- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2022
- Postów
- 3
Hej. Nie wiem czego tu szukam ale chyba po prostu wygadania się bo nie mam nikogo prócz dwójki dzieci i narzeczonego. Wiem, że nie mogę powiedzieć, że nie mam nikogo bo mam jednak kogoś ale ciągle mi w życiu czegoś brak. Mianowicie od dziecka gdy rodzice się rozwiedli zmienialiśmy miejsce zamieszkania a moja mama miała co chwilę innego faceta. Nie zagrzałam nigdzie miejsca porządnie co za tym idzie nie mam żadnych znajomych bo relacje zwykle nie wytrzymywały próby czasu. Miałam okropne dzieciństwo i relacje z mamą. Zacznijmy od tego że gdy urodziłam pierwsze dziecko nikt nie nie pomógł, nie mówię o pomocy finansowej choć i ta była wtedy potrzebna gry prawie wylądowałam pod mostem z dzieckiem. (pierwszy facet z którym byłam i mam z nim dziecko zostawił mnie w ciąży)
Mam okropny żal do wszystkich że nikt mi nie pomógł nie zapytał czy czegoś mi nie trzeba
Był wtedy tylko mój tato który mi dał dach nad głową i pomógł mi się utrzymać do czasu dorośnięcia mojego syna i pójścia wtedy do pracy.
Sytuacji w życiu i tego żalu który niosę na sobie jest już bardzo wiele. Tak bardzo mi brakuje rodziny, przyjaciół. Moja mama nie utrzymuje ze mną kontaktu chyba że mowa o jednym telefonie raz na pół roku i obgadywaniu mnie w rodzinie. Mam żal do sióstr mamy i dziadków, że nie mówią jej o tym że jest niesprawiedliwa, że nie zwrócą jej uwagi jak mnie traktuje. Mam też rodzeństwo które kupiło sobie mieszkania i mama im pomagała we wszystkim. Ja gdy kupiłam z narzeczonym mieszkanie dwa lata temu to nikt mi nie pomógł prócz taty. Nie mówię już ze z niej taka mama do d... Jak i babcia dla moich dzieci. Nie interesuje się nimi.
Boli mnie to że inni członkowie rodziny czy jedna jedyna koleżanka odzywają się tylko gdy chca się wygadać czy pożalić na coś czy na kogoś. Tak na codzień nikogo nie obchodzę. Zero pomocy, zero wsparcia dobrego słowa, pomocy przy dzieciach czasem gdy trzeba coś pilnego załatwić. Najbardziej boli mnie ten brak przyjaciół osoby która mnie wesprze, przyjaciółki która przyjdzie pogadać, napić się wina i wypłakać. Która zrozumie i powie masz mnie i możesz polegać.. Nie mam możliwości poznania teraz nowego towarzystwa bo wychowuje na codzień młodsza córkę. Nie pracuje więc nie wychodzę zbyt do ludzi. Z resztą przez te sytuację w życiu stałam się introwertyczka. Jestem nieufna więc potrzebuje czasu by kogoś dobrze poznać.
Nie wiem czemu życie mnie tak kopie cały czas. Czy ma ktoś podobne doświadczenia i rady jak żyć? Może ma ktoś podobnie i chciałby podyskutować... Poznać się..
Pozdrawiam.
Mam okropny żal do wszystkich że nikt mi nie pomógł nie zapytał czy czegoś mi nie trzeba
Był wtedy tylko mój tato który mi dał dach nad głową i pomógł mi się utrzymać do czasu dorośnięcia mojego syna i pójścia wtedy do pracy.
Sytuacji w życiu i tego żalu który niosę na sobie jest już bardzo wiele. Tak bardzo mi brakuje rodziny, przyjaciół. Moja mama nie utrzymuje ze mną kontaktu chyba że mowa o jednym telefonie raz na pół roku i obgadywaniu mnie w rodzinie. Mam żal do sióstr mamy i dziadków, że nie mówią jej o tym że jest niesprawiedliwa, że nie zwrócą jej uwagi jak mnie traktuje. Mam też rodzeństwo które kupiło sobie mieszkania i mama im pomagała we wszystkim. Ja gdy kupiłam z narzeczonym mieszkanie dwa lata temu to nikt mi nie pomógł prócz taty. Nie mówię już ze z niej taka mama do d... Jak i babcia dla moich dzieci. Nie interesuje się nimi.
Boli mnie to że inni członkowie rodziny czy jedna jedyna koleżanka odzywają się tylko gdy chca się wygadać czy pożalić na coś czy na kogoś. Tak na codzień nikogo nie obchodzę. Zero pomocy, zero wsparcia dobrego słowa, pomocy przy dzieciach czasem gdy trzeba coś pilnego załatwić. Najbardziej boli mnie ten brak przyjaciół osoby która mnie wesprze, przyjaciółki która przyjdzie pogadać, napić się wina i wypłakać. Która zrozumie i powie masz mnie i możesz polegać.. Nie mam możliwości poznania teraz nowego towarzystwa bo wychowuje na codzień młodsza córkę. Nie pracuje więc nie wychodzę zbyt do ludzi. Z resztą przez te sytuację w życiu stałam się introwertyczka. Jestem nieufna więc potrzebuje czasu by kogoś dobrze poznać.
Nie wiem czemu życie mnie tak kopie cały czas. Czy ma ktoś podobne doświadczenia i rady jak żyć? Może ma ktoś podobnie i chciałby podyskutować... Poznać się..
Pozdrawiam.