reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

ojj Iwasek obys miala racje :D Wysyp wiosennych fasolek bylby wskazany na tym forum :)) Moz ei nam sie w tym miesiacu uda ;p I bede chodzic z usmiechem o ducha do ucha :D
 
reklama
własnie babcie nie zdają sobie sprawy z tego że krzywdzą dzieci...i to nastawianie dzieci przeciwko rodzicą "babcia by ci dała czekoladę przed obiadem, ale mama nie pozwala"...brrr
Tak apropo....zauwazyłyście jak temat teściowej często się przewija?? to chyba nasza najwieksza bolączka :-)

ps. widzę pięć fasolek do sierpnia...mój 7 zmysł się nie myli :-)
 
oooj ja jestem dzieckiem niemalze wychowanym przez dziadkow i w zyciu bym inaczej nie chciala. byl dobry balans miedzy rozpieszczaniem a obowiazkami ale wiadomo nikt nie rozpieszcza tak jak babcia i dziadek! :) dziadek juz nie zyje, a oboje z babcia sa dla mnie jednymi z kilku najwazniejszych osob na swiecie.
Teraz mieszkam zagranicą i właśnie tego mi najbardziej szkoda, ze moje dzieci nie beda mialy z dziadkami tak zazylych stosunkow jak ja, moje rodzenstwo i kuzyn. Pewnie, ze bym wolala, zeby moja mama bardziej sie dziecmi zajmowala niz tesciowka, bo ja lepiej znam i wiem jak postepuje z dziecmi. Co do tesciowki to nie jest tak energiczna i szybka jak moja mama i czasem sie "zacina" ale poza tym nie mam do niej zupelnie zadnych ale i jesli bedzie chciala przy dzieciach pomoc to super! Moim zdaniem kontakt z dziadkami jest wielce wskazany w rozwoju dziecka, dziadkowie zawsze dzieci traktuja inaczej niz rodzice, sa super odskocznia i bardzo czesto sa zupelnie innymi dziadkami niz byli rodzicami (na plus oczywiscie!) :)
 
Ja tam za to z teściem lubię sobie posiedzieć..wypic drinusia:-)
Na tesciową w sumie tez nie moge narzekać...ale wiadomo wszystko sie moze zmienić hehehe
Hera bo to temat rzeka! I chyba zrozumiemy te kobiety (chociaż częściowo) tylko wtey gdy same będziemy miały synków i pojawi sie inna kobieta która go nam "porwie". Madre mamy pomagają a te zaborcze i zazdrosne utrudniaja nam zycie.
Tak było jet i nieststy będzie. Oby żadna z nas nie była taką @ hehehe
 
tak, pok, masz racje...ale inaczej jest teraz- w dzisiejszych czasach i dzisiejszych realiach, a inaczej kiedyś...teraz niestety światem rządzi pieniądz a wartości rodzinne idą w odstawkę
 
HERA po raz kolejny uwielbiam Cie!! ja rezerwuje ta jedna fasole do sierpnia..... Kochana moge Ci tylko powiedziec ze ja jakis czas temu, kiedy tylko zaczelismy sie starac mialam straszne parcie na dziecko.... czekałąm, mierzyłam, sprawdzałam.... wkurzało mnie strasznie podejscie rodziny i znajimych.... a kiedy dziecko? tyle po slubie i bez dziecka? a i w rodzinie pojawilo sie dziecko wiec teksty... teraz wasza kolej! na was czas!... jak mnie to moglo wkurwi...... az mi sie odechciewało rodzinnych spotkac.... i wkurzalo mnie przed swietami w kosciele jak były modlitwy za kobiety spodziewajace sie dziecka... o raaaaaaany..... czego nie pomodla sie za kobiety ktore bardzo chca a nie moga miec? a jak chca i nie ma innej metody to in vitro zakazuja? jaka logika? dzieci z wpadki w krzakach jest lepsze niz to ktoremu wspolczesna medycyna pomogła? echhh.....
ale Kochana nadeszła wiosna i trzeba troche pofolgowac.... niczego i tak nie da sie przyspieszyc.... teraz trzeba korzystac z pogody, rowerek, jeziorko, wycieczka, namiot, ognisko, piwko i relax..... i w takich warunkach napewno to co trzeba zahaczy i bedzie bobo :)
IWASEK maca (maka) jest bardzo dobra... obecnie moj M łyka srodki z maca.... i żeń szen ;) rowiez polecam.
 
reklama
mnie tez rozpieszcali materialnie - codziennie wielka reklamowka slodyczy :)

grunt to znalezc zloty srodek. ma to tez swoje dobre strony, ze rodzice trzymaja jakis tam rozpieszczalski rygor a dziadkowie nie. inna rola dziadkow niz rodzicow przeciez :)
no ale pewnie jak wszystko ma to swoje dobre i zle strony :)
choc akurat za rozpieszczanie na dziadkow nie bylabym zla nigdy. za nieinteresowanie sie wnukami, zle ich traktowanie tak ale za rozpieszczanie raczej nie.
 
Do góry