Czesc dziewczyny, strasznie pechowy dzien dzis mam, dlatego dzis juz od teraz nie wychodze z domu, bo tak poryszyłyście temat zabobonow (tez w takie gadanie nie wierzę), ale po dzisiejszym dniu... chyba ze mogę śmiało zgonic na ciąże... roztrzepanie, brak koncentracji = ewentualnie jeszcze może też na przemeczenie, chodzę jak zombie bo od bardzo dawna nie umiem się wyspać...
Moj syn mial dzis wizyte w szpitalu zrobic test na laktoze czy ma alergie... zjadł sniadanie i po ptokach, myl tez zeby pastą a nie powinien, skleroza totalna, przelożyła pielęgniarka ten test na srodę, ale musialam i tak od tej 8h30 czekać z synem na druga wizyte na 10h zeby zrobic mu usg brzucha...
Szczegòł że zapomniałam telefonu z domu zabrać i nie mialam jak zadzwonic do tesciowej zeby po nas podjechala juz po wizycie...
No nic, idziemy na autobus, czekamy 15 min., za minute ma podjechać a ja sobie przypominam ze nie zapytalam o papierek do szkoły usprawiedliwienie dla syna...
Biegiem do szpitala... autobus sobie odjechal, a ja musze czekac na nastepny 15 min.
Zapomnialam ze u nas w miescie co rusz jakies zyebane roboty i przystanki autobusowe poprzestawiane, jeszcze ze szpitala do centrum sie dojedzie ale potem to juz masakra... ze 3 km na piechotę z twardym brzuchem i bolącym więzadlem na jakis przystanek zeby móc do domu dojechać... Szczegòł, ze do szpitala mam jakies 4 km od domu

Autobusami bardzo rzadko jezdze wiec nie znam wszystkich przystankow, mamy auto a do pracy skuterem i jeszcze te ich cale roboty. Wszędzie rozkopane...
Balam sie ze syn straci popoludnie w szkole, ale sie udalo chociaz na dwie ostatnie lekcje sie zalapal...
Dawno siie tak nie umeczylam, siedze w domu a w srode telefon do torby to pierwsza rzecz jaką zrobie jak wstane

Odpoczywam teraz, nawet drzemke sobie ucielam malutka, ale nic juz dzis nie robie, nawet obiadu nie ugotuje, niech moj partner cos wymysli, ja mam dzis wolne
Pisalyscie o rozpulchnionej wardze sromowej, tez tak mam i mysle ze to normalne w ciąży... ja rzadnego grzybka nie mam czy infekcji, infekcje pęcherza mialam w zyciu tylko dwa razy, na poczatku pierwszej i trzeciej ciąży i jedynym symptomem jaki mialam to tylko nieprzyjemny bol podbrzusza... za to mam strasznie trudną cerę... nie moge sie malowac bo zaraz oczy szczypią, łzawią i twarz puchnie a juz wiele kosmetykow probowalam... jedyne na co sobie pozwalam czasem to antyalergicznym tuszem rzęsy... ale tez sie boje na codzien, dlatego tylko czasami. Aleeee moj partner sie bardzo denerwuje kiedy probuje jakis makijaz zrobic, mowi mi ze jestem ladna i naturalna, on nie lubi tych wymalowanych sztucznych kobiet... Ja lubie dobrze wyglądać ale czasem nie mozna inaczej, ogolnie zle nie wygladam bez tego makijazu a nawet jak mowie komus ze mam 40 lat to kręcą glową, mam taka urode malej dziewczynki, ale zmarszczek niestety sie nie ukryje hehe, pewnie za niedlugo bedzie je lepiej widac... wlosow siwych na szczescie tez jeszcze nie mam, jestem naturalna blondynka.
Pozdrawiam serdecznie dziewczyny