nie mogłam, jak jest wszystko w porzadku z Twoim zdrowiem to nic sie nie martw , będzie dobrze
 
mówiąc szczerze ja też nigdy nie liczyłam ruchów maluszka, jakoś mi to nie przyszło do głowy, potem leżałam na patologi (nie z powodu ruchów) i tam miałam 3x dziennie ktg więc nie musiałam się tym przejmować, ale nawet jak miałam stary aparat do ktg który sam nie zaznaczał ruchów dziecka tylko musiałam to robić ja, to nie byłam w stanie rozróżnić większości ruchów maluszka ;-) ale kiedy maluszek za mało się ruszał to pielęgniarki zawsze kazały mi pochodzić po korytarzu i wtedy maluszek się budził i ruszał cały czas ;-) co do czekolady (oczywiście gorzkiej) to spokojnie jedz po 2 kostki codziennie, będziesz mieć szczęśliwe dziecko ;-)
 
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Przemyślałam nieco sprawę, po Waszych postach i doszłam do wniosku, że może faktycznie takie zbytnie nakręcanie się ruchami nie jest zbyt dobre, dzisiaj przez 30min po śniadaniu miałam prawie palpitacje bo mały nie odzywał się wogole, dopiero później się rozkręcił :) Sama nie wiem jak to rozegrać - nie chcę zbytnio przesadzać, ale też boję się, że mogłabym coś nie daj Boże przegapić :< a np taka sytuacja? gdzie mój mały codziennie w okolicach 23 zaczyna trening, odkąd pamiętam, a ostatnio 22,23, 24 i nic, cisza. Myślałam, że wyjdę z siebie, stymulowałam brzuszek no i się przebudził.. mocno się wystraszyłam, gdyż tej godziny byłam pewna, że zawsze kopał a tu psikus. Dużo nerwów, nieprzespana noc ciągle na czuwaniu.. Jak takie coś traktować? Jestem totalnie zielona :baffled:
 
myślę że dużo bardziej szkodzisz dziecku swoim nerwami i stresem niż tym czy faktycznie się rusza i czy tyle ile trzeba, ja osobiście nie przyjęłabym wagi do tego o czym piszesz, w końcu dziecko to nie maszyna tylko człowiek jak każdy inny i chyba też ma prawo zmienić nawyki ;-) niepokoiłabym się dopiero wtedy gdybym w ogóle nie czuła ruchów dziecka
 
No nerwy sa, nie powiem. Tzn teraz dalam sobie na luz - nie wyliczam tak dokladnie ale zwracam uwage na to czy sie rusza, kiedy i czy wykazuje jakas aktywnosc po jedzeniu. Jestem spokojniejsza aczkolwiek no nie stracilam czujnosci :) w razie w serwuje czekolade - specjalnie kupilam gorzka :)

Dziekuje za wpisy i rady.
 
reklama
reklama
Do góry