reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ślub w ciąży

nimfii

nadzieja umiera ostatnia
Dołączył(a)
21 Październik 2008
Postów
8 073
Miasto
kraków
Temat coraz bardziej powszechny ;-)

Według jednej sondy przeprowadzonej wśród kobiet ciężarnych wynika, że 43% kobiet zdecydowalo sie na ciąze będąc mężatkami. Natomiast 1/3 ankietowanych wiązała decyzję o dziecku z decyzją o ślubie. Czy to jest tak, że zalegalizowanie związku daje kobietą większe poczucie bezpieczeństwa, które jest im potrzebne jako przyszlym mamom?:blink:
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Jestem w 5 miesiący ciąży i za miesiąc biore ślub... Zauwazyłam, że przygotowanie wesela pod panne młodą w ciąży jest trudniejsze :rofl2: Odpowiednia suknia ślubna... pierwszy taniec nieco lżejszy niż dla pozostałych...
Czy ktoraś z was jest w podobnej sytuacji?
Może macie już takie wesele za sobą?

Pozdrawiam :-)
 
reklama
Ja jestem w 4 miesiacu i na etapie przygotowan narazie powolnych. ze wzgledu ze bede w 7 miesiacu jak powiem TAK robimy tylko obiad dla najblizszych w restauracji...Jesli chodzi o sukienke....koszmar...juz teraz sie martwie co to bedzie....
Decyzje o slubie podjelismy 4 miesiace przed zmajstrowaniem groszka
 
a wchodziłam na forum z zamiarem poszukania albo ewentualnie założenia takiego tematu :-)

ja nie widzę w tym nic złego, jeśli tylko panna młoda za dużo nie będzie szaleć :-D no i bezalkoholowo oczywiście ;-)

ja jestem obecnie w 29tym tygodniu i za 2 tygodnie idziemy do urzędu stanu cywilnego ustalić datę :-) tak późno bo musieliśmy czekać żeby mój prawie już mąż skończył 18 lat a on jest z listopada niestety (zachciało mi się młodszego! :-D) mam tylko nadzieję że zdążymy przed rozwiązaniem z tym ślubem, no ale jeśli bierzemy tylko cywilny, a one są u nas w mieście udzielane w każdy dzień to nie powinno być problemu. słyszałam też coś takiego że czas oczekiwania można skrócić w wyjątkowych sytuacjach, żeby nie czekać ten miesiąc + 1 dzień, muszę się dowiedzieć więcej :happy:

podobnie jak Madzia, nie planujemy wielkiej imprezy, jedynie jakiś obiad albo kolacja (zależy od godziny) dla najbliższych. może po kościelnym za jakiś czas jeśli się zdecydujemy o zrobimy coś większego ;-)
i też się martwię sukienką... chyba u krawcowej trzeba będzie zamówić, tylko nie wiadomo ile to czasu zajmie :baffled:
 
:-)slub planowalismy predko, jak sie dowiedzielismy o ciazy niczego nie odlozylismy i sie pobralisy, bylam w 3 miesiacu ciazy i powoli bylo widac brzuszek :) sukienke mialam bardzo prosta( wstawiam foto ), my generalnie czy ciaza czy brak nie chcielismy wesela i marzylismy o malym slubie, wyszedl wiekszy niz planowalismy bo to tak zaprosi sie jedna osobe to wypada i kogos tam jeszcze itd.. ale wesela rowniez nie mielismy, po slubie kolacja w restauracji :-) ja sie wynudzilam ale za to maz wesoly byl:-D sobie popil itd. ja nie moglam oczywiscie:-D
 

Załączniki

  • Obrazek81.jpg
    Obrazek81.jpg
    31,2 KB · Wyświetleń: 1 458
My zaręczyliśmy się w kwietniu a zaszłam w ciąże pod koniec lipca:) dlatego postanowiliśmy przesunąć ślub i urządzić go ciut później z chrzcinami:) zawsze to połączenie dwóch imprez i dwa razy rodziny nie będzie trzeba spraszać:-p co w naszym przypadku jest okolicznością sprzyjającą- rodzinki w komplecie oznaczają przynajmniej dwa morderstwa i 4 sprawy sądowe:-p
 
My planowaliśmy ślu przez dlugi czas, ale niestety cos zawsze było przeciwko nam:-(
Kiedy dowiedzieliśmy się o ciąży stwierdziliśmy, zenie będziemy szaleć i na hura przygotowaywać uroczystość.
Spokojnie pobralismy się po narodzinach dziecka.
 
netgirl, bardzo ładna ta sukienka :) jeśli można spytać to kościelny braliście, czy na cywilny taka?

a do tych co czekały ze ślubem na po narodzinach mam takie pytanie: nie było problemów np z nazwiskiem dla dziecka w jakiś urzędowych sprawach albo z udzielaniem ojcu malucha informacji w szpitalu itd?
 
Propo ślubu cywilnego...
W przypadku ciązy zazwyczaj skracają ten czas oczekiwania na krócej niż 1 miesiąc :tak:

No a my planując dziecko, zamierzalismy wziąść właśnie ślub cywilny! Z nim jest mniej problemów ;-) Kościelny planowaliśmy dopiero po urodzinach maleństwa... No i wyszło tak, że bierzemy konkordatowy gdy bede w 27 tygodniu ciązy. Trochew za namową rodziny, a troche po to aby nie spraszać rodziny na dwa razy...:rofl2:

Wesele będzie dość kameralne... na 50 osób i to jest naprawde najblizsza rodzina. Szaleć nie będę, a impreza pewnie skonczy sie jakoś po północy :tak:
Co do sukni ślubnej... Brzuszek mam już dość widoczny, ale wczoraj byłam na przymiarce sukni i musze powiedzieć, ze jestem pod wrażeniem, ponieważ ciązy w niej nie widac! Moja krawcowa zdzialala cuda:-D Co prawda za miesiac bede grubsza niz teraz, ale jestem dobrzej mysli, ze suknia bedzie lezec swietnie
 
bognaa slub koscielny bralismy:) krawcowa sie pomylila i wyszedl strasznie duzy dekolt ale jak juz tyle wyciela to nie dalo sie z tym nic zrobic :/ ja ogolnie jestem przeciwniczka nagosci w kosciele...

ja mialam szyta na zamowienie ale i tak przy przymiarkach wciagalam brzuch bo krawcowa musialam oszukiwac ze bede druchna wtedy za taka sukienke polowa ceny niz gdybym powiedziala ze to ja biore slub :p choc i tak podejzewala no ale nic nie powiedziala :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej!

to i ja sie wypowiem w tym temacie ;-)
zareczylismy sie w grudniu 2003 roku ale ze slubem nie bylo latwo - ja chcialam skromna uroczystosc a moj owczesny TZ wielkie wesele... temat wracal kilka razy ale sie rozmywal... w miedzyczasie postanowilismy postarac sie o dzidziusia ;-) dziwnie sie wtedy zachowywalam, bo przeciez chcailam tego dziecka, bylo planowane a jednoczesnie jak zrobilam test pod koniec grudnia 2004r. to bylam w szoku... moj TZ to wykorzystal... miedzy swietami a nowym rokiem zarezerwowal sale, pojechal do ksiedza, zalatwil sobie i mi akty chrztu... slub mial byc 9 kwietnia 2005 r... wypadal w 21 TC... czulam sie jak... beznadziejnie sie czulam, jezdzilam do krawcowej, mialam duzo pracy, ale wyrabialam sie ze wszystkim... btakowalo mi tylko ponczoch, ale mialam je juz upatrzone - trzeba bylo tylko pojechac i kupic... niestety w 20 TC - tydzien przed slubem wyladowalam w szpitalu ;-( babelek wsiadl mi na moczowod - zalozli mi wewnetrzny cewnik i wypuscicili do domu w czwartek przed weselem... byl pomysl zeby przelozyc slub (byla akurat zaloba po smierci papieza - do piatku), ale z sukienka nie daloby sie za wiele zrobic...
wszystko niby ok ale o ponczochach przypomnialam sobie w piatek - pogrzeb papieza - wszystkie sklepy pozamykane... w sobote rano (dzien slubu) moj tata zaoferowal sie ze pojedzie po nie... nie znalazl, ale kupil mi bile rajstopy ;-) fajnie..., tylko takie jakies... male byly... gdybym szla do komunii to by pasowaly ale do slubu??? nie zmiescilam sie... ostatecznie mialam koniakowe rajstopy i na to biale podkolanowki , ktore na 2 fotkach pieknie widac...
tance? z cewnikiem nie bardzo dalo rade, poza tym musialam co 15-20 minut biegac do kibelka...
jak dla mnie slub i wesele nie byly jakims szczegolnym dniem... nie bawilam sie dobrze i chyba gdybym miala jeszcze raz wybierac to nie zdecydowalabym sie na slub w czasie ciazy ;-)
 
Do góry