U
użytkowniczka r
Gość
Elena ale nikt mu nie każe tam zaglądać :-) Może spokojnie sobie stać z boku lub z tyłu głowy 
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jemu nie chodzi o to ,że będę spocona czy coś. Ale boi sie,ze zobaczy rozwarcie i to źle wpłynie na jego psychę. On nie chce tam patrzeć podczas porodu, ale boi sie,ze może przez przypadek i nie wiem co robić.
Wiecie jak to może być z emocjami. Mówiłam jemu ,że jak nie chce to nie musi być przy mnie,ale on mówi ,ze chce jak już pisałam za parawanem , bo ktoś mu powiedział ,ze kobieta w połowie brzucha jest właśnie nim oddzielona. Z tego co wiem tak jest przy cesarkach. Nie wiem kto mu coś takiego powiedział.
Nikt mu nie bedzie kazal tam zagladacjak ja rodzilam, to polozna przy badaniu wyprosila mojego meza z pokoju za pierwszym razem. ale potem jak widziala jego zachowanie i nasze relacje, to nawet go wolala, zeby glowke zobaczyl. on oczywiscie chcial, a mnie bylo na tym etapie juz wszystko jedno
![]()


Tym bardziej nie chce ze mną uprawiać seksu, bo wydaje mu sie,ze dotyka h dziecko. Jak mu mówię że to nieprawda , to mówi,że wie, ale mimo wszystko takie ma myśli. Już nie mam siły na to. On myśli o swojej psychice ,ale o mojej nie pomyśli. Mówi mi tylko,żebym nie myślała,ze on ze mną nie chce tylko mu popęd spadł przez moją ciążę.
:-(
(zwłaszcza, że jako zapalony wędkarz często chodzi na ryby i jakoś go nie brzydzi pojemnik ruszających się larw (bleeee...
), które własnoręcznie nadziewa na haczyk
)