reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ryzyko porodu przedwczesnego w drugiej ciąży

Mi też mówili że to może być od kolagenu mi też się skracała i w dodatku rozwierala jak dziecko było jeszcze malutkie
No właśnie ciągle się zastanawiam czy mają już jakieś badania na ten temat i czy suplementacja kolagenu przed ciążą by coś zmieniła.

U mnoe też jest tak, że moja mama miała problemy z szyjką, ja jestem wcześniakiem, moja siostra też. Siostra mojej mamy też miała problemy z szyjką. Więc to mogą być geny. A jak geny, to dopiero zacznie wychodzić, bo 30 lat temu nikt tego tak nie badał. Więc dopiero przy naszych córkach będzie widać zależność.
 
reklama
No właśnie ciągle się zastanawiam czy mają już jakieś badania na ten temat i czy suplementacja kolagenu przed ciążą by coś zmieniła.

U mnoe też jest tak, że moja mama miała problemy z szyjką, ja jestem wcześniakiem, moja siostra też. Siostra mojej mamy też miała problemy z szyjką. Więc to mogą być geny. A jak geny, to dopiero zacznie wychodzić, bo 30 lat temu nikt tego tak nie badał. Więc dopiero przy naszych córkach będzie widać zależność.
U mnie identyczna sytuacja. Mama miała problemy z szyjką: ja i siostra wcześniaki. Nasze pierwsze dzieci także wcześniaki,l. U mnie w obu ciążach problemy z szyjką a u siostry w pierwszej wcześniak w związku z małowodziem. Podejrzewałam związek z genami, bo jakoś mało prawdopodobny przypadek i lekarze też o tym wspominali, że może to być związek.
 
A ile w tym wszystkim zależy od ułożenia dziecka? Urodziłam w 37 tc, od 32 tc ciąża leżąca. Dziecko duże jak na mój rozmiar, ułożone głową w dół, napierające stale na szyjkę, jakoś od połowy ciąży. Do tego dziecko ruchliwe + moja stawiająca się macica. Ostatnie tygodnie ciąży w szpitalu, w pełnym kontakcie z lekarzem prowadzącym: na wizycie popołogowej, jak mówiłam, że będziemy się starać szybko o drugie dziecko, nic nie powiedział na temat możliwego zagrożenia porodem przedwczesnym 😶
Mój od razu zaznaczył że w okolicy 12 TC założy szew lub pessar. Założony pessar dał ulgę, bez niego lekarz stwierdził że na bank wcześniej trafilabym do szpitala niż w pierwszej ciąży. Przy zdjęciu w 37 miałam już 4 cm rozwarcia i plackiem leżałam 1,5 tyg by dotrwać do cesarki. Dziecko z ułożeniem pośladkowym i jak na szpilkach leżałam by poród się nie zaczął.
 
Mój od razu zaznaczył że w okolicy 12 TC założy szew lub pessar. Założony pessar dał ulgę, bez niego lekarz stwierdził że na bank wcześniej trafilabym do szpitala niż w pierwszej ciąży. Przy zdjęciu w 37 miałam już 4 cm rozwarcia i plackiem leżałam 1,5 tyg by dotrwać do cesarki. Dziecko z ułożeniem pośladkowym i jak na szpilkach leżałam by poród się nie zaczął.
No to się teraz wydygałam 😶 od prawie roku staramy się o drugie dziecko, to jak się uda to będę wiedziała, żeby zagadać lekarza 🙃
 
U mnie identyczna sytuacja. Mama miała problemy z szyjką: ja i siostra wcześniaki. Nasze pierwsze dzieci także wcześniaki,l. U mnie w obu ciążach problemy z szyjką a u siostry w pierwszej wcześniak w związku z małowodziem. Podejrzewałam związek z genami, bo jakoś mało prawdopodobny przypadek i lekarze też o tym wspominali, że może to być związek.
A u nas tylko ja jestem takim ewenementem co miał przeszkody w donoszeniu ciąży. Mama trzy ciąże bezproblemowe, siostra dwie - tak samo. A ja pierwsza i z przygodami 🙃
 
Mój od razu zaznaczył że w okolicy 12 TC założy szew lub pessar. Założony pessar dał ulgę, bez niego lekarz stwierdził że na bank wcześniej trafilabym do szpitala niż w pierwszej ciąży. Przy zdjęciu w 37 miałam już 4 cm rozwarcia i plackiem leżałam 1,5 tyg by dotrwać do cesarki. Dziecko z ułożeniem pośladkowym i jak na szpilkach leżałam by poród się nie zaczął.
Ja miałam 3cm rozwarcia i normalnie sobie chodziłam z tym cesarkę mi zrobili w 37+6 mówili że to nie znaczenia już na tym etapie że ciąża donoszona
 
reklama
reklama
Do góry