reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sprawa w sądzie rodzinnym

Dołączył(a)
13 Wrzesień 2010
Postów
12
Mam takie pytanie:
chce złozyć pozew o podwyzszenie alimentów ale poprzednio przy takim kroku trafilam na sędzinę, która zauwazalnie była za ojcem dziecka: zaproponował mi podwyższenie alimentów na dziecko idace do szkoły o 20 zł plus z mojej strony likwidację egzekucji komorniczej. Zrezygnowałam z takiej propozycji. Dziś moja coka ma 11 lat i dojrzałam do decyzji aby chiec podniesc alimenty. Boję sie jednak tej samej sedziny i jej argumentów. Chaialm zapytać jakie mam szanse na to ze trafię na tę samą sedzinę( mieszkam w Łodzi) jak sprawdzić czy ta sędzina orzeka jeszcze w tym samym wydziale (ostatnie "starcie mialo miejsce 5 lat temu")
i co zrobić w razie gdyby ta sama osoba jednak orzekała w tym wydziale?

druga sprawa dotyczy odebrani apraw rodzicielskich : czy w sytuacji kiedy ojciec dziecka jest ojcem niekontaktowym od 5 lat (brak jakiegokolwiek zainteresowania losami dziecka łącznie z niealimnetacją) konieczna jest wizyta w RODK? Ile może potrwać procec odebrania praw takiemu ojcu?

Dziekuję za pomoc:)
 
reklama
Mam takie pytanie:
chce złozyć pozew o podwyzszenie alimentów ale poprzednio przy takim kroku trafilam na sędzinę, która zauwazalnie była za ojcem dziecka: zaproponował mi podwyższenie alimentów na dziecko idace do szkoły o 20 zł plus z mojej strony likwidację egzekucji komorniczej. Zrezygnowałam z takiej propozycji. Dziś moja coka ma 11 lat i dojrzałam do decyzji aby chiec podniesc alimenty. Boję sie jednak tej samej sedziny i jej argumentów. Chaialm zapytać jakie mam szanse na to ze trafię na tę samą sedzinę( mieszkam w Łodzi) jak sprawdzić czy ta sędzina orzeka jeszcze w tym samym wydziale (ostatnie "starcie mialo miejsce 5 lat temu")
i co zrobić w razie gdyby ta sama osoba jednak orzekała w tym wydziale?
Sprawdzić bardzo prosto - wystarczy przejść się do śadu i sprawdzić wokandę. Niemniej nie ma Pani prawa krytykować sędziego - jest on w swych ocenach niezawisły. Niemniej od każdego wyroku przysługuje apelacja.

druga sprawa dotyczy odebrani apraw rodzicielskich : czy w sytuacji kiedy ojciec dziecka jest ojcem niekontaktowym od 5 lat (brak jakiegokolwiek zainteresowania losami dziecka łącznie z niealimnetacją) konieczna jest wizyta w RODK? Ile może potrwać procec odebrania praw takiemu ojcu?
Brak kontaktu z dzieckiem to za mało moim zdaniem by odebrać ojcu władzę rodzicielską. Ograniczyć tak, odebrać raczej nie. Oczywiscie każda sprawa jest inna, ale tu może być problem.
 
wiem ze mam prawo do apelacji.... niemniej jednak wtedy poczulam sie urazona propozycją ze strony sędziny stąd moje slowa moze nie tyle krytyki ale moje wlasne odczucia.

co do odebrania to słyszalm różne zdania. Jedni mówią ze brak jakiegokolwiek kontaktu (proces trwający klika lat) ze strony ojca mimo ,ze mieszka w tym samym mieście plus niealimentacja wystarczy . Dodam,że ojciec dziecka nie wykazuje zadnego zainteresowania córką.

Czy zeby odebrac prawa ojcioec musi bic dziecko , byc alkoholikiem czy tez pensjonariuszem wiezienia?
Czy jesli on sie dzieckiem wogole nie interesuje nie jest wystarczającą przesłną aby mu te prawa oficlanie- prawnie zabrac?
 
wiem ze mam prawo do apelacji.... niemniej jednak wtedy poczulam sie urazona propozycją ze strony sędziny stąd moje slowa moze nie tyle krytyki ale moje wlasne odczucia.
Nie wiem jak przebiegało postępowanie, ale bazsprzecznie mogła Pani propozycję przyjać lub nie. Nie przyjęła Pani - jak rozumiem zapadł wyrok o niepodwyższaniu alimentów. Skoro się Pani z tym nie zgadzała, mogła się Pani odwołać. Nie moge ocenić szans na powodzenie takiej apelacji, bo nie wiem w jakiej wysokości alimenty Pani otrzymuje i jakie są wydatki na dziecko.

co do odebrania to słyszalm różne zdania. Jedni mówią ze brak jakiegokolwiek kontaktu (proces trwający klika lat) ze strony ojca mimo ,ze mieszka w tym samym mieście plus niealimentacja wystarczy . Dodam,że ojciec dziecka nie wykazuje zadnego zainteresowania córką.
Nie napisałam, że to niemożliwe, a jedynie, że w mojej ocenie to nie wystarczy. Tutaj nie ma co posiłkowac się opiniami - nalezy zajrzeć do KRiO.
Art. 111 § 1 k.r.o. stanowi: "Jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej. Pozbawienie władzy rodzicielskiej może być orzeczone także w stosunku do jednego z rodziców".
Zatem władza rodzicielska jest odbierana gdy:
1. istnieje trwała przeszkoda dla jej sprawowania (np. długotrwałe więzienie, choroba psychiczna itp)
2. rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej (np. biją dzieci, skłaniają dziecko do popełnienia przestępstwa, prowadzenia niemoralnego trybu życia itp.)
3.w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki naruszając przez to dobro dziecka

W Pani przypadku można ewntualnie próbowac mówić o sytuacji nr 3. W świetle orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 14 października 1970 r. - III CRN 181/70 OSNCP 1971, poz. 107 rażacym zaniedbaniem jest głodzenie dziecka, tolerowanie złego prowadzenie się dziecka, pijaństwo, prostytucję lub działalność przestępczą, porzucenie dziecko, zawiniona i uproczywa niealimentacja.

Jesli zatem udowodni Pani uporczywą (czyli długotrwałą) i co najważniejsze zawinioną niealimentację, ma Pani pewne szanse na odebranie ojcu praw. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że to trochę za mało.

Odebranie praw to bardzo poważna decyzja, stąd jesli brak przesłanek z pkt. 1 lub 2 sądy najczęściej orzekają ograniczenie praw rodzicielskich.
 
Do góry