reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Seks tylko z jednym partnerem. Pomocy.

Dołączył(a)
16 Wrzesień 2020
Postów
6
Czy związki, gdzie jedna osoba miała tylko jednego partnera seksualnego są w stanie przetrwać? Czy nie pojawi się pytanie, że jeszcze mało się doświadczyło?

Ja ciągle się nad tym zastanawiam i nie wiem jak mam wyrzucić te myśli z głowy. Nie chcę nic zrobić, bo szanuję osobę z którą jestem. Ale... nie radzę sobie z tymi myślami.
 
reklama
Jasne że mają szanse przetrwać. Bardziej od ilości partnerów liczy się dopasowanie i chęć pracy nad związkiem a że partnerów było mniej to z jednej strony może mniejsze doświadczenie ale też mniej porównywania z innymi co może wyjść na korzyść :) Powodzenia!
 
Mój mąż to mój jedyny partner seksualny. Jesteśmy razem 15 lat mamy trójkę dzieci. Nie myślę nad tym czy prędzej ktoś był czy nie.
Nie jestem psychologiem i absolutnie nie będę oceniać ale może Ty masz potrzebę czegoś innego dlatego takie myśli przychodzą Ci do głowy. Może wkradła się do waszego życia seksualnego nuda i potrzebujecie nowych doznać. Usiądźcie i porozmawiajcie a może razem coś ustalicie i spróbujecie pokonać nudę jeśli jest.
 
Ja mialam tal jak Ty , byłam 5 lat z chłopakiem, i ciągle myślałam jak to jest z kims innym , mój związek nie przetrwał, ale u mnie to nie była miłość, tylko mlodziencze zauroczenie , nie powiem.Ci co masz zrobic ,ale skoro już pojawiły się takie myśli, to nie znikna , u mnie pękło wszystko jak pojawił się inny chłopak, a ja poczułam motyle w brzuchu
 
Ja byłam w pierwszym związku 10 lat, od 15 roku życia. Zawsze z nim. Ja wydoroslalam, zmieniłam się, zmieniły się moje marzenia, priorytety, jego niestety nie, dlatego też nachodziły mnie takie myśli, ale wydaje mi się, że to wynika nie z jednego partnera w życiu jako tako, tylko z niedopasowania, albo nie tego właściwego partnera.

Zmiany potoczyły się bardzo szybko, poznałam kogoś i zakończyłam ten 10 letni związek.
Potem mnie życie przeoralo, bo ten drugi okazał się gnojem.

Teraz mam trzeciego partnera i jest dobrze. Myślę, że gdyby ten trzeci byl pierwszym to nie myślałabym o innych.

Moja przyjaciółka latała za takim jednym od 13 roku życia. Teraz są małżeństwem, mają dwójkę dzieci, a ona nadal myśli o innym, nieznanym....

Nie ma recepty na Twoje rozterki. Może być tak, że pójdziesz do innego i zdasz sobie sprawę, że to był wielki błąd, ale czy będziesz mogła wrócić? Ciężko powiedzieć...
Albo pójdziesz do innego i powiesz, kurde, mogłam już wcześniej tak zrobić, tamten związek nie miał w ogóle sensu - teraz mam porównanie. Decyzja należy do ciebie, życie masz tylko jedno [emoji846] powodzenia!
 
Pewnie , że mają szansę przetrwać, my z mężem jesteśmy sobie pierwsi. A już jesteśmy ze sobą 11 lat, w tym 4 rok po ślubie, i lada chwila urodzi nam się 2 dziecko. Wiadomo, mieliśmy wzloty i upadki, ale nigdy nie robiliśmy sobie żadnych przerw. Wszystko zależy od Ciebie, czy czujesz, że to naprawdę to
 
Myślę, że jest to możliwe. Moim zdaniem wszystko zależy od tego jakie macie podejście do seksu, zapotrzebowania i czy o tym rozmawiacie. Jeżeli myślisz o tym jak by było z innym partnerem to może nie czujesz spełnienia w tej sferze? Warto rozmawiać a czasem trzeba też pokazać co, jak i gdzie. Dla mnie to tak jak ze skarpetkami na początku związku, najpierw nie zwracasz mu uwagi, że rzuca je na podłogę bo to jeszcze nie ten etap związku, później Ciebie to wkurza i dobija a później do tego się przyzwyczajasz i w końcu z tym żyjesz. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Rozmowa to podstawa.
 
Ja i mój mąż jesteśmy swoimi jedynymi i pierwszymi.partnerami, również seksualnymi. Leci nam 12 rok w związku i jakoś jest nam dobrze. Mamy też dzieci ;) wszystko zależy czy kochasz drugą osobę na serio, a nie tylko zauroczenie i seks.
 
Czy związki, gdzie jedna osoba miała tylko jednego partnera seksualnego są w stanie przetrwać? Czy nie pojawi się pytanie, że jeszcze mało się doświadczyło?

Ja ciągle się nad tym zastanawiam i nie wiem jak mam wyrzucić te myśli z głowy. Nie chcę nic zrobić, bo szanuję osobę z którą jestem. Ale... nie radzę sobie z tymi myślami.
Jak długo jesteście razem?
Wydaje mi się, że jeśli już teraz o tym myślisz, to tak szybko i łatwo nie wyrzucisz tego z głowy. Zwłaszcza, że sama piszesz, że sobie z tym nie radzisz.
Może warto porozmawiać z partnerem? Wszystko. Zależy jakie macie oczekiwania i potrzeby. Jeśli jesteście otwarci na nowe możliwości, to możecie przykładowo spróbować otwartego związku z pewnymi zasadami.
Ja osobiście bym się na to nie zgodziła, ale wam może akurat to pomoże rozwiązać problem. Według mnie lepiej od razu mówić o tym otwarcie niż by miało dojść po kryjomu do zdrady.
 
reklama
Do góry