reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 251 49,3%
  • 1

    Głosów: 158 31,0%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    509
reklama
Cześć dziewczyny, a to moje wyniki... niespodziewalam się, ze aż tak mogą one wyglądać 🤦🏽‍♀️
TSH mogloby byc nizsze.. nie wiem co znacza te 2 parametry anty bo ja tarczyce zawsze badalam tylko tsh ft3 i ft4.

Ja tez sprawdzam niecierpliwie wyniki w diagnostyce bo mieliśmy dzis z M wymazy na 👑...
Ale chyba wychodzimy na prostą ze zdrowiem i mam nadzieje ze beda negatywne bo to w tej chwili nasza druga kwarantanna 😭😭
 
Cześć dziewczyny, a to moje wyniki... niespodziewalam się, ze aż tak mogą one wyglądać [emoji2362]
Hej! Na pewno trzeba będzie zwiększyć dawkę euthyroxu żeby zbic tsh. Z tymi przeciwciałami nie bardzo da się cos zrobić. Pewnie masz początki jakiejś horoby autoimmunologicznej, ale lekarzem nie jestem więc nie będę tutaj diagnoz stawiać, koniecznie wybierz się do lekarza z tymi wynikami. Powiem Ci jedno ja zaszłam w ciążę mając przeciwciała anty TPO niemierzalne. W sensie było ich tak dużo, że sprzęt laboratoryjny już nie ogarniał. Także wiedziałam tylko tyle, że są powyżej iluś tam tysięcy. U mnie na przeciwciała dobrze wpływał jod, a niby przy hashimoto to nie wskazane... A jak brałam jod to po ok miesiącu, dwóch przeciwciała spadły na ok 300! Mojej siostrze z kolei pomogła dieta. U mnie ponad rok restrykcyjnej diety i nic to nie dało więc olałam sprawę. Suma sumarum musisz to kontrolować, ale te przeciwciała nie wykluczają ciąży. Koniecznie musisz znaleźć lekarza, który patrzy na coś więcej niż TSH i cie poprowadzi. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Robiłaś jeszcze jakieś badania? Czy ostatnio wietrzyłaś głowę? Miałaś może robiona drożność?? Czasami podobno jak nie można znaleźć przyczyny niepowodzeń to właśnie to pomaga..
Sciskam mocno[emoji8]
 
TSH mogloby byc nizsze.. nie wiem co znacza te 2 parametry anty bo ja tarczyce zawsze badalam tylko tsh ft3 i ft4.

Ja tez sprawdzam niecierpliwie wyniki w diagnostyce bo mieliśmy dzis z M wymazy na 👑...
Ale chyba wychodzimy na prostą ze zdrowiem i mam nadzieje ze beda negatywne bo to w tej chwili nasza druga kwarantanna 😭😭
Ojejku:( życzę dużo zdrówka, w tym trudnym czasie 😘
 
Ten ostatni wynik jest niepokojący.. co lekarz na to ? Dobrze, że się zbadałas.
Nie byłam u lekarza, zbadałam na własna rękę, bo nie brałam leków pol roku 🤦🏽‍♀️ W lutym miałam zbite tsh do 1,4 - moja głupota, bo myślałam ze nie muszę brać a tu zrobiłam badania z ciekawości i oooo zdziwienie 🥴 antyTG to są przeciwciała, świadczą o autoimmunologicznym zapaleniu tarczycy, np. Hashimoto. Ja mam prawdopodobnie niedoczynność tarczycy
 
Hej! Na pewno trzeba będzie zwiększyć dawkę euthyroxu żeby zbic tsh. Z tymi przeciwciałami nie bardzo da się cos zrobić. Pewnie masz początki jakiejś horoby autoimmunologicznej, ale lekarzem nie jestem więc nie będę tutaj diagnoz stawiać, koniecznie wybierz się do lekarza z tymi wynikami. Powiem Ci jedno ja zaszłam w ciążę mając przeciwciała anty TPO niemierzalne. W sensie było ich tak dużo, że sprzęt laboratoryjny już nie ogarniał. Także wiedziałam tylko tyle, że są powyżej iluś tam tysięcy. U mnie na przeciwciała dobrze wpływał jod, a niby przy hashimoto to nie wskazane... A jak brałam jod to po ok miesiącu, dwóch przeciwciała spadły na ok 300! Mojej siostrze z kolei pomogła dieta. U mnie ponad rok restrykcyjnej diety i nic to nie dało więc olałam sprawę. Suma sumarum musisz to kontrolować, ale te przeciwciała nie wykluczają ciąży. Koniecznie musisz znaleźć lekarza, który patrzy na coś więcej niż TSH i cie poprowadzi. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Robiłaś jeszcze jakieś badania? Czy ostatnio wietrzyłaś głowę? Miałaś może robiona drożność?? Czasami podobno jak nie można znaleźć przyczyny niepowodzeń to właśnie to pomaga..
Sciskam mocno[emoji8]
Dziękuje Kochana 😘 hsg miałam robione w lutym, hormony przy okazji w szpitalu mi badali i wszystko było dobrze. Zaraz po tym pandemia i już sobie odpuściłam wszystko i lekarzy i starania. A nawet odstawiłam wszystkie suplementy. Nie było nacisku. Do tej pory nic, głowę tez wietrze 😅 za dużo się dzieje w świecie, szczerze to teraz boje się nawet w ciąże zajść :/ Na pewno umówię się do ginekologa na wizytę, bo nie byłam pol roku :( ale teraz chce zacząć brać od nowa, suple z wit. D, jodem, kwasami, itd. Tylko myśle co by było najlepsze czy np. pregna, prenatal czy może coś innego
 
Hej! Na pewno trzeba będzie zwiększyć dawkę euthyroxu żeby zbic tsh. Z tymi przeciwciałami nie bardzo da się cos zrobić. Pewnie masz początki jakiejś horoby autoimmunologicznej, ale lekarzem nie jestem więc nie będę tutaj diagnoz stawiać, koniecznie wybierz się do lekarza z tymi wynikami. Powiem Ci jedno ja zaszłam w ciążę mając przeciwciała anty TPO niemierzalne. W sensie było ich tak dużo, że sprzęt laboratoryjny już nie ogarniał. Także wiedziałam tylko tyle, że są powyżej iluś tam tysięcy. U mnie na przeciwciała dobrze wpływał jod, a niby przy hashimoto to nie wskazane... A jak brałam jod to po ok miesiącu, dwóch przeciwciała spadły na ok 300! Mojej siostrze z kolei pomogła dieta. U mnie ponad rok restrykcyjnej diety i nic to nie dało więc olałam sprawę. Suma sumarum musisz to kontrolować, ale te przeciwciała nie wykluczają ciąży. Koniecznie musisz znaleźć lekarza, który patrzy na coś więcej niż TSH i cie poprowadzi. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Robiłaś jeszcze jakieś badania? Czy ostatnio wietrzyłaś głowę? Miałaś może robiona drożność?? Czasami podobno jak nie można znaleźć przyczyny niepowodzeń to a właśnie to pomaga..
Sciskam mocno[emoji8]
Moja siostra miała te przeciwciała tez jakoś 600! I lekarz stwierdził hashimoto😱 niestety i waga poszła jej sporo w górę :( u mnie niby tylko 200, ale coś musi być na rzeczy:/ mam przepisana dawkę 25 i będę brać narazie to co mam, po mcu zbadam znowu i zobaczymy czy się unormowalo
 
Moja siostra miała te przeciwciała tez jakoś 600! I lekarz stwierdził hashimoto[emoji33] niestety i waga poszła jej sporo w górę :( u mnie niby tylko 200, ale coś musi być na rzeczy:/ mam przepisana dawkę 25 i będę brać narazie to co mam, po mcu zbadam znowu i zobaczymy czy się unormowalo
600 to też nie tak wcale dużo, ja miałam kilka tysięcy [emoji6][emoji39]
A co do wagi to nie zawsze się ma z nią problem przy hashimoto. Moja siostra ma hashimoto i ma tak, że jak spojrzy na słodkie to już tyje[emoji1787] bynajmniej ona tak twierdzi [emoji1787]
Ja mimo hashimoto ledwo mogę utrzymać jakąś sensowna wagę mimo, że kalorii nie liczę [emoji85] teraz jak karmię to już w ogóle poleciała mi waga i mam 49 kg[emoji2356]

Będzie dobrze już parę lat jestem na tym forum i serio znam historie dziewczyn, które zachodziły w ciążę po paru latach starań, w momencie kiedy się tego nie spodziewały. Tobie też się uda, bardzo Ci tego życzę i trzymam za to kciuki[emoji8] [emoji110][emoji110][emoji110]
W sumie ja też zaszłam jak zwątpiłam, bo lekarze po naszych wynikach mówili, że tylko in vitro a tu psikus i w 13 cyklu nasz 100% naturalny cud się zdarzył [emoji7]
My też zastanawiamy się nad powrotem do starań, choć będąc szczera to w sumie nie robimy nic żeby ciąży zapobiec[emoji6][emoji85] no ale też się specjalnie nie staramy[emoji6] jak wyjdzie to wyjdzie i będziemy wtedy szczęśliwi a jak nie to za jakiś czas może się pokusimy o jakieś konkretniejsze starania[emoji6]

@Migdalove puk, puk[emoji4] wiem że wietrzysz głowę i odpuściliście starania, ale daj znać, co tam tak ogólnie u Was słychać? Mam nadzieję, że wszystko ok?
 
reklama
600 to też nie tak wcale dużo, ja miałam kilka tysięcy [emoji6][emoji39]
A co do wagi to nie zawsze się ma z nią problem przy hashimoto. Moja siostra ma hashimoto i ma tak, że jak spojrzy na słodkie to już tyje[emoji1787] bynajmniej ona tak twierdzi [emoji1787]
Ja mimo hashimoto ledwo mogę utrzymać jakąś sensowna wagę mimo, że kalorii nie liczę [emoji85] teraz jak karmię to już w ogóle poleciała mi waga i mam 49 kg[emoji2356]

Będzie dobrze już parę lat jestem na tym forum i serio znam historie dziewczyn, które zachodziły w ciążę po paru latach starań, w momencie kiedy się tego nie spodziewały. Tobie też się uda, bardzo Ci tego życzę i trzymam za to kciuki[emoji8] [emoji110][emoji110][emoji110]
W sumie ja też zaszłam jak zwątpiłam, bo lekarze po naszych wynikach mówili, że tylko in vitro a tu psikus i w 13 cyklu nasz 100% naturalny cud się zdarzył [emoji7]
My też zastanawiamy się nad powrotem do starań, choć będąc szczera to w sumie nie robimy nic żeby ciąży zapobiec[emoji6][emoji85] no ale też się specjalnie nie staramy[emoji6] jak wyjdzie to wyjdzie i będziemy wtedy szczęśliwi a jak nie to za jakiś czas może się pokusimy o jakieś konkretniejsze starania[emoji6]

@Migdalove puk, puk[emoji4] wiem że wietrzysz głowę i odpuściliście starania, ale daj znać, co tam tak ogólnie u Was słychać? Mam nadzieję, że wszystko ok?
Hej! Miło, że mnie wywołujesz. Starania to przeszłość. :) Mamy postanowione, że póki nas nie będzie stać na od a do z na in vitro to nie ma mowy o staraniach. Nie mam już takiej siły co kiedyś, nie chce przechodzić przez kolejne straty. Wiadomo z czasem ludzie zmieniają zdanie ale u nas nawet i pod względem finansowym na razie odpada. Sytuacja w kraju wszystkich dotyka, ja od października bezrobotna, na szczęście mam rentę po zmarłym tacie. Mąż za granicą, ale praca niedługo się kończy i musimy wrócić mieszkać do rodzinnego domu, do mojej mamy, tam mamie pomóc wyremontować no i tam nie będziemy martwili się, że zaraz nam wypowiedzą umowę bo nie będziemy wypłacalni bo wynajmujemy mieszkanie. No i cały czas chodzę na terapię do psychologa bo bez tego byłoby ciężko. Więc u mnie nie dzieciowo, nie staraniowo. :) Od czerwca nowa pasją, pogrążyłam się w niej - sporty siłowe, kulturystyka. :) No i tak sobie planujemy wyjechać razem za granice ale to może jak się trochę uspokoi. To tak w wielkim skrócie. :)
 
Do góry