Trudne sa takie sytuacje i niestety poprostu niektorym sie przydarzaja bez kompletnego sensu i planu.znam babeczke ktora poronila 4 razy i teraz ma 2 chlopcow,nie poddawala sie a tez ma jakies problemy zdrowotne.znam tez jedna parke ktora po pierwszym poronieniu tak to przezyla i juz nie probowali za bardzo nie leczyli sie,teraz maja po 55 lat i zaluja ze nie probowali bardziej,on mowi ze chcialby dziecko zdrowe,chore,biale,czarne obojetnie...i ze zaluje ze sie poddali za szybko.trzeba walczyc zeby sobie powiedziec wykorzystalam wszystkie opcje nic wiecej nie moglam zrobic.