reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
Każde badanie ma swoj margines błędu a 100% pewność mozna mieć dopiero po porodzie. Ja gdybym nie rozwazala nawet potencjalnie decyzji o ewentualnej aborcji gdyby bylo cos nie tak nigdy nie zdecydowalabym sie na amnio. Zbyt duze ryzyko. No chyba ze ktos w przypadku diagnozy o ZD chce przerwac ciążę. Chociaz mi osobiscie ciezko to sobie wyobrazic na tym etapie
Proszę trochę doczytać zanim podaje sie nieprawidłowe informacje amniopunkcja daje 100% pewności co do wad dlatego jest podstawą usunięcia ok. 99,5% daje badanie z krwi wolnego dna płodu.
 
Wczoraj nawet miałam dyskusje ze swoim lekarzem na ten temat. Oczywiście mogą tez sie rozwinąć inne wady podczas trwania ciąży na które wpływu nie mamy np. wodogłowie itd.
 
Dziękuje za opinie i wsparcie.Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana nie robić amniopunkcji.Na inne badania nieinwazyjne mnie nie stać.Jestem wierząca więc pozostaje mi modlitwa i wiara,że dziecko będzie zdrowe.Mam wyrzuty sumienia, że tak przeżywałam że to kolejny syn,a nie wymarzona córka,że teraz to mam poważny powód żeby się martwić.Wtedy to była błachostka.
 
Dziękuje za opinie i wsparcie.Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana nie robić amniopunkcji.Na inne badania nieinwazyjne mnie nie stać.Jestem wierząca więc pozostaje mi modlitwa i wiara,że dziecko będzie zdrowe.Mam wyrzuty sumienia, że tak przeżywałam że to kolejny syn,a nie wymarzona córka,że teraz to mam poważny powód żeby się martwić.Wtedy to była błachostka.
Poczytaj jeszcze tutaj https://mamaginekolog.pl/amniopunkcja/

I tutaj dużo dziewczyn robiło
 
Wlasnie wrocilam od endo-gino.
Pomierzoną wybadana jak nigdy.
Dzidzia 160gram i 15 cm [emoji170][emoji170][emoji170]
Tarczycą mam sie nie przejmowac. Bo poza ft3 reszta oki. A to.wlasnie ft4 odpowiada za ft3 a tak wsio oki. Usg tarczycy zyl i wezlow mialam tez robione.
W którym ty jesteś tygodniu?
 
Dziękuje za opinie i wsparcie.Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana nie robić amniopunkcji.Na inne badania nieinwazyjne mnie nie stać.Jestem wierząca więc pozostaje mi modlitwa i wiara,że dziecko będzie zdrowe.Mam wyrzuty sumienia, że tak przeżywałam że to kolejny syn,a nie wymarzona córka,że teraz to mam poważny powód żeby się martwić.Wtedy to była błachostka.
Też jestem osobą wierzącą, modliłam się o zdrowe dziecko. Urodziło się z całkowitym rozszczepem wargi i podniebienia. Interpretacja wiary i modlitwy jest dowolna.
Obecnie też się modlę, ale i tak mam obawy, bo już coś z pierwszym dzieckiem było nie tak, drugie zatrzymało etap rozwoju i z martwym chodziłam tydzień w brzuchu. A z trzecim jestem po 40-stce.
 
Ostatnia edycja:
Tez jestem stara dupa młoda duchem. Wiec doskonale Cię rozumiem, jesli chodzi o obawy. Tym bardziej że faszerują nas z każdej strony ewentualnym ryzykiem bo wiek bo to bo sramto...
Tyle że faktycznie to najwięcej powikłań nie wyniki z racji wieku mamuśki tylko genetyki, interwencji medycznych podtrzumujących "sztucznie" ciąże itp.
Wierzę ze nasze dzidzie beda zdrowe pomimo że mamy tyle lat ile mamy.
Jestem tez osoba wierzacą ale wydałabym ostatni grosz na niftypro. Moze tu porusze czuły punkt i dość kontrowersyjny, ale mam prawo do opinii, rozważałam w razie złych wynikow usuniecie... noce nie spałam czekając na wyniki, z kazdym dniem, przef kazdym usg bede sie chyba bała az do porodu.
Trzymam za Ciebie Mamuska kciuki, za siebie i za wszystkie styczniówki żebysmy nie musiały sie stresować, podejmować trudnych wyborow. A jedynie narzekały na kopniaki pod żebra i dużą ilość puszczanych bąków [emoji110][emoji6]
Też jestem osobą wierzącą, modliłam się o zdrowe dziecko. Urodziło się z całkowitym rozszczepem wargi i podniebienia. Interpretacja wiary i modlitwy jest dowolna.
Obecnie też się modlę, ale i tak mam obawy, bo już coś z pierwszym dzieckiem było nie tak, drugie zatrzymało etap rozwoju i z martwym chodziłam tydzień w brzuchu. A z trzecim jestem po 40-stce.
 
reklama
Do góry