reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skracajaca się szyjka macicy a podróże....

Dołączył(a)
6 Kwiecień 2013
Postów
1
Witam,
Jestem w 24 tygodniu, chcielibyśmy w weekend majowy odwiedzić rodzinne oddaloną o 300 km od nas. Pani doktor kazała mi się oszczędzać, nie dźwigać. Dodatkowo pępowina jest dwu naczyniowa Mimo wszystko wyraziła zgodę na podróż, niestety nie do końca jej ufam dlatego chciałabym was się poradzić czy to na pewno jest to bezpieczne dla mojego synka. Bardzo dziękuje.
 
reklama
witaj, jeśli nie ufasz swojemu lekarzowi to zmien go natychmiast. ciaza to zbyt powazna sprawa aby zajmowal się nia ktoś do kogo nie masz 100%-go zaufania. szczerze mowiac ja bym się w taka podróż nie wybrala, być może bylam w ciąży zbyt przewrazliwiona ale na naszych polskich drogach ciężko uniknąć podskoków a mogą one negatywnie wplynac na skracajaca się szyjke macicy. w pierwszej ciąży walczyłam z szyjka i mój lekarz odradzal dalsze podroze. Nie warto dla wypadu do rodziny ryzykować przedwczesnym porodem.
 
Mi też skracała się szyjka, więc oszczędzałam się itd., a ostatecznie urodziłam 13 dni po terminie i to z problemami z rozwarciem. Ja co prawda nie jeździłam nigdzie daleko, ale myślę, że 300 km to nie drugi koniec świata. Zawsze można robić przerwy w podróży. Decyzja należy do ciebie, ale uważam, że nie można popadać w paranoję. Pozdrawiam:happy2:
 
Ja w pierwszej ciąży miałam delikatne problemy z szyjką w drugiej się pogłębiły i sporo musiałam leżeć, wydaje mi się że taka podróż to spore obciążenie birąc pod uwagę fakt że w samochodzie siedzisz a i jakość naszych dróg pozostawia wiele do życzenia...
 
Mnie również skracała się szyjka od 26 tc. Miałam założony krążek i moja szyjka "wytrzymała" do terminu. Urodziłam 4 dni po terminie przez cc, m.in. dlatego, że szyjka nie chciała się rozwierać i skracać:sorry2: Ale pamiętam, że gin też zalecała mi dużo odpoczywać, nie dźwigać, nie podróżować zbyt daleko. Ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała. I jeśli nie ufasz swojej gin to czas ją zmienić. Tak jak Dziewczyny piszą! Twoja ciąża musi być prowadzone przez lekarza, któremu w 100 % ufasz. Twój spokój też ma tutaj duże znaczenie. Pozdrawiam :-)
 
Ja miałam dość poważne problemy w pierwszej ciąży mimo to lekarz wyraził zgodę na lot samolotem i później 400 km podróż samochodem. Podkreślił że mam nie dźwigać robić jak najczęściej przerwy aby rozprostować nogi. Siedziałam na przednim siedzeniu więc odsunełam fotel całkiem do tyłu i muszę powiedzieć że było mi wygodnie. Miałam ze sobą małą poduszkę aby zawsze móc sobie podłożyć pod plecy lub stopy. Pamiętajmy ciąża to nie choroba zakaźna abyśmy musiały siedzieć w domu, poprostu musimy spokojniej do wszystkiego podchodzić.
 
Witaj!!! jejku przy skracojącej się szyjce to uczciwie szklana kula by się przydała , a tak naprawdę zmiana lekarza , ja z Marcinem czyli 19 lat temu miałam zakładany szew a o podrózy nawet nie było mowy , jestem zawodowym kierowcą ale nawet ja nie wytrzymuję tyle w aucie. Jeżeli miala bym podjąć decyzję za Ciebie nie pojechała bym, ryzyko za duże a dzidziuś za mały w razie czego . życzę podjęcia słusznej decyzji .tylko policz ze w dwie strony to 600 km. Przepraszam za szczerość ale ja przejechałam 260 pocjągiem w 25 tygodniu bez żadnych komplikacji ciąża i niestety dziś mogę tylko marzyć że miała bym 20 letnią córkę . nie chce straszyć ale zmień lekarza zanim podejmiesz decyję i oceń szanse na w stu procentach bezpieczną podróż. Powodzonka :happy2:
 
musisz podać więcej szczegółów ,ile szyjka miała na początku cm ile się już skróciła,od kiedy zaczęła się skracać,czy masz założony pessar albo szew i czy bierzesz jakieś leki,czy masz skurcze/twardnienie brzucha. bo to wszystko ma wpływ na decyzje jaką ja bym podjęła,a jestem obecnie w drugiej ciąży z niewydolnością szyjki.jeśli już zdecydujesz się na taką podróż ,to musisz zadbać o pozycje leżącą,bo nawet siedząc masz nacisk na szyjkę,czym dziecko większe tym i nacisk większy no i działa grawitacja.jeśli nie jest to ważny wyjazd to lepiej nie jechać wcale,jak już wyżej ktoś napisał,24 tydz.to jeszcze zbyt wczesna ciąża by szanse na przeżycie były...duże...a dwa że rodząc wcześniaka dużo ryzykujesz dla dziecka i siebie bo to już konsekwencje całe życie ponosić,a chyba jedna podróż nie jest tego warta.
 
Ja bym nie jechala,ryzyko istnieje,a lepiej go unikac,a do rodziny mozecie pojechac jak dzidzia sie juz urodzi
 
reklama
dziewczyny a uważacie że szew jest lepszy czy pessar? ostatnio czytałam pracę naukową że skuteczność porównywalna, jednak lekarze z dużym doświadczeniem mówią e szew jest skuteczniejszy, co Wam mówili lekarze
pozdrawiam
 
Do góry