- Dołączył(a)
- 4 Marzec 2017
- Postów
- 5
Witam, jestem tu nowa i nie wiem jak to wszystko tu wyglada. Zaczne od tego ze jestem w 11 tyg ciazy. To moja 4 ciaza. Trafila mi sie jak grom z jasnego nieba...
Bylam pewna ze juz nie bede ponownie mama. Zaszlam w ciaze z hiperprolaktynemia. Lekarze twierdza ze to bardzo nieprawdopodobne a ja jednak jestem w ciazy. I tu zaczynaja sie schody. Czeka mnie 4 cesarka, strach towarzyszy mi na codzien. Maz nie chce dziecka.. Kolejnego dziecka. Traktuje mnie jak powietrze. Po pierwszej awanturze zaczelam plamic. Lekarz stwierdzil ze ciaza jest zagrozona dal leki na podtrzymanie ciazy. Jestem strasznie samotna brakuje mi oparcia i wsparcia. Boje sie o malenstwo, boje sie 4 cesarki, boje sie co bedzie dalej z moim malzenstwem. Bojesie wszystkiego
Bylam pewna ze juz nie bede ponownie mama. Zaszlam w ciaze z hiperprolaktynemia. Lekarze twierdza ze to bardzo nieprawdopodobne a ja jednak jestem w ciazy. I tu zaczynaja sie schody. Czeka mnie 4 cesarka, strach towarzyszy mi na codzien. Maz nie chce dziecka.. Kolejnego dziecka. Traktuje mnie jak powietrze. Po pierwszej awanturze zaczelam plamic. Lekarz stwierdzil ze ciaza jest zagrozona dal leki na podtrzymanie ciazy. Jestem strasznie samotna brakuje mi oparcia i wsparcia. Boje sie o malenstwo, boje sie 4 cesarki, boje sie co bedzie dalej z moim malzenstwem. Bojesie wszystkiego