reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Generalnie chodzi o wzrost libido. Jak to któraś z dziewczyn tu napisała- chodzi się po tym po ścianach 😂
Ja na swoje nie narzekam ale zaciekawił mnie sam fakt, że ma dużo substancji odżywczych i dobrze działa na stres którego ostatnio mam spoko.. Poza tym ostatnio strasznie polubiłam brać tabsy 🙈




"Biorąc po uwagę działanie i właściwości, w porównaniu z innymi gatunkami macy, to właśnie maca czerwona wypada najkorzystniej. W jej skład wchodzi 20 aminokwasów (7 niezbędnych), polisacharydy, związki lipidowe, flawonoidy, makaridna, makaina, saponina, olejki eteryczne, karotenoidy oraz witamina C. Dzięki zawartości tak wielu substancji odżywczych zaliczana jest do super żywności.


Czerwona maca ma wpływ na leczenie chorób prostaty, zawiera związki, które odpowiedzialne są za właściwości przeciwnowotworowe oraz przeciwutleniające. Regularne spożywanie macy doda energii oraz siły witalnej, wpłynie ona również na poprawę odporności. Dlatego też często spożywają ją podróżnicy, osoby uprawiające sporty ekstremalne oraz wegetarianie. Zaleca się jej spożywanie w przypadku problemów z płodnością oraz innych zaburzeń związanych z seksualnością. W Peru maca stosowana jest jako silny afrodyzjak, ponieważ oddziałuje na co poniektóre obszary ciała powodując wzrost libido.

Z jej właściwości powinny skorzystać również osoby, które wiecznie żyją w stresie oraz niepokoju, albowiem maca zmniejsza te objawy. Pieprzycą peruwiańską powinny zainteresować się również kobiety, które mają zaburzony tryb miesiączkowania lub zmagają się z bólami menstruacyjnymi. Oprócz tego maca będzie odpowiednim produktem również dla nastolatków, którzy mają problemy skórny (trądzik, przebarwienia)."
hahaha ok 😀
dziękuję za taka obszerną odpowiedź.
a polecacie jakąś z konkretnej firmy?
 
Hej, wracam jak bumerang, moja radość z [emoji3498] nie trwała długo... Poroniłam w 5 tygodniu, już powoli dociera to do mnie i mam siłę by Wam to powiedzieć, cały czas się zastanawiam czy mogłam jeszcze coś zrobić żeby się tak nie skończyło... Troszkę plamiłam prawie od początku, w czwartek zauważyłam na papierze żywą krew, lekarz kazał mi przyjechać ale na usg nie było jeszcze nic widać, przepisal luteinę i w piątek kazał zrobić betę- 8558, więc sporo a w niedzielę praktycznie od razu zaczęły lecieć wielkie skrzepy i brzuch strasznie bolał, pojechałam do szpitala i lekarz stwierdził duży krwiak i naturalne poronienie, było widać pęcherzyk ciążowy... Miałam łyzeczkowanie... Gdyby nie córeczka nie wiem czy potrafiłabym się dźwignąć, a tak wiem że muszę... Jak zwykle można na was liczyć i się wygadać, dziękuję że jesteście
 
Cześć Dziewczyny 😃 Chętnie do Was dołączę, bo podczytuję Was od jakiegoś czasu. Staramy się od maja, ale pewnie z 2-3 cykle można uznać za nieproduktywne, nie trafiliśmy w owu. Na razie jestem po pierwszych badaniach: TSH 2,0, progesteron w 21dc był 16,2 i ginka stwierdziła, że z owulacja nie ma problemu. Cykle mam regularne 27–28 dni, w sumie przez jakieś 3 miesiące pokrywały mi się daty z @Gryfin, ale ostatni cykl przesunął się o 5 dni i aktualnie mam 10dc. 😊 Biorę Miovelię, od przyszłego cyklu lekarka kazała włączyć Miovelia Nac, mąż bierze Supramen. Mamy się starać dalej, jeśli się nie uda, to w kwietniu zbadamy nasienie. Pozdrawiam, Ania 😊
 
reklama
Hej, wracam jak bumerang, moja radość z [emoji3498] nie trwała długo... Poroniłam w 5 tygodniu, już powoli dociera to do mnie i mam siłę by Wam to powiedzieć, cały czas się zastanawiam czy mogłam jeszcze coś zrobić żeby się tak nie skończyło... Troszkę plamiłam prawie od początku, w czwartek zauważyłam na papierze żywą krew, lekarz kazał mi przyjechać ale na usg nie było jeszcze nic widać, przepisal luteinę i w piątek kazał zrobić betę- 8558, więc sporo a w niedzielę praktycznie od razu zaczęły lecieć wielkie skrzepy i brzuch strasznie bolał, pojechałam do szpitala i lekarz stwierdził duży krwiak i naturalne poronienie, było widać pęcherzyk ciążowy... Miałam łyzeczkowanie... Gdyby nie córeczka nie wiem czy potrafiłabym się dźwignąć, a tak wiem że muszę... Jak zwykle można na was liczyć i się wygadać, dziękuję że jesteście
Bardzo mi przykro 😢❤️❤️❤️❤️❤️ ślę moc uścisków 😘😘
 
Do góry