moj m byl przy pierwszym porodzie i teraz tez bedzie

powiedzialam mu ze nie dam sie tak latwo hehe nie no ja powedzialam ze nei bede sama cierpiec

to nie jest tragedia dziewczyny sam poród ,parcie dziecka to chwila jak dziecko wychodzi a facet nie musi stac na wprost tylka i patrzec jak dziecko wychodzi ! moj np. trzasl sie jak galareta bo on mówi kochanie ciebie tak boli ze ja nei moge

biedny sie poplakal jak lusie wyjeli

moj m stal przy mnei i trzymal mnie za raczke i wcale nei widzial jak mis ei dupa rozrywa

o po co ma patrzec ? moze stac o bok i co poród wtedy straszny??? nie uwazam tak.
co do ruchów to wojtus dzisiaj tak mnie kopie mocno i tak mi tam na dol naciskal ze hej, czuc pod reka bylo jak sie wiercil upodobal sobie jedna strone lewą hehe i sie wypial, no nie moge uwiezyc taki maluch a taki silny łoł!
wgl po porodzie w szoku byly polozne i pielegniarki bo wstalam po szyciu i siku poszlam hehe pozniej na wozeczek dzidzia w raczke i zawiezlii do pokoju gdzie juz 3 dni spedzilysmy

hehe moj m poszedl z nami zostawil torbe i pojechal do domku bo 3 rano byla

a ja spac nie moglam

a tak pozatym to fajnie bylo bo mala zabrali tylko zeby zwazyc zmiezyc i wgl tam sobie sesje moj m zdjeciowa zrobil hehe a mnie zszywali , w nocy rodzilam to bylam tylko ja rodzaca to sie mna wspaniale zajeli jak na publiczny szpital
