Missiiss oj niestety z obsluga klientow u nas to tak juz jest, zachowuja sie tak jakby klient byl ich wrogiem, coz najwyrazniej kapia sie w forsie to po co im my - klienci hehe. Jak mieszkalam zagranica to i ta sfera zycia byla inna, tam klient jest traktowany inaczej, idziesz do sklepu, a przy kasie sprzedawca wita Cie usmiechem, pytajac jak sie masz, pakuje Ci nrzeczy do torby i ucina sobie z Toba szybka pogawedke, potem zyczy milego dnia i nawet zakupy roznego rodzaju moga byc przejemnoscia. juz nie wspomne o tym, ze tam pracuja nawet w swieta takie jak swieto niepodleglosci, bo wiedza, ze to dobry czas na zarobek, ludzie maja wolne, to i czas na zakupy maja i chodza po sklepach, a u nas barykaduja sie, bo przeciez swieto, a po co im zarobek, hmm najwyrazniej tacy bogaci sa ;-). Jednym slowem klient u nas to jak intruz jest traktowany i tylko mysla jak nas wycyckac do cna

.
No to widze malz sie stara, dobrze, dobrze
Julia dzien dobry :-)
Tinus bede trzymac kciuki za Twoja polowkowe:-)
Watpliwosci o matko jedyna co za palant z tego ksiedza, normalnie chory czy jak? Ja trzymam sie od nich i kropidel jak najdalej, bo zeswirowac idzie jak sie slyszy takie rzeczy

. Wiem, ze wybierajac tylko cywilny pewnie sie naraze i w tym moim wygwizdowie (chociaz wcale nie taki wygwizdow no ale ksieza pod miastem to w ogole jacys nie teges sa) powie mi, ze nie da mojemu dziecko chrztu itd, ale ja wtedy w Warszawie poszukam kosciola na chrzest, aby male ochrzone bylo

paranoja jakas
Lux oj widze zza okna, ze piekna pogoda, wyjde z pracy to sobie spacerek zrobie orzezwiajacy

, az czlowiekowi micha sie cieszy jak widzi, ze za oknem powoli wiosna sie rozgoszcza
