reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2020

Dziewczyny, robiłam dzisiaj wyniki, bo w czwartek mam wizytę i trochę jestem zaniepokojona. Za każdym razem wychodzą mi liczne bakterie w moczu i nie wiem już czy to jest spowodowane tym, że przez trzy godziny moja próbka moczu stała w diagnostyce poza lodówką (próbki z punktu zabierają ok. 9;30) czy może naprawdę coś jest nie tak. W poprzednim miesiącu miałam zapalenie pęcherza i lekarz przepisał mi Monural czy coś takiego. Dwa dni później przestałam mieć jakiekolwiek objawy tego zapalenia i miałam nadzieję, że wszystko jest już w porządku. Teraz boję się o dziecko, bo czytałam dużo przerażających rzeczy o wpływie niewyleczonych infekcji pęcherza na dziecko. Miałyście może taką sytuacje? Na początku lekarz mówił, że bakterie pewnie podwyższone przez luteinę, ale już od sierpnia jej nie biorę. Nic mnie tez nie piecze, nie boli, ale ciężko mi myśleć pozytywnie.

Pisaliście też o ruchach maluszków... mój synek ma taki okres, że przez kilka dni jest bardzo aktywny, a potem tak jakby kilka dni odpoczywa i kopniaki są mniej wyczuwalne, a że czuję je od 16 tygodnia to myślałam, że teraz będą bardziej intensywne, więc ostatnio wpadłam w panikę jak przez dwa dni słabiej go czułam i gdyby nie detektor tętna to chyba bym oszalała. Zauważyłam również, że reaguje on na dotyk męża i wtedy za każdym razem czuję bardzo mocne kopniaki, a kiedy ja go dotknę to zazwyczaj przestaje kopać albo układa się w jakąś „kulkę” i strasznie naciąga mi macice takim położeniem.

Niby mówią, że w ciąży nie powinno się stresować, ale jak tu nie myśleć, nie martwić się o dziecko[emoji6]
Miałam zapalenie pęcherza w 13 tygodniu. Rodzinna też zapisała mi Monural, ale potem znajomy lekarz położnik powiedział, że mam tego absolutnie nie zażywać, więc nie wzięłam. Leczyłam się sokiem z żurawiny 100%, miałam też suszoną żurawinę i takie tabletki z suszoną żurawiną i pokrzywą bez recepty w aptece. I wszystko mi przeszło.
Ale co ciekawe przed ciąża jakoś półtora roku temu miałam bardzo długo zapalenie pęcherza, bo chyba 6 tygodni, ale takie porządne, że brzuch mnie bolał nie do wytrzymania. Najpierw stosowałam jakieś leki z furaginą, potem lekarz dał mi właśnie ten Monural i przeszło mi na parę dni, po czym znów to samo i wtedy lekarz zapisał mi jakiś bardzo mocny antybiotyk na 7 dni. Ten Monural jakoś wtedy tylko lekko osłabił bakterie, ale ich nie zlikwidował.
 
reklama
Robilam 4 razy mocz i ciagle tysiące bakteryjek.
W końcu posiew- oczywiscie dobrze wyszedł.

Powody złych wyników : zle.wyplukany pojemnik. Zbyt długo stał mocz.przed.badaniem. Zbyt wysoka temperatura otoczenia. Niedokładne podmycie. Za.szybko.pobrany mocz - pierwszy strumień do wc reszta w pojemnik... itd etc.
Dlatego.ja od tamtego zdazenia zawsze robie mocz ogolny i posiew. Dla świętego spokoju :)
Dziewczyny, robiłam dzisiaj wyniki, bo w czwartek mam wizytę i trochę jestem zaniepokojona. Za każdym razem wychodzą mi liczne bakterie w moczu i nie wiem już czy to jest spowodowane tym, że przez trzy godziny moja próbka moczu stała w diagnostyce poza lodówką (próbki z punktu zabierają ok. 9;30) czy może naprawdę coś jest nie tak. W poprzednim miesiącu miałam zapalenie pęcherza i lekarz przepisał mi Monural czy coś takiego. Dwa dni później przestałam mieć jakiekolwiek objawy tego zapalenia i miałam nadzieję, że wszystko jest już w porządku. Teraz boję się o dziecko, bo czytałam dużo przerażających rzeczy o wpływie niewyleczonych infekcji pęcherza na dziecko. Miałyście może taką sytuacje? Na początku lekarz mówił, że bakterie pewnie podwyższone przez luteinę, ale już od sierpnia jej nie biorę. Nic mnie tez nie piecze, nie boli, ale ciężko mi myśleć pozytywnie.

Pisaliście też o ruchach maluszków... mój synek ma taki okres, że przez kilka dni jest bardzo aktywny, a potem tak jakby kilka dni odpoczywa i kopniaki są mniej wyczuwalne, a że czuję je od 16 tygodnia to myślałam, że teraz będą bardziej intensywne, więc ostatnio wpadłam w panikę jak przez dwa dni słabiej go czułam i gdyby nie detektor tętna to chyba bym oszalała. Zauważyłam również, że reaguje on na dotyk męża i wtedy za każdym razem czuję bardzo mocne kopniaki, a kiedy ja go dotknę to zazwyczaj przestaje kopać albo układa się w jakąś „kulkę” i strasznie naciąga mi macice takim położeniem.

Niby mówią, że w ciąży nie powinno się stresować, ale jak tu nie myśleć, nie martwić się o dziecko[emoji6]
 
Dziewczyny, robiłam dzisiaj wyniki, bo w czwartek mam wizytę i trochę jestem zaniepokojona. Za każdym razem wychodzą mi liczne bakterie w moczu i nie wiem już czy to jest spowodowane tym, że przez trzy godziny moja próbka moczu stała w diagnostyce poza lodówką (próbki z punktu zabierają ok. 9;30) czy może naprawdę coś jest nie tak. W poprzednim miesiącu miałam zapalenie pęcherza i lekarz przepisał mi Monural czy coś takiego. Dwa dni później przestałam mieć jakiekolwiek objawy tego zapalenia i miałam nadzieję, że wszystko jest już w porządku. Teraz boję się o dziecko, bo czytałam dużo przerażających rzeczy o wpływie niewyleczonych infekcji pęcherza na dziecko. Miałyście może taką sytuacje? Na początku lekarz mówił, że bakterie pewnie podwyższone przez luteinę, ale już od sierpnia jej nie biorę. Nic mnie tez nie piecze, nie boli, ale ciężko mi myśleć pozytywnie.

Pisaliście też o ruchach maluszków... mój synek ma taki okres, że przez kilka dni jest bardzo aktywny, a potem tak jakby kilka dni odpoczywa i kopniaki są mniej wyczuwalne, a że czuję je od 16 tygodnia to myślałam, że teraz będą bardziej intensywne, więc ostatnio wpadłam w panikę jak przez dwa dni słabiej go czułam i gdyby nie detektor tętna to chyba bym oszalała. Zauważyłam również, że reaguje on na dotyk męża i wtedy za każdym razem czuję bardzo mocne kopniaki, a kiedy ja go dotknę to zazwyczaj przestaje kopać albo układa się w jakąś „kulkę” i strasznie naciąga mi macice takim położeniem.

Niby mówią, że w ciąży nie powinno się stresować, ale jak tu nie myśleć, nie martwić się o dziecko[emoji6]

Może być tak jak piszesz, za długo trzymana próbka, albo zanieczyszczona próbka.
A nie obżerałaś się słodyczami dzień wcześniej :p? Mi ostatnio brzydkie siku wyszło, ale żarłam mleko w tubie, popcorn w carmelu i nestea na noc. Tylko u mnie nie bakterie a dla odmiany liczne nabłonki wyszły. Lekarz popatrzył i stwierdził, że jest ok.

Ja dzisiaj chyba skonam w męce. Ktoś jakies voodoo odprawia. Boli mnie łep, boli mnie szczena, boli żołądek az po lokiec jak na zawal, mam biegunkę roku. Co za dzień uroczy.
 
Dziewczyny szukam łóżeczka, proszę polecicie mi coś?
moze być z szuflada jak i bez ❤
Ja mam takie. Niedawno złożyliśmy. To łóżeczko jest większe niż normalne, bo wchodzi materac 140x70cm, ale jak dziecko jest większe to ściąga się szczebelki, obniża ścianki szczytowe, przykręca się takie deski i jest z niego normalne łóżko dla dziecka do 7-8 roku życia :)
CAM06004.jpg
 
Najlepiej zrobić posiew. Wyjdzie co za bakterie i czym je leczyć.
Ja mam problemy z pęcherzem odkąd pamietam. A w ciąży to już szczególnie.
W 3 ciąży miałam w moczu niebieska bakterie czy coś takiego. Wyszło dopiero w posiewie i okazało się, że jest odporna na wszystkie dostępne antybiotyki. Dostałam skierowanie do szpitala. Tam podali mi jakiś antybiotyk i powiedzieli ze jednym pomaga a innym nie. To była saszetka i bierze się ja raz. Nie pamietam nazwy. Po tym za 3dni miałam zrobić jeszcze raz posiew i wszystko wyszło dobrze. I mimo częstych zapaleń układu moczowego wszystko było z dzidziusiem okej:)

Po wizycie zrobię chyba ten posiew, bo już naprawdę nie mam siły się tym stresować. Skonsultuję to jeszcze z moim ginekologiem i zobaczę co o tym myśli. Mam nadzieję, że to nic groźnego. Zrobiłabym od razu razem z tym dzisiejszym badaniem moczu, ale coś się stało z moim pojemnikiem na posiew- jakoś sam z siebie zrobił się w środku jakiś wodnisty, choć nie był otwierany.
Właśnie ten Monural też był w saszetce i też brałam tylko raz. I nigdy nie słyszałam o tej niebieskiej bakterii[emoji54]
 
Po wizycie zrobię chyba ten posiew, bo już naprawdę nie mam siły się tym stresować. Skonsultuję to jeszcze z moim ginekologiem i zobaczę co o tym myśli. Mam nadzieję, że to nic groźnego. Zrobiłabym od razu razem z tym dzisiejszym badaniem moczu, ale coś się stało z moim pojemnikiem na posiew- jakoś sam z siebie zrobił się w środku jakiś wodnisty, choć nie był otwierany.
Właśnie ten Monural też był w saszetce i też brałam tylko raz. I nigdy nie słyszałam o tej niebieskiej bakterii[emoji54]
Jak robię mocz przed wizyta i wychodzą bakterie to odrazu dostaje od gina skierowanie na posiew.
Ta niebieska bakteria specjalistycznie się nazywa pałeczka ropy błękitnej.
Przy ostatniej wizycie lekarz po złym wyniku badaniu moczu zalecił mi furagine i po tygodniu zrobić i mocz i odrazu posiew. Ale już okej wyszło.
Najlepiej bo ja do niego mówię ze zmarzłam w nogi i czuje ze coś z tym pęcherzem nie tak. A on do mnie jak zmarzłam w nogi jak jest lato xD ale ja już tak mam...
 
No w właśnie, nie wiedziałam, że jest w ogóle badanie ogólne moczu i posiew. Myślałam, że mocz, to mocz. Mój gin też kazał mi zrobić posiew przed kolejną wizytą, ale nic mi nie powiedział na ogóle badanie moczu. To nie wiem. Zrobię dla świętego spokoju.

Jeżeli miałabym wybierać między drewanianym a turystycznym (tym z graco co mam) to zdecydowanie lepsze było dla mnie drewniane. O wiele dluzej nam posłużyło. Najstarszy spał w takim 3 lata. I na pewno jest wytrzymalsze od turystycznego. Teraz z tego drewanianego łóżeczka korzysta już 4 dziecko. A z tego mojego pokorzysta pewnie moje drugie i będzie na śmietnik. Bo widzę ze już łączenia się wyrobiły trochę. I siatka po bokach sie niszczy. A różnica w cenie ogromna drewaniane z 300zl a turystyczne 1000.
Moje łóżeczko turystyczne kosztowało 250zł i posłużyło mi 3-4 lata. Potem młodą przerzuciłam na normalne łóżko z blokadą na wypadnięcie z niego. Wyrzuciłam łóżeczko i wszystkie ubranka i zabawki, bo nie było widoków na złożenie rodziny. Toteż sama uznałam, że "za chwilę czterdziecha" to kończę z wiarą, że pojawi się w moim życiu mężczyzna godzien mojej uwagi, który będzie chciał coś tworzyć wspólnie (trudno w tym wieku o normalnego kawalera, albo młodego wdowca, bo sama jestem wdową, a córeczkę mam po śp. mężu z nieślubnym). Otarłam łzy, zaplanowałam oddać się w wir pracy, z córką robić sobie przyjemności i za 20 lat wziąć sobie psa na emeryturze... Aż tu nagle wyskoczył jak skowronek na wiosnę mój obecny niedoszły mąż (niektóre z was wiedzą, że musiałam odwołać ślub, bo leżałam w szpitalu z powodu Józia) i ciąża, wspólne życie, miłość, motyle w brzuchu itd :D
...a ubranek ni ma, ani łóżeczka i wózka :p
No to znowu kupię te łóżeczko turystyczne, bo już chyba więcej rodzić nie będę :p :p
 
reklama
Takie miałam, tylko w innym kolorze. Przewijak, moskitiera, boczne kieszenie, podwieszane u góry = kołyska. Cena 270zł. Dokupić muszę materacyk. Na firmie się nie zawiodłam, dlatego powtarzam zakup. Dokupię jeszcze uchwyty (8 sztuk 50zł).
 

Załączniki

  • Screenshot_20191005-015356-01.jpeg
    Screenshot_20191005-015356-01.jpeg
    188,7 KB · Wyświetleń: 69
  • Screenshot_20191005-020245-01.jpeg
    Screenshot_20191005-020245-01.jpeg
    77,8 KB · Wyświetleń: 65
Ostatnia edycja:
Do góry