reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

To nie motylki, to porządne kopanie, ale Dzidzia jest większa niż wskazuje suwak, o jakiś tydzień. Więc i z ciuszkami ostrożnie, bo te małe na pewno się nie przydadzą, co dostałam. A ruchy już mój nawet czuje. Wieczorem sobie do siebie z Dzidzią pukają. Mój przykłada palce, a Małe kopie w tym miejscu, ten przekłada, Małe tam, gdzie on :)
 
reklama
A tam kopniaczki...kopniaki kopniakami, nie zmniejszyły natężenia nawet są mocniejsze, więc wszystko po staremu.
Na razie gadamy o Tobie, wyżej pytałam jak małż zareagował i co było przyczyną zatrzymania ciąży?

Aelku do małża zadzwoniłam jak wyszłam z wizyty i nie wierzył,powiedział ze jak to i dlaczego i ze strasznie mu przykro i ze przyjedzie do mnie i ze mną posiedzi ale ja nie chciałam sie rozczulac nad sobą teraz i powiedziałam ze nie i ze się dobrze czuje i wole popłakac trochę sama.Bo jakbysmy tak posiedzieli razem i poruszali ten temat to by było smutno a ja tego nie chce nie jestem jeszcze gotowa:)
 
Sog, przyjdzie czas kiedy będziesz musiała się wypłakać. Nie trzymaj tak w sobie wszystkiego. Będzie kochana dobrze, masz super męża, niech Cię wspiera.
 
Aelku wiem ze nadejdzie i czas na płacz i zal i wcale tego nie chce blokowac ani odrzucac....po prostu teraz mam czas wpadania w wir pracy i obowiązków...kryzys i płacz i tak mnie dopadnie...a wtedy się wespre na ramieniu męża i bede płakac tyle ile potrzeba:):)
 
Aelku wiem ze nadejdzie i czas na płacz i zal i wcale tego nie chce blokowac ani odrzucac....po prostu teraz mam czas wpadania w wir pracy i obowiązków...kryzys i płacz i tak mnie dopadnie...a wtedy się wespre na ramieniu męża i bede płakac tyle ile potrzeba:):)

I bardzo dobre masz podejście. Tylko wiesz przygotuj się też na to, że ten smutek i płacz mogą przyjść w niespodziewanym momencie. Pamiętaj wtedy o nas :-)
 
No oczywiscie kochana ze i wam wpadnę pomarudzić:):) Tego nie ominiecie hehe:)
Dobra zmykam po dziewczyny i na aktywne popołudnie:)
miłego dnia kochane:)
 
klari zdjecie zrobie butow i torebki jak cos zjem bo dzisiaj czuje sie fatalnie brzuszek boli do tego jestem senna i szybki puls mi dokucza....
 
reklama
No oczywiscie kochana ze i wam wpadnę pomarudzić:):) Tego nie ominiecie hehe:)
Dobra zmykam po dziewczyny i na aktywne popołudnie:)
miłego dnia kochane:)

No ja na to liczę :p
Cieszę się, że masz takie podejście, coś podobnie jak ja gdy też poroniłam, takie nienormalne trochę. Ale to zawsze inaczej do sprawy się podchodziło i inaczej reagowało. Najważniejsze, że pomagało.
Ja też mykam robić obiad, bo nam niestety korki wywaliło, a mnie niechybnie za kilka minut lap padnie z wrażenia i braku życiodajnego prądu. Zawijam kiecę i lecę! :*
 
Do góry