Anisen
kochamy Cię mocno
katherinne rozumiem cie bo sama przez prawie 3 lata byłam albo na zastępstwie krótko albo na bezrobociu. Miotałam sie jak mucha w pjeńczynie, zabierałam za wszystko byle choć trochę dorobić. Wiec jak znalazłam pracę to nie wahałam sie nawet 200 km przenieść sie dla niej. Teraz mam umowę na czas nieokreślony. Tyle ze zaczęłam awans zawodowy i wychodzi za albo wrócę do pracy jak dziecko będzie miało 5 miesięcy albo stracę ten rok stażu
Cięzko mi sie zdecydować co zrobić. na szczęście mam czas. W wakacje i tak nie pracujemy, wracam we wrześniu i wtedy będę myślała co i jak
moze uda sie do grudnia popracować a jak nie , no cóż dziecko ważniejsze 


. ja musiałam swój poprawić bo gin mi ustalił datę porodu na 21 stycznia...