reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skórka na siurku

Ewelina.Be

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Maj 2020
Postów
1 681
Mój syn ma skończone dwa lata i do tej pory nie schodzi mi skórka z siusiaka. Pediatra we wakacje powiedziała, że jeżeli do drugich urodzin napletek nie zacznie się odklejać, to da nam skierowanie do chirurga. Jutro mam teleporade i prawdopodobnie dostaniemy to skierowanie. Chciałam się zapytać czy któraś z Was miała taki problem z synem? Od razu wysyłają na zabieg czy może dają jakąś maść na to?
 
reklama
Rozwiązanie
Myślę, że po nacięciu będzie go boleć, do tego zabawa z opatrunkiem. Stresować się przestanę dopiero jak lekarz powie że zabieg nie jest potrzebny 🙈
@Ewelina.Be Ja poszłam do chirurga jak synek miał 6 m-cy. U nas obyło się bez zabiegu, gdyż udało się lekarzowi ściągnąć napletek. Potem mieliśmy tylko dbać, by za każdym myciem mu odciągać. Myślę, że jeśli u Was wciąż jest problem, to bez zabiegu się nie obejdzie.
 
@Ewelina.Be Ja poszłam do chirurga jak synek miał 6 m-cy. U nas obyło się bez zabiegu, gdyż udało się lekarzowi ściągnąć napletek. Potem mieliśmy tylko dbać, by za każdym myciem mu odciągać. Myślę, że jeśli u Was wciąż jest problem, to bez zabiegu się nie obejdzie.
Ja właśnie podczas każdej kąpieli delikatnie odciągam żeby tam wszystko wymyć, ale nie robię nic na siłę tylko jak już poczuję opór to przestaję odciągać dalej. Tak kazała robić pani doktor.
 
I u nas nie za każdym razem się udawało do końca ściągnąć, ale jednak czasem się udawało.
Idźcie na spokojnie do chirurga, oni ogarną temat. Aczkolwiek chyba lepiej zrobić zabieg niż potem mały miałby się męczyć.
 
Mojemu na półtoraroczku nie schodziła więc lekarka dała maść żeby ta skorke uelastycznić, przy każdej kąpieli naciągać ale nie na upór, tylko na tyle ile dziecku nie sprawiało dyskomfortu, po jakiś 3 miesiącach schodził już ok, co prawda nie luźno i do tej pory tak nie jest ale schodzi, nie pęka nic, nie tworzą się ranki. Nie zawsze trzeba odrazu na zabieg iść.
 
Mojemu na półtoraroczku nie schodziła więc lekarka dała maść żeby ta skorke uelastycznić, przy każdej kąpieli naciągać ale nie na upór, tylko na tyle ile dziecku nie sprawiało dyskomfortu, po jakiś 3 miesiącach schodził już ok, co prawda nie luźno i do tej pory tak nie jest ale schodzi, nie pęka nic, nie tworzą się ranki. Nie zawsze trzeba odrazu na zabieg iść.
Ale pediatra przepisała tą maść czy chirurg?
 
A ja się zastanawiam, czemu teraz taka "moda" na nicnierobienie z siusiakami...
Gdzie nie spojrzę, to ktoś ma z synkiem problem, bo napletek...
Ja się stosowałam do rad babci, od urodzenia CODZIENNIE w kąpieli ściągałam Synkowi napletek i naprawdę bardzo szybko odkleił mu się całkowicie, z mastką też nie mieliśmy problemów...
Któraś wie może, czemu podejście lekarzy w tym temacie się zmieniło na niekorzyść?
 
reklama
A ja się zastanawiam, czemu teraz taka "moda" na nicnierobienie z siusiakami...
Gdzie nie spojrzę, to ktoś ma z synkiem problem, bo napletek...
Ja się stosowałam do rad babci, od urodzenia CODZIENNIE w kąpieli ściągałam Synkowi napletek i naprawdę bardzo szybko odkleił mu się całkowicie, z mastką też nie mieliśmy problemów...
Któraś wie może, czemu podejście lekarzy w tym temacie się zmieniło na niekorzyść?
z moich informacji wynika ze niw umiejetne sciaganie samemu napletka moze skutkowac taka blizna pod praciem ktora jest pozniej problematyczna bardzo.ok 4%chłopców rodzi sie. Z calkowicie odsuwalnym napletkiem kilka procent z częściowo a reszta z całkiem przyklejonym.Uwazaja ze podczas wywodów skorka sie uelastyczniai samo moze sie to naprawić.Przewaznie czekaja do 2 lat z racji obciazenia narkozą
 
reklama
A ja się zastanawiam, czemu teraz taka "moda" na nicnierobienie z siusiakami...
Gdzie nie spojrzę, to ktoś ma z synkiem problem, bo napletek...
Ja się stosowałam do rad babci, od urodzenia CODZIENNIE w kąpieli ściągałam Synkowi napletek i naprawdę bardzo szybko odkleił mu się całkowicie, z mastką też nie mieliśmy problemów...
Któraś wie może, czemu podejście lekarzy w tym temacie się zmieniło na niekorzyść?
Skórka na napletku jest bardzo delikatna i podczas takiego naciągania może powodować pęknięcie i bliznę. Właśnie coś takiego się stało jak pani doktor starej daty podczas badania próbowała sprawdzić mojemu dziecku czy odkleja się napletek. Później przez tydzień syn miał problem z sikaniem, bo go szczypało. Jakbym stosowała się do rad babci, to mój syn od 3 miesiąca siedziałby obłożony poduszkami, a od 6 miesiąca jeździłby w chodziku. Teraz lekarze są lepiej wyedukowani niż w czasach naszych babć więc może właśnie to się zmieniło
 
Ostatnia edycja:
Do góry