[FONT=verdana,sans-serif]Poplakalam sie jak dziecko 
[/FONT]
super opowieść - ja też mam autoimmunologiczną chorobe tarczycy i dlatego straciłam pierwszą fasolkę:-(
ja tez moge miec bliźniaki.. moja babcia miała bliźniaki a ja jestem jedyną wnuczką wiec nie wykluczam tego, tylk zeby jeszcze byly bliźniaki to jeszcze trzeba jajeczkowac..
Kochana - musi się w końcu ta oeulka pojawić - muuuuuusiiiiiii
WITAM !
Moja babcia-mama taty, JEST Z TROJACZEK! a moj tata z blizniaków!
no to masz szansę na mnogą ciążę - rewelacja, ja też chciałabym bliźniaki
Tak, wlasnie sie wyjasnilo. Przyszly nowe testy, zrobilam 3. Nawet juz nie ma cienia kreseczki.
Kaprysiu - przytulam mocno:-(
My mamy juz wyrobione pozwolenie na budowe ale brak funduszy. ech zycie moze kiedys. Pozdrawiam
u nas wczoraj był architekt - za tydzień ma być gotowy projekt i wtedy jeszcze pozwolenie - nie zaczniemy chyba w tym roku rozbudowy bo kryzys i z kredytem może być problem - w sumie może jak poczekamy z rok to będą lepsze warunki kredytowe
Nie bedzie dobrze, juz mam to w dupie. Trudno, nie moge , to nie moge. Nie bede sie meczyc i zalamywac. Mam juz wszystkiego dosc. Mowie bardzo powaznie. Nie chce juz sie starac
Kochana, ja juz nawet nie mam lez. Juz wszystko dawno wyplakalam. Bylam taka spokojna w tym cyklu, w ogole sie nie staralismy. Odliczalam Hance dni, nie sobie. Czekalam cierpliwie na IVF. Nie chce teraz qrwa czekac kolejnych 3 miesiecy, zeby organizm sie zregenerowal. Juz niczego nie chce. Chce isc spac i sie nie obudzic!
Tak - Ty nie masz łez, ale jak piszesz takie rzeczy to ja zaraz zacznę wyć - ja wiem, że przeszłaś dużo, kłócisz się z dupkami lekarzami na wyspach co tydzień, robisz wszystko co się da dla fasolki i chcesz się poddać teraz, jak ma być w końcu wizyta w klinice, jak właśnie o to Ci chodziło, jak czekałaś tyle na to skierowanie i w końcu je masz

Kaprycha - ja się nie godzę na to, żebyś tak mówiła - wiem każdy ma prawo wyrazić zdanie, ale ja się nie godzę na to, że rezygnujesz z fasolki i nie chcę słyszeć tego właśnie od Ciebie

i teraz to się nawet możesz na mnie obrazić
Wiem co chciałybyście usłyszeć, ale niestety jest jeszcze za wczesnie na serducho, ale……..
Pęcherzyk ciążowy jest tam gdzie trzeba- W MACICY !!!!!! yeahhhhhhh :-)
Jest umiejscowiony wg doktora w dobrym miejscu czyli gdzieś na górze chyba (nie wiem dobrze, bo nie słuchałam - jestem oszołomiona).
Do domu dojechałam cało- NA ZIELONYM ŚWIETLE
Pęcherzyk ciążowy ma 0,96 cm i jest odpowiedniej wielkości jak na czas trwania ciąży.
Pozatym jest wypełniony pęcherzykiem żółtkowym, ale zapomniałam spytać czy skoro jest ten żółtkowy to czy to znaczy, że na bank będzie serce za tydzień ???……. Może Wy wiecie coś na ten temat ?
Mam narazie dalej brać Duphaston i jesteśmy umówieni na środę na 18 30 :-)
PS. Miałam „widza” w szpitalu -studenta, który oglądał moje badanie usg :-) A już się bałam, że będą mnie filmować, bo jak przyszłam to telewizja z kamerami wychodziła z gabinetu 
pięknie - super wieści "mamuśko"
dziewczynki jakis atak mialam..obudzilam sie o 5 rano tak zaczal mnie brzuch na dole bolec ze slabo zaczelo mi sie robic..suche usta..lezalam dretwa i nie moglam ruszac nogami:-(mezus dmuchal mi gazeta przed oczyma a ja go nie widzialam prawie:-(a wogole po jajeczkowaniu tak mnie boli na dole..jak bym byla przecieta na pol..ledwo chodze..juz tak 3 dni..narazie czekam..nie wiem co to:-(
oj - ja nie wiem co to:-(