taka j.
شارع أنتوني مساعدتي، يرجى
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2012
- Postów
- 9 822
Doriq dzisiaj zaczynam 32 tydzień.
Madziasek ten kredyt wzięliśmy my i moi rodzice, w sensie jesteśmy wszyscy wymienieni jako właściciele domu i wszyscy jesteśmy wymienieni do spłaty kredytu. Odnośnie tej kostki to mój mąż z 10 razy im mówił, że my nie mamy w tym roku pieniędzy na kostkę i jeśli mamy uczestniczyć w płatnościach musimy to zrobić za rok bo teraz nie jesteśmy w stanie nic na to przeznaczyć na co rodzice te 10 razy nam powiedzieli, że oni mają na to pieniądze odłożone i my nic dawać nie musimy bo oni wszystko zapłacą, po czym jak przyszło do płacenia to wywinęli taki numer, robotnikom trzeba było zapłacić, rodzicom nie było głupio powiedzieć "kombinujcie teraz na szybko kasę" a robotników czyjeś problemy nie obchodzą. Pożyczyliśmy od dziadków kasę ale nie wiem jak będzie ze spłacaniem, mąż powiedział, że to pewnie spadnie na nas ale ja sobie tego nie wyobrażam, synek wyprawka do szkoły, ja wyprawka do porodu, dziecko w drodze, kasa potrzebna, sami mamy swoje zobowiązania a oni najpierw naobiecywali a potem się wypięli. Nie mam sił, poryczałam się.
Madziasek ten kredyt wzięliśmy my i moi rodzice, w sensie jesteśmy wszyscy wymienieni jako właściciele domu i wszyscy jesteśmy wymienieni do spłaty kredytu. Odnośnie tej kostki to mój mąż z 10 razy im mówił, że my nie mamy w tym roku pieniędzy na kostkę i jeśli mamy uczestniczyć w płatnościach musimy to zrobić za rok bo teraz nie jesteśmy w stanie nic na to przeznaczyć na co rodzice te 10 razy nam powiedzieli, że oni mają na to pieniądze odłożone i my nic dawać nie musimy bo oni wszystko zapłacą, po czym jak przyszło do płacenia to wywinęli taki numer, robotnikom trzeba było zapłacić, rodzicom nie było głupio powiedzieć "kombinujcie teraz na szybko kasę" a robotników czyjeś problemy nie obchodzą. Pożyczyliśmy od dziadków kasę ale nie wiem jak będzie ze spłacaniem, mąż powiedział, że to pewnie spadnie na nas ale ja sobie tego nie wyobrażam, synek wyprawka do szkoły, ja wyprawka do porodu, dziecko w drodze, kasa potrzebna, sami mamy swoje zobowiązania a oni najpierw naobiecywali a potem się wypięli. Nie mam sił, poryczałam się.
a nie wiem jak długo uda nam się mieszkać w tym domu co teraz