Witam.
Mam problem, może któraś z Was będzie wiedzieć cokolwiek na ten temat..
Jestem w 15 tc, ogólnie wszystko przebiega ok.
Dzisiaj pojawił się u mnie płyn wypływający z miejsc intymnych. Problemu z nietrzymaniem moczu nie miałam do tej pory, zauważyłam że rano był ten plyn chyba przezroczysty, później różowy (może mieć to związek z tym że wczoraj i dzisiaj wypiłam sporo zakwasu z buraka) i teraz jest jakby żółty. Nie jest to taki typowo płyn tylko jakby z domieszką śluzu. Kupiłam nawet wkladki saugella, żeby sprawdzić czy to wyciek wod plodowych, ale szczerze mówiąc to nie wiem czy ich kolor który się zmienił z żółtego na powiedzmy minimalnie szarawy świadczy o tym że są to jednak wody płodowe. To saczenie nie jest ciągle, raczej występuje w momentach jak posiedzę lub gdy poczuje że chce mi się siusiu... co o tym myslicie czy ktoras z Was miala podobny problem?
Mam problem, może któraś z Was będzie wiedzieć cokolwiek na ten temat..
Jestem w 15 tc, ogólnie wszystko przebiega ok.
Dzisiaj pojawił się u mnie płyn wypływający z miejsc intymnych. Problemu z nietrzymaniem moczu nie miałam do tej pory, zauważyłam że rano był ten plyn chyba przezroczysty, później różowy (może mieć to związek z tym że wczoraj i dzisiaj wypiłam sporo zakwasu z buraka) i teraz jest jakby żółty. Nie jest to taki typowo płyn tylko jakby z domieszką śluzu. Kupiłam nawet wkladki saugella, żeby sprawdzić czy to wyciek wod plodowych, ale szczerze mówiąc to nie wiem czy ich kolor który się zmienił z żółtego na powiedzmy minimalnie szarawy świadczy o tym że są to jednak wody płodowe. To saczenie nie jest ciągle, raczej występuje w momentach jak posiedzę lub gdy poczuje że chce mi się siusiu... co o tym myslicie czy ktoras z Was miala podobny problem?