reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

spi tylko na rekach...nie chce w lozeczku ani wozku

All-me

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Sierpień 2012
Postów
464
Dziewczyny mam problem...
Moja 2 miesieczna coreczka nie chce spac w lozeczku aniwozku...zasypia na rekach...wpada w twardy sen i jak tylko ja odloze to sie budzi i zaczyna plakac...albo spi w lozeczku do czasu kiedy sie zorientuje ze nie jest na rekach...
Caly dzien trzymam ja na rekach...ubieram sie i jem kiedy ona lezy w lozeczku i placze!! Nic nie moge zrobic...
W nocy spi ze mna w lozku twarz w twarz ...
Od miesiaca trwaja kolki i cale dnie sie prezyla i stekala...wiec bralam ja na rece bo tyljo na rekach przestawal bolec ja brzuch..no i teraz mam...
Co ja mam zrobic zeby znowu chciala spac w lozeczku??
 
reklama
przede wszystkim nie denerwuj się, ja też miałam podobnie jak ty, synek miał taki okres że chciał tylko na rękach a potem był problem żeby go przyzwyczaić do łóżka z powrotem :-) nie mogłam nawet spokojnie wyjść do toalety ani nic a sytuacje pogarszał nadwrażliwy teściu, więc nawet robiłam sobie śniadanie z dzieckiem na ręku :-) ale jeżeli tylko będziesz cierpliwa to wszystko da się zrobić ... po 1. jeżeli tylko masz taką możliwość (a osobiście bardzo polecam chociaż sama nie miałam ale marzyłam o tym) to kup sobie chustę do noszenia malucha, będziesz miała wolne ręce ;-) poza tym nie ma nic złego w przytulaniu i noszeniu dzieci a tobie będzie po prostu łatwiej no i plecy tak nie bolą ... po 2. musisz próbować, próbować i jeszcze raz próbować ... ja np. kładłam synka do bujaczka i go kołysałam, śpiewałam mu kołysanki, głaskałam ... oczywiście płakał ale nie zabierałam go od razu, jak dziecku nie dzieje się krzywda to nic mu nie będzie jak troszkę popłacze ;-) ... będzie ci też łatwiej ją odkładać jak będzie np. w sztywnym rożku bo nie poczuje aż tak bardzo zmiany pozycji itd. ... możesz też siadać na łóżku i powoli zmieniać pozycję do leżącej, ale przede wszystkim stopniowo i nie za szybko, aż w końcu ją położysz, wtedy też trzeba odczekać aż zaczniesz pomału zabierać ręce i odsuwać się, tak aby jak najmniej to czuła ... ja robiłam np. tak że lekko się pochylałam i czekałam w tej pozycji, potem znów się nachyliłam i czekałam aż się przyzwyczai do pozycji, bo dziecko drobnych zmian aż tak nie wyczuje jeśli są w odstępach czasowych .... nie oczekuj jednak że uda ci się po 1 tygodniu :-) trochę to potrwa ale z pewnością w końcu będzie lepiej :-) myślę że chyba wszystkie mamy przechodzą przez takie okresy, potem jest tak że po każdej chorobie dziecko się przyzwyczaja do takiego niuniania i znowu trzeba odzwyczajać ;-)
 
Dodam od siebie, że u nas cuda działała metoda doktora Karpa , ta z ciasnym spowijaniem niemowlęcia- na moja "rozkrzyczana Al-Kaidę " działało jak różdżka czarodziejska :-D:tak:- 15 sekund i dziecko było spokojne.
Co do spania w kołysce/wózku/łożeczku, to tez był problem. Bo dziecko przyzwyczajone , ze zaypia przytulone do mamy, przy karmieniu. i tragedia, jak chciałam odłożyc.
U nas "przestawić się" pomogła hustawka- kołyska Fisher Price . Jedynie tam nie płakała , słuchala sobie muzyczki albo szumu morza, patrzyła na karuzelkę, huśtawka sama się bujała ...dziecko zasypiało ;). Polecam gorąco, nawet ostatnio widziałam na Allegro na aukcji, ktoś wystawił i nie było jeszcze wielu licytujących. Naprawde warta kazdych pieniędzy :-D- postaraj się zdobyc gdzies uzywana, potem i tak bez trudu odsprzedasz, jak dziecko wyrośnie, chyba jest do 11 kg, a to sporo :tak:.
Chusta- super :tak:. Tylko nie rozwiązuje problemu samodzielnego zasypiania. Ale przynajmniej, gdy dziecko jest "aktywne", to masz spokój i jak pisała koleżanka wyżej, wolne ręce.
A jak teść taki przewrażliwiony, to niech sam ponosi, zobaczy wtedy, co to znaczy :-p.
Tzn., nie zrozum mnie źle, ja absolutnie nie jestem zwolenniczką "dania sie wypłakac" , też swoją małą terrorystkę zawsze starałam się utulić i zabawić, by nie płakała . Ale nie można sie dawać terroryzować otoczeniu do tego stopnia, by nie móc wyjść do toalety,bo dziecko w tym czasie zapłacze, no, bez przesady!
Jednym słowem- spokojnie, bez paniki, macie oboje jeszcze czas na naukę spania w łóżeczku. stopniowo, małymi kroczkami, przyzwyczai się.
A na spacrze w wózku też nie śpi, tylko płacze ?
 
happybeti nie wiem czy nie pomyliły ci się osoby bo ja pisałam o swoim teściu a mój synek ma już 3 lata ;-) no ale mój teść to już jest temat na o wiele dłuższą dyskusję ;-) co do płaczących dzieci to oczywiście nie mówię tutaj o bardzo radykalnym podejściu, ale o to że jak bierzesz dziecko od razu na ręce jak tylko zapłacze to w zasadzie nie jesteś w stanie dojść do przyczyny problemu, czasem w płacz trzeba się trochę wsłuchać no i nie dać sobą zbytnio manipulować, ale oczywiście nie mówię o tym aby dziecko zostawiać płaczące samo i niech sobie wyje ;-)a jeśli chodzi o mojego teścia to z całą pewnością jest to typ całkowicie niereformowalny, tyran, wszystko mu przeszkadza itd. ale mieszkam u niego więc co mogę zrobić? jak będziemy mogli to się wyprowadzimy ale jak nas teraz wyrzuci to czapa :no: całe szczęście najgorsze już przetrwaliśmy bo synek teraz jest rozumny i nie mamy tylu konfliktów ;-)
 
Do góry