reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Smoczek........

atfk

MAMA DO KWADRATU
Dołączył(a)
26 Październik 2007
Postów
5 592
Miasto
zach-pom
hej mamunie!!!macie jakieś sprawdzone sposoby na pożegnanie smoczka:-(???bardzo bym chciała aby moja córeczka wkrótce pożegnała swojego smoka...ostatnio jak sie naoglądała super niani:baffled: gdzie właśnie oduczali dziewczynkę od smoka to przeraziła sie okropnie...i coś czuje,ze będziemy mieli problemik:dry:
 
reklama
Ja proponuję "drastyczne" rozwiazanie, tzn. pozbycie się go odrazu całkowicie. U nas się sprawdziło :tak:. Synuś miał

18 miesiecy, gdy wyrzucił smoczka przez balkon, dla zabawy. Miał wtedy okres wyrzucania przez balkon różnych rzeczy. Wykorzystałam to i powiedziałąm, że piesek przybiegł i zabrał spod balkonu smoczusia i zjadł go.;-) Michaś

pytał się o smoczka w ciagu dnia pare razy, a ja za każdym razem to samo. Bałam się wieczornego usypiania, bo

zasypiał ze smoczkiem, ale o dziwo zasnął bez problemu. Potem już nie było tak pieknie. W nocy sie obudził i płakał
sraszliwie za smoczusiem, ale byłam twarda i ciagle to samo mówiłam. Dostał histerii :-(, ale potem zasnął. Przez 4

kolejne dni i noce Michałek przypominał sobie o "koku", rozpaczał i złościł się, choć stopniowo coraz mniej. Było trochę

ciężko przetrwać tą złosć i płacz, ale w końcu zrozumiął, ze nie ma i już, a potem zapomniał.

Dodam, że unikałąm przez jakiś casz zdjęć dzieci ze smoczkiem w gazetach oraz schowałam michałkowe zdjęcia ze

smoczkiem w buzi.
Moja siostra wybrała podobne rozwiązanie, mówiła, że smoczek jest ble i namawiała córkę do wyrzucenia do kosza.

Kiedyś w trakcie spaceru mała wyrzuciłą smoczka do kosza. Dalszy ciąg historii był podobny. Trwało to też tylko kilka

dni i spokój.
 
miło mi,ze tak szybko uzyskałam jakaś radę!!!jak sie nastawię psychicznie na szał ze strony córeńki..to na pewno spróbuję!!!
 
miło mi,ze tak szybko uzyskałam jakaś radę!!!jak sie nastawię psychicznie na szał ze strony córeńki..to na pewno spróbuję!!!
Ja mysle ze taki watek powinnas zalozyc w NIEMOWLAKACh tam jest wiecej mam z calego forumm tam kazdy zaglada.A i moze taki watek pewnie juz istnieje nawet wiec poszukaj tam... tu jaet takie pod forum nasze Mam siedzacych w domu z dziecmi Ja nie pomoge bo moje nie smoczkowe dziecko od poczatku:tak:
 
Ja w sumie wiele też nie mogę poradzić bo pierwsza córka wogóle nie miała smoka a synek miał ale dosłownie używał go przez jakieś 4 miesiące i sam zrezygnował a jak zobaczyłam że nie chce to się pozbyłam smoków i po kłopocie. Z tego co wiem to tylko drastyczne posunięcia i spróbuj może tak jak radzi super niania:tak:
 
Ja słyszałam o innym, również sprawdzonym sposobie.Mama kilka razy powiedziała synkowi o tym, że kika ulic dalej mieszka taki biedny chłopczyk, który bardzo chciałby mieć smoczka, ale mamusia i tatuś nie mają pieniążków, żeby kupić.I pewnego dnia zapytała syna czy może nie oddałby swojego.No i chłopiec oddał.Wprawdzie później w zamian za smoka dostał autko ;-), ale o smoczku już nie wspominał :tak:.
Jednak z tego co wiem, najlepsze są własnie te drastyczne metody
 
starszej córce coraz bardziej ograniczałam smoczka aż w końcu sama o niego któregoś wieczoru nie poprosiła, A zdrugą córą była metoda szokowa-któregoś razu poprosiłam żeby mi go dała to wyrzuce do śmieci - dała, wyrzuciałam.....po tygodniu miała taki kryzys że nie wytrzymał mąż i jej dał, ale chyba tego potrzebowała żeby sie z nim pożegnać, bo kiedy sie obudziła smoczek był znów wyrzucony, potem jeszcze 3 tyg. o nim wspominała ale w końcu byłam twarda i mam spokój!:-)
 
no właśnie dzisiaj od ranka zabrałam jej smoka:szok:...nie wiem jak to sie dalej potoczy...powiedziałam jej,ze dostanie go jak będzie szła spać:szok:...co parę minut woła,denerwuje sie...no zobaczymy!!!
na razie wystarczyło by mi to żeby ograniczyć go tylko do spania...zapowiada sie ciekawy dzień:dry:
 
U Maksa pozbylismy sie smoka dzieki jego chorobie. Dostal zapalenia jamy ustnej i wszystko mu przeszkadzal w buzi nie wspomne ze nie mogl jesc bo mial takie rany w buzi No i smok poszedl papapa maks niechial go wcale.
Z Maja bylo od poczatku calkiem inaczej, od malego chciala cos ssac a moje piersi nie dawaly rady wiec po kilkunastu probach sprawdzania smoko zaakceptowala tego jedynego. W sumie dawalismy jej smoka tylko do spania. Najlpesze bylo to ze bywalo tak ze musialm isc do sklepu i specjanie dla niej zamawiac ten model smoka bo innego nie chciala. Od miesiaca maja uzywa tylko smoka do spania, jak sie budzi zaraz go kladzie na poduszke i nie ma smoka, czasami go wezmie do buzi ale mowimy ze to feeee i ona sie smieje i idzie go odlozyc.
Wlasnie ostatnio z mezem stwierdzilismy ze czas najwyzszy ja oduczyc. I pierwsza noc zasnela bez smoka ale na drugi dzien maja dostala goraczki i okazalo sie ze ma zapalenie migdalkow. I przesunelismy jej odzwyczajanie do momentu powrotu do zdrowia.
Na pewno bedzie ciezko i bedzie troche placzu ale jak przetrwalismy nauke samodzielnego zasypiania to oduczenie jej smoka juz nam nie straszne :-):-)
 
reklama
:tak:ja muszę przyznać,ze Kaja w miarę łagodnie ograniczyła smokusia tylko do spania,co prawda to dopiero 3 dzień,ale i tak uważam to za mały sukces.Najgorsze było pierwsze parę godzin..do drzemki w południe,jak sie przekonała,ze na prawdę dam jej go do spania to już odpuściła i sama teraz odkłada jak wstaję:-)..
za parę dzionków spróbujemy całkiem go wyeliminować
Ale muszę powiedzieć,ze jestem zadowolona chociaż z takiego rozwiązania jak na razie!!
 
Do góry