reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ślub w ciąży

tance? z cewnikiem nie bardzo dalo rade, poza tym musialam co 15-20 minut biegac do kibelka...
jak dla mnie slub i wesele nie byly jakims szczegolnym dniem... nie bawilam sie dobrze i chyba gdybym miala jeszcze raz wybierac to nie zdecydowalabym sie na slub w czasie ciazy ;-)

Rubi - ja właśnie między innymi nie zdecydowałam się na ślub kościelny i wesele w ciąży.
Byliśmy z moim H 4 lata razem jak zaszłam w ciążę, ale oboje, pomimo ogromnej presji ze strony rodziców i dziadków, nie wzięliśmy ślubu kościelnego (mamy cywilny).

Jesteśmy razem już 10 lat. Kajetan - nasz starszy syn ma 6, Sasha urodził się dwa miesiące temu:)
Czasem rozmawiamy o kościelnym i o weselu. Zawsze chcieliśmy żeby było mocno rock'n'rollowe. Chciałabym się dobrze bawić na swoim własnym weselu, nie biegać do kibelka i nie mieć dość przed północą, może nie będę najmłodszą panną młodą, bo już jestem po trzydziestce, ale lepiej późno, ale tak jak chcę, niż wcześniej i niezbyt po mojej myśli.

Wszystkim przed ślubem życzę dużo szczęścia i tego aby ślub i wesele były wyjątkowym dniem!
 
reklama
my bylismy razem ponad 3 lata zanim zaszlam w ciaze... dla mnie najdziwniejsze do dzis jest moje zachowanie jak dowiedzilam sie ze jestem w ciazy... jeszcze raz podkreslam ze to nie byla wpadka a planowana ciaza, a jednak bylam w takim szoku ze zgodzilam sie na cos na co wczesniej sie nie chcialam zgodzic a moj "stary" to wykorzystal... teraz smieje sie ze mogl inne sprawy ze mna wtedy pozalatwiac, bo pewnie bym sie tez zgodzila... :-D

tak naprawde mimo ze nie marzylam o wielkim slubie i weselu to jednak troche mi zal ze nieprzewidziane komplikacje ciazowe ciut mi ten dzien zepsuly, choc wytrwalam do 7 rano (z jedna dwugodzinna drzemka...)
 
Gdy się bierze ślub w ciązy niczego nie można przewidzieć :szok: No i ja teraz na codzien dobrze sie czuje, ale nie wiem jak to bedzie w dniu wesela. Jednak już pogodzilam sie z mysla ze wesele nie będzie moim wymarzonym... to przynajmiej mniej pieniedzy na nie wydamy, niz na huczne wesele :tak: Reszta pieniążków na przyszłe życie ;-)

Co chciałam jeszcze dodać...
Znajoma miła właśnie tak, ze z przyjęcia weselnego pojechała do szpitala, bo miała krwawienie. Dodam że ich wesele też nie było wielkie, a mimo to jej organizm nie wytrzymał. Co prawda urodziła teraz zdrowego dzidziusia.... :-) Jednak mysle sobie że jakbym miała taka sytuacje tuż przed weselem że bym wyladowala w szpitalu to zapewne musielibyśmy skrocić dużo uroczystości weselne, a być może ślub nawet by sie nie odbył...
Nie chciałabym jednak wspominac wlasnego wesela tak że trzeba było jechac na ostry dyżór :baffled:
 
W każdym razie narzeczonemu i rodzinie zapowiedziałam, że większość przygotowań zostawiam na ich głowie ;-) Ja będę przed tym dniem odpoczywać... Tak samo na weselu szaleć nie będę, bo już sama ceremonia w kościele jest bardzo stresująca, a maleństwo musi mieć spokój :-D
 
ja z mezem parą jestesmy 4 lat chcialismy brac slub w 2006 okazalo sie ze jestem w ciazy wiec przelozylismy , urodzilam odpoczelam i zaczelismy zalatwiac wszystko bylo dopiete na ostatni guzik, zalatwialismy wszystko rok temu i termin mielismy na 6 wrzesnia 2008 a tu nagle tydzien przed slubem trafiam do szpitaka i okazuje sie ze jestem w ciazy:)
przez cale wesele miemoglam przestac sie usmiechac i mialam tyle energi do zabawy bylo super:)


a przed samym weselem no zostal tydzien i najwiecej do dopilnowania wszystko sama zalatwialam nikomu niepozwolilam sie wtracic musialam upewnic sie ze wszystko jest tak jak chce:D
 
Hej, ja miałam ślub i wesele w 12 tygodniu ciąży - duże i huczne. Było planowane dużo wcześniej, sala zarezerowana 1 rok i 9 miesięcy wcześniej, więc mieliśmy wszystko na gotowo. Nie musiałam nic latać i załatwiać prócz torta i wiązanki. Ja się czułam super, sukienka (zamówiłam ją pół roku wcześniej) na szczeście pasowała, bo brzucha w ogóle nie miałam jeszcze, jedynie piersi urosły o rozmiar, to ciut obciskała w dekoldzie (jakbym miała brzuch to nie wiem co bym zrobiła, bo w moim mieście trzeba zamawiać minimum 3 miesiace wcześniej), tańczyłam i kankana i inne tańce, jedyny minus - byłam zmęczona już o 22 :) No i wina szkoda było, że pić go nie mogłam.

Dużo wcześniej mielismy plan (bo staraliśmy się jakiś czas o dziecko), że jak zajde w ciąże, to ślub będzie po urodzeniu dziecka, bo tak jest wygodniej.
No ale skoro mieliśmy wszystko gotowe, nawet wódka już stała w piwnicy to po co przekładać :)
 
no ja bylam w takiej samej sytuacji cieszczylam sie wlasnie najbardziej ze samopoczucie mi dopisalo, ale tak jak ty bylam strasznie zmeczona i po oczepinach poszłam spac, i przespalam 2 godziny wesela:)
 
hehe ja tez brałam slub bedac w ciazy:)choc musze przyznac iz mimo 6 miesiaca prawie nic nie bylo widac:)tydzien po weselu zaczelo "byc widac".No napewno nie mpoglam sie wyszalec tak jak bym chciala bo musialam zrobic sbie godzinna przerwe w tanczeniu...Myslalam ze bedzie gorzej ze wzgledu na moje tendencje do "koscielnych omdlen" ale bylo spoko i musze powiedziec ze nawet nie mialam takiego stresu jak mogloby sie wydawac...
 

Załączniki

  • IMG_4569 (Small).jpg
    IMG_4569 (Small).jpg
    72 KB · Wyświetleń: 359
ja nie chciałam mieć ślubu w ciąży- chociaż to takie częste u nas w kraju i gdyby nie to że mój narzeczony teraz pracuje zagranicą, pewnie byłyby większe naciski ze strony rodziny, a tak to mam spokój:tak: i ochotę na fajne wesele z dzieckiem jako jednym z uczestników:-D..
nie jestem też powodem do wielu plotek różnych cioć itp bo mój kuzyn też miał takie wesele:-D..
także ja chcę żeby było fajnie zaplanowane i bez pośpiechu...i mam zamiar pić na swoim weselu i bawić się na całego:tak:
 
reklama
My z moim mężem byliśmy parą prawie 2 lata. W listopadzie 2007 zdecydowaliśmy się na slub i zaplanowaliśmy go na czerwiec 2008. W kwietniu tego roku okazało sie ze jesteśmy juz w trójkę :-) bardzo się cieszyliśmy bo jak najszybciej chcieliśmy mieć dzidzię.
Ślub braliśmy w 12 tc - czułam się całkiem dobrze - nawet wytrzuymałam do końca wesela, śpiewałam, tańczyłam i bbbbb dobrze się bawiłam :-D a że do dobrej zabawy nie potrzebny mi alkohol to i z tym nie było problemu :tak:
Sukienka pasowała jak ulał - nikt nie wiedział o mojej ciąży oprócz nas (mnie i męża) i moich rodziców ;-) - teraz już tylko czekamy na rozwiązanie i nie możemy się doczekać :sorry2:
 
Do góry