reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Pięknie no juz coraz bliżej coraz bliżej..

Akuku biedna uważaj sie nie połam ! Nie trudno teraz o upadki zwłaszcza w wannie.. Albo matę antypoślizgowa sobie połóż i bedzie bezpieczniej..

Zuzzi moj tez sie nie angażuje co kupuje i niema o tym pojęcia bo jak kurier paczki dowozi to on ogłada i ze po co ten kocyk albo po co to Eh .. Ale co do mebli razem decydowaliśmy a łóżeczko sam kupił bo tak mu wpadło w oko.. Co do tygodnia to tez by nie wiedział hehe :D

Ruda ja tez sie czuje nie gotowa.. Nie tylko ze jeszcze trochę zostało do kupienia choć większość juz niby jest.. Ale tak wogole nie dochodzi do mnie ze bedzie mały człowieczek w domu którym trzeba sie bedzie zając 24h.. Wiadomo w domu sa przygotowania, malowanie, kupowanie itd.. Ale wizja porodu to dla mnie jakas masakra, a co potem to jeszcze ciekawiej.. Choć wiem ze dam rade to zajmowałam sie dziećmi od 3ms bo tak pracowałam kiedyś jak wyjechałam no ale jednak niepokój jest zeby było zdrowe i żebyśmy dali rade je wychować jakos dobrze :) ...

Akuku ja tez mam takie dni ze cała w nerwach i lepiej nie podchodzić i nic nie mowić.. (Mimo ze my teoretycznie w lepszej sytuacji bo jesteśmy tylko we dwoje a jednak..) Najchętniej bym mojego wygoniła wtedy z domu na dzien- dwa zeby go nawet nie oglądać..

Fioleczka no jak to co sie dzieje?!
 
reklama
A u mnie Hm.. Nie miałam cały dzien chwili zeby zaglądnąć..
W domu ogarniamy.. Sypialnia przeniesiona juz na parter, rzeczy z dołu segregacja wziaz trwa i albo kosz albo piwnica.. Z pokoju małego tez juz prawie wszystko wyniesione (rzeczy syna mojego m na gorze w naszej starej sypialni zeby miał gdzie spać jak przyjedzie), moze uda sie pomalować w wekend lub w przyszłym tyg zeby juz meble wstawić i łóżeczko złożyć.. Wtedy jeszcze raz wymierze i zamówię materac bo sie boje ze bedzie niedopasowany.. Ogólnie trochę salon przeorganizowalismy i jutro nam nowe kanapy przyjeżdzają :)
Ja po tych dwóch nockach bez snu to wczoraj spałam z mała przerwa na siusiu prawie 12h wiec organizm sobie odbił.. Zobaczymy jak dzisiaj bo jakos na spanie mnie nie zbiera a juz 11..

Po za tym masakrycznie sie wkurzyłam bo zapomniałam ze dzis ten mecz, a po za tym strasznie chciałam jechać ale moj ze ble ble musimy oszczędzać bo tyle rzeczy trzeba w domu kupić a ja juz mniej pracuje i buu :/ a to tak niedaleko grali :/ z tego wszystkiego nawet nie oglądałam w tv bo sie krzątałam po domu i nie wiem w sumie kto wygrał.. Ale jutro sobie moze powtórkę w tv oglądnę :D Oh yeah !! Na nowej kanapie sie rozłożę i tyle mojego, ale pewnie wieczorem bo w dzien jeszcze bedzie co w domu robić..
I nóżki spuchły ze buuu, jak sie sporo ruszam to piety strasznie pod wieczór bolą jakby takie zdrętwiałe sa i nogi spuchnięte Eh :/
A i te wyniki mi przyszły co robiłam i faktycznie magnez poniżej normy wyszedł nie duzo na normę 1.8-2.5 wyszło 1.7.. Noi potas 3.3-5.1 a miałam 3.6 wiec tez mozna powiedzieć dolna granica..
A płytki krwi to ciagle u mnie jakas tragedia 150-400 a u mnie 98, ostatnio wyszły tez nisko, choć wcześniejsze wyniki 100,105,107 wiec tez nisko ale systematycznie spada.. Ciekawe co lekarz na to poki co nic nie alarmuje, i ani krwawień z nosa nie mam ani nic wiec sama nie wiem
 
Ruda,
Najlepiej otwarcie powiedziec, czego sie boisz i czego oczekujesz, bo tu nie ma sie o co obrazac. Rozumiesz, ze chce pomoc i ty tez bardzo bedziesz potrzebowac wsparcia, jednoczesnie wiesz, ze to teraz twoj moment, zeby sie sprawdzic, bardzo intymny zreszta.

Ja mialam kilka trudnych rozmow z mama w ciagu ostatnich lat, i wiele pewnie mozna byloby zrobic lepiej, ale to sie latwo mowi :-) generalnie wiosek mam jeden, najlepiej pogadac otwarcie.

Fioleczka, nie przejmuj sie, na pewno dasz rade!!! Sama wiesz, ze faceci roznie reaguja, niektorzy do roli ojca dorastaja dluzej niz inni. Najwazniejszy jest teraz twoj spokoj, wiec nie martw sie na zapas i nie denerwuj. I pamietaj, ze masz prawo czuc sie jak chcesz, tu nie ma nic na sile. Kazda przechodzi ciaze i macierzynstwo inaczej i nikomu nic do tego. Ja po porodzie mialam straszna depresje, nic nie bylo idealnie i bardzo sie frustrowalam. Dopiero jak zaakceptowalam brak mozliwosci kontroli i fakt, ze juz nie musze miec na wszystko wplywu, udalo mi sie odpuscic i od tamtej pory wszystko zaczelo sprawiac mi przyjemnosc. Takze bez presji, tu nikt cie nie powinien oceniac i nie ma, ze cos musisz...

Odnosnie krzykow, podnoszenia glosu etc. to doskonale was rozumiem, mi to sie zdarza w stosunku do meza najczesciej, a dzieciaki nas upominaja :-). No niestety, trzeba sie pilnowac, i to nie tylko w studunku do nich. Ja probuje stosowac metode nvc (non violent communication), zeby rozladowywac emocje swoje i ich. Np mowie zamiast: 'przestan wrzeszczec' tylko 'kiedy krzyczysz bardzo boli mnie glowa, prosze, zebys byl troche ciszej'. Albo zamiast mowic czego ma nie robic, prosze go o to co ma robic. Zamiast 'nie biegaj' mowie 'chce, zebys szedl wolno albo usiadl, bo boje sie, ze sie przewrocisz'.
U starszego dziala juz sprawnie.

Albo zamiast syknac do meza cos niemilego, upuszczam pare mowiac: 'jester teraz zdenerwowana, bo boje sie, ze nie zdarzymy na czas z remontem, a chcialabym juz sie przeprowadzic'. I samo wypowiedzenie mnie rozladowuje. A moglabym zaczac od: 'dlaczego jeszcze tego nie zrobiles, ile mamy czekac' no i awantura gotowa.

Olka, brzmisz super, naladowana energia od dziewczynek, taka pozytywna. Az milo slyszec!!!
Odnosnie wozka, moi sasiedzi mieli zooma z abc design, bardzo dobrze sie sprawdzal, lekki i zwrotny. A fotelikow szukam uzywanych na allegro, do odbioru osobistego. Rozwazamy tez recaro i roemera, poza klasykiem maxi cosi. Teraz mamy recaro, maja swietna tapicerke, dzieciaki w ogole sie nie poca. Na 3 dniowa podroz do Hiszpanii w wakacje zdaly egzamin :)

Wspolczuje guzow na glowach, ale pamietajcie, ze przy takich urazach to lepiej, zeby krew na zewnatrz niz do srodka sobie poleciala, wiec sliwki sa ok. W Boze Narodzenia mysmy sobie nabili taka na czole, ze 3 tyg mial since jeszcze dookola. Ale z glowka ok. A jak zrenice nierowne to do szpitala.

Akuku, a jak twoja sliwka? Mam nadzieje, ze nie boli i ze sobie kosci za bardzo nie poobijalas. Dobrze, ze maz juz wrocil, to sie pewnie chorobska zaraz skoncza :-)

Ja jestem chora od wtorku, taki katar zatokowy i bol gardla, mam nadzieje, ze szybko minie, bo nad ranem nie moge juz spac a oczyszczanie nosa budzi caly dom, hahaha.
 
Beatko on niby rozumie ale co z tego że tylko na parę dni a potem znowu to samo. Mam dość i jestem przerażona jak sobie dam radę po porodzie bo coś czuje że ze wszystkim zostane sama...
 
Lilija mieszkam 30km od Malborka. Dziękuję Wam za wsparcie duchowe, jesteście kochane, szkoda, że nie mam przy sobie takich wspaniałych osób...
 
Fioleczka dasz rade, napewno!!! My kobiety mamy w sobie wielka sile.

Di mnie tez zaczyna docietac ze to juz naprawde niedlugo. Ze za niecale dwa miesiace bede miala dwojke dzieci. I tez zastanawiam sie jak ja dam rade z dwoja. Wszyscy moi znajomu mowia ze zmiana bedzie bardzo duza i na poczatku totalny chaos... Najbardziej sie boje ze dopadnie mnie depresja poporodowa jak poprzednio. I boje sie ze odbije sie to w jakis sposob na mojej corce.
Przez pierwszy tydzien do 10 ciu dni beda z nami tescie. Wiem ze bardzo pomoga, przede wszystkim przy corce. Ale z drugiej strony nie chce zeby za dlugo u nas siedzieli i skonczy sie na tych max 10ciu dniach. Ale wiem ze ja moge swoje mowic i tlumaczy a pozniej nie zawsze konczy sie tak jak chce.

Moj do wyprawki wogole sie nie wtraca ale mi to na reke [emoji3] kupuje to co chce i tyle. I nawet mu nie pokazuje co kupilam bo i tak nie zwraca na to uwagi. Taki typ. Ale jak juz pisalam, w tej kwestii mi to wogole nie przeszkadza. Nie wie ile co kosztowalo i to tez lepiej bo by mnie za niektore rzeczy udusil[emoji12]
Jego rodzice powiedzieli ze chcs nam sprezentowac kosz dla malego. Ja mam zamowic a oni dadza kase. Kosz juz zamowilam prawie dwa tyg temu i teraz tesciowa sie pyta czy juz znalazlam taki co mi sie podoba. To ja jej mowie ze juz zamowilam. I ona sie pyta ile kosztuje. To ja mowie ile a moj enek pyta cooooo??? Ile???? Tani nie byl ale robiony na zamowienie i z posciela ktora sama wybralam[emoji3] to jest w sumie jedyna drozsza rzecz ktora musielismy kupic bo inne rzeczy mamy po corce. Ta tansze owszem, ale to taki moj kaprys w tej ciazy. No i gdyby nie bylo nas stac to bym go nie kupila.
Wiec ja tam wole zeby enek sie nie wtracal haha [emoji3][emoji3][emoji3]
 
Oj tak, depresji obawiam się najbardziej i jak tak dalej będzie to na 100 ona wróci... To jakiś koszmar, chciałam żeby teraz było inaczej ale widzę że wszystko ku temu zmierza.
 
Cinamona, ja przy drugim nie mialam depresji ani baby bluesa, nie mialam na to czasu :-) Starszy byl w tym okresie niesamowicie ruchliwym dzieckiem. Tez nie chcialam mu dac odczuc, ze dostaje mniej uwagi, wiec kazda chwile praktycznie razem spedzalismy. 2 dni po wyjsciu ze szpitala biegalam za nim po placu zabaw.

Fioleczka, ty tez sie nie martw. Sprobuj zastanowic sie kto poza mezem moze cie wspierac fizycznie i psychicznie w tym czasie. Nie warto sie meczyc samemu z myslami tylko wygadac albo chociaz przytulic. Ja duzo czasu bylam sama po urodzeniu, bo maz w pracy, is mieszkalismy daleko od znajomych, wiec mimo tego, ze sie staral po powrocie mnie odciazyc, to dla mnie bylo za malo. Dlatego dla mnie bylo wazne za drugim razem, zeby miec wiecej niz tylko jego na wyciagniecie reki po pomoc i rozmowe.

A co do zakupow, to ja tez wole, zeby nie widzial ile to wszystko kosztuje, bo zaraz zacznie sie zastanawianie czy to wszystko potrzebne. Wystarczy, ze ja musze sie nad tym zastanawiac. Jemu zostawilam to co lubi i moze sie poczuc spelniony - wyszukanie wozka, fotelika, odnowienie lozeczka. Tylko zasugerowalam modele.
 
reklama
Myslisz, ze to wody plodowe?
Cos kojarze, ze po luteinie dziewczyny mialy uplawy wodniste.
Mi zeszlym razem jakies tabletki na infekcje wyplywaly zawsze rano, ale nie przypominam sobie zeby mnie martwila mnie ilosc wody. No ale zeby wyplynac jakis poslizg musial byc...
 
Do góry