- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 13 374
U mnie tez kiepsko w pracy bo pracujemy w Polsce a szefem i wlascicielem jest Niemiec... nie musze mowic jaki wyzysk prowadzi... o podwyzce nie chce slyszec... jak strajkowalysmy to stwierdzil ze mozemy sie zwolnic on znajdzie inne na nasze miejsce i wyszkoli.Ale ostatnio przestal kozaczyc bo widzi ze laski mu w ciaze zachodza lub poprostu odchodzą a nowe nie chca tam przychodzic.
dzis kolezanka mi napisala ze najblizsze 4-5 sobót pracujacych i oczywiscie nie za pieniadze tylko za wolne. rzygam tą robotą.. ide tam z takim bolem serca..
,
Ale tym co sie udaly podwyzki gratuluje
Na dodatek tato mi sie pochorowal. Szukam pilnie chirurga naczyniowego a jedynego godnego jakiego moglabym mu zalatwic to ciezko znalezc kontakt w necie. opadam z sil.
dzis kolezanka mi napisala ze najblizsze 4-5 sobót pracujacych i oczywiscie nie za pieniadze tylko za wolne. rzygam tą robotą.. ide tam z takim bolem serca..
Ale tym co sie udaly podwyzki gratuluje
Na dodatek tato mi sie pochorowal. Szukam pilnie chirurga naczyniowego a jedynego godnego jakiego moglabym mu zalatwic to ciezko znalezc kontakt w necie. opadam z sil.
, a miała być dopiero w poniedziałek. W tym cyklu co był i tak nie dzialalismy więc @ nie jestem zaskoczona. Mój chłop jakieś 2 tygodnie temu oznajmil mi ze chyba jeszcze nie jest jednak gotowy (chociaż to on pierwszy z jakieś 3/4 mies. temu podjal decyzje ze sie staramy jak tylko skoncze brac ostatnie opakowania pigulek i nakręcal mnie ogólnie na to pokazując mi wszystkie bobasy na ulicy i opowiadajac jak to bedzie... ) wiec myslalam z poczatku ze mu leb ukrece, jak nagle zmienil zdanie. Ale juz mi przeszlo, zreszta z nim to jest zawsze tak ze jeszcze 5 razy może zmienić zdanie, zwlaszcza ze znów zaczął gadać o "bąbelku" i cos kombinować. Tak czy siak nie nastawiam się chwilowo, póki on nie bedzie pewny na 100% ze jest gotow już tu i teraz (pomimo ze ogólnie chciałby bardzo dziecko), ale z tym moim chlopem to tak jest, więc cóż... zobaczymy.