reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

reklama
A ja napisze krótko:im więcej czytam o tych szczepionkach tym bardziej mi się włos na głowie jeży.
Mimo że już tak dużo o tym wiem (a jednak ciągle za mało) to i tak za każdym razem jak czytam cokolwiek o negatywnych skutkach to nie dowierzam i wczoraj znów miałam doła,że pozwoliłam wstrzyknąć to mojemu synkowi,ale jak narazie dobrze się rozwija.Dla pocieszenia się myślę sobie,że dobrze zrobiłam przerywając mu dalsze szczepienia choć do 14 miesiąca niestety i tak już dużo przyjął.
Tak sobie często patrze na tą moją córcię i jestem szczęśliwa,że jej oszczędziłam od początku cierpienia.A na krzywe miny osób,którym mówię,że nie szczepiłam już się uodporniłam.To oni są dla mnie dziwaczni i nie rozumiem dlaczego nie chcą otworzyć oczów i uszów na prawdę.




 
ja i tak mówie ze nie szczepienie to jest głupota.Jest to celowe narazanie dziecko na choroby.

Glupota jest bezkrytyczne podejscie do zycia i wciskanie dzieci "cudow" medyczno-aptecznych bez glebszego zastanowienia.

Dziwi mnie, ze sa rodzice, ktorzy w ogole nie zastanawiaja sie co dla ich dziecka jest dobre, tylko klepia jezorem co uslysza i nie pomysla, czy ktos ma racje czy dali sie zrobic w balona.

Powodzenia z taka postawa... Przyda Ci sie...
 
Pozatym jezeli bym wczesniej wiedziała tyle o szczepieniu to chyba bym nie szczepila.Ostania szczepionka która miał dostać bo pedaitra zawalifikowała go przy antybiotyku.Stwierdziła że jak brał 3 dniowy antybiotyk to mu nic nie bedzie. A ja na to po ciula mu ta szczepionka jak antybiotyk działa 2 tygodnie wiec wogole nie zadziała bo zwalczy ja antybiotyk? a pozatym jest chory?? Napisała w karcie do baby ktoa szczeepi"szczepić" ale ja nie poszłam.wczesniej antos lezał na zapalenie płuc w szpitalu.mielismy isc na kontrole po 5 dniach i na kontroli jak złapali do szczepienia.Tez postukałam ich w głowę i nie poszłam.Ja robilam bardzo długie przerwy za poleceniem mojej ciotki.Jak Antos byl chory mial 40 stopni goraczki ,grafil do do szpitala bo pare godzin ryczal to moja ciotka powiedziała ze moze byc to krzyk mózgowy i nie wazne ze szczepienie miał 2 miesiace temu.nawet poł roku pózniej moze sie to zdarzyc,ze w swojej kadencji miałam milony takich przypadków srednio 3 razy w miesiacu bo szczepili masowo a potem rodzice latali po lekarzach prywatnych szukac diagnozy.(a tu gdzie ja mieszkam kazdy lekarz i nawet w szpitalu to sie wypieraja ze nigdy ne widzieli takich przypadków)

Pysia ty sie zdecyduj bo raz piszesz tak a raz tak :rofl2: poza tym kto powiedział ze szczepienie chroni przed zachorowaniem na dana chorobe? niby dlaczego jest tak wiele zachorowan na odre skoro wszyscy bylismy szczepieni...
 
Pysia jest albo szalona albo to hasbara medyczna, bo najwyraźniej gubi się w zeznaniach.
A ja powiem krótko. Dopiero co wyszła afera, że w zabawkach jest jakiś straszliwie toksyczny składnik i jest wielka akcja wycofywania ich ze sklepów i ostrzeganie rodziców. A ja powiem OPANUJCIE SIĘ LUDZIE! Dlaczego boicie się zabawek z toksynami, skoro tak ochoczo te toksyny pozwalacie wstrzykiwać swoim dzieciom? To się tak samo rozmija jak niekonsekwencja Pysi.
 
:rofl2: Pysia przechodzi sama siebie:rofl2:
Byliśmy ostatnio u homeo bo małe kaszlą.
Mówię lekarce, że Misiek znowu ma nawrót nadwrażliwości. Przypomniałam jej, że obrzydzenie do kolorów i śliskich przedmiotów pojawiło się tak po roczku (w 13m-cu dostał BCG) i kojarzę to z tą szczepionką na co odpowiedziała mi "i bardzo słusznie pani kojarzy":crazy:
W ten sposób moje dziecko nie jest w stanie przełknąć 3/4 dostępnych produktów spożywczych.
Dzisiaj naleśniki z brokułek drobniutko posiekany ale ciut twardawy w sosie serowym. Spodziewałam sie, że da radę. Zwymiotował na talerz bezwiednie płacząc i mówi "mamo ale ja chcę zjeść, jestem głodny! tylko nie mogę...":crazy:
 
kerna współczuję :-( A twój synek jest taki dzielny w tym wszystkim, że aż się popłakałam.
Ayni dziękuję za to nagranie. Mam nadzieję, że skłoni innych do myślenia i zdobycia wiedzy na temat prawdziwego oblicza szczepień i nie ludzkiego podejścia władz medyczno-sanepidowskich do rodziców chcących zaoszczędzić cierpień swoim dzieciom poprzez nie szczepienie ich. U mnie na razie cisza przed burzą. Ale wiem, że nic i nikt nie powstrzyma mnie od walki o zdrowie moich dzieci.
 
reklama
Betiks walcz, bo wiesz co moze to brzmi naiwnie, ale ja wierze , ze raka, alergie i autyzm zgotowali sobie ludzie sami.

Kerna, wiesz co , ja Cie podziwiam, jestes silna kobieta. Ja bym chyba poszla ryczec w kacie jakby mi dziecko wymiotowalo i wolalo : mamo ja chce jesc, ale nie moge :-( to straszne, co oni robia naszym dzieciaczkom.

Wszystkie mamy nie szczepiace swoich sloneczek w Polsce podziwiam i naprawde jestescie wielkimi bohaterkami. Ja mieszkam w Holandii, gdzie moj wybor nie moze zostac skrytykowany i nie robi na nikim wiekszego wrazenia procz moze grymasu na twarzy, ale wy, ile wy sie musicie nasluchac, walczyc z sanepidem, z lekarzami ach... W jakim swiecie przyszlo nam zyc... W swiecie przymusowych szczepionek i modyfikowanej zywnosci.

Im czlowiek wiecej sie interesuje tym mniej wierzy juz w "bezinteresowne" szczepienia dla dzieci w Afryce.

Ja juz chyba zaczynam widziec swiat takim, jakim jest, a nie takim, jakiego sie stara nam pokazac.

Szkoda,ze nie wszystkie mamy maja swiadomosc jakie zagrozenia nosza ze soba szczepionki z aluminium i rtecia, zaluje, ze sie o tym nie mowi, a jak sie juz mowi, to celowo wprowadza sie w blad odbiorce...
 
Do góry