Widzę, ze na romantyczne wspominki sie zebrało 
M. to facet dla mnie idealny, ale przyszło nam na siebie poczekać, ja po 10 letnim związku, a on 10 letnim małżeństwie. Plus taki, ze duzo nas to nauczyło i okresy związkowych buntow, najwiekszego lobuzowania, czy dorastania do odpowiedzialności trenowalismy na innych. Z poprzednimi partnerami pozostajemy w b. dobrych stosunkach i wszyscy wszystkich lubią
Fajnie, bo to jednak kawał życia był, fajnego zycia.
A! Dzis od naszej niani dowiedziałam sie, ze M ma zamiar namawiać mnie na 4 dziecko
Myślałam, ze ten temat juz zamknelismy. Oboje mi 'wytłumaczyli' zebym sie nie martwiła wiekiem, bo przed 40 (zakładamy 2-3 lata przerwy) to jest późno na pierwsze dziecko, ale nie na czwarte 
U nas mały nie ma preferencji do mamy czy taty. Moze to przez to, ze ja nie byłam z nim długo w domu, a i w ciazy na L4 nie wiele mogłam sie nim zajmować. Czasem cos tam woli, zeby akurat to tata założył, albo akturat mama pomogła jesc. Ale generalnie oboje jestesmy od wszystkiego. I super, bo M. bardzo sobie na to zapracował.
NATKUSIA - tez niewam takie usypiania małego do drzemki, ze wychodzę z siebie i mam ochote dac klapsa. Wiem, ze to nic nie wniesie tylko zostawi mnie z poczuciem winy i żalem. Wszystko przez ciąże i fizyczne ograniczenia, inaczej nawet trudne usypiania byłby spokojniejsze.
Najgorzej wlasnie jak mały kopie w brzuch, albo sie na niego wtacza.
Moj dopiero o 15 zasnal, bede musiała go budzić za 1,5h, bo inaczej do 18 bedzie spał i wtedy do północy harcowal...
M. to facet dla mnie idealny, ale przyszło nam na siebie poczekać, ja po 10 letnim związku, a on 10 letnim małżeństwie. Plus taki, ze duzo nas to nauczyło i okresy związkowych buntow, najwiekszego lobuzowania, czy dorastania do odpowiedzialności trenowalismy na innych. Z poprzednimi partnerami pozostajemy w b. dobrych stosunkach i wszyscy wszystkich lubią
A! Dzis od naszej niani dowiedziałam sie, ze M ma zamiar namawiać mnie na 4 dziecko
U nas mały nie ma preferencji do mamy czy taty. Moze to przez to, ze ja nie byłam z nim długo w domu, a i w ciazy na L4 nie wiele mogłam sie nim zajmować. Czasem cos tam woli, zeby akurat to tata założył, albo akturat mama pomogła jesc. Ale generalnie oboje jestesmy od wszystkiego. I super, bo M. bardzo sobie na to zapracował.
NATKUSIA - tez niewam takie usypiania małego do drzemki, ze wychodzę z siebie i mam ochote dac klapsa. Wiem, ze to nic nie wniesie tylko zostawi mnie z poczuciem winy i żalem. Wszystko przez ciąże i fizyczne ograniczenia, inaczej nawet trudne usypiania byłby spokojniejsze.
Najgorzej wlasnie jak mały kopie w brzuch, albo sie na niego wtacza.
Moj dopiero o 15 zasnal, bede musiała go budzić za 1,5h, bo inaczej do 18 bedzie spał i wtedy do północy harcowal...

Pani Doktor skwitowała to słowami: "chory kraj"!!!!!
a dziś domówiliśmy meble i mówimy żeby przywieźli razem z tymi drzwiami do wymiany w czwartek od 13 bo wcześniej będziemy u lekarza, a oni na to że nie można sobie wybierać godziny
to mówię że nie wybieram tylko cholerka żeby to było od 13, może być 15, 17 itd tylko nie wcześniej niż o 13 - i dupa