reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

wiesz co andzia ustaw Ty sie lepiej w kolejce do rodzenia, bo jestes po mnie, a ja 21 styczen. Nie mozna sie tak wpychac. I to do tego przed morke, Tysiolka, jole chcesz. Oj nieladnie nieladnie :no::cool2:

jak nie wody to niby co rosół?:-)

:-D:laugh2::-D:laugh2:

no nie następna my też chcemy, normalnie znam już wzorek na wkładce na pamięć:cool2:

ja to jeszcze tak nie chce. Bo ja caly czas sie przygotowuje psychicznie jeszcze:-D, zebym tylko do 21 stycznia zdazyla:nerd:
 
reklama
Ja juz wszystko porobilam , ja tez juz nié patrze czy cos leci , czy boli wyjdzie jak bedzie chciala,jednego czego sie boje , ze mnie ze stycznioiwek wygonicie bo cos mi sie ydaje ze mnie luty zastanie.
 
Patrysia- To było takie jednorazowe chlupnięcie jak się położyłam, i na moje oko to chyba wody, żadkie jak woda- bezbarwne. Narazie więcej nic nie leci. Zobaczymy co będzie dalej...
I nie było tego dużo, nie leciało po nogach:-p ale majty i spodnie mokre:-p:-D
 
Ostatnia edycja:
Ja juz wszystko porobilam , ja tez juz nié patrze czy cos leci , czy boli wyjdzie jak bedzie chciala,jednego czego sie boje , ze mnie ze stycznioiwek wygonicie bo cos mi sie ydaje ze mnie luty zastanie.
spokojnie jeszcze masz czas:tak:a co do tego wygonienia to my cię nigdzie nie oddamy;-)
 
a ja melduję że dziś spakowałam torbę ;-)ale wróżą mi że pochodzę z brzuchem jeszcze trochę... więc pewnie przed terminem mi nic nie grozi:-)
a tu się dzieje dzię!! nie wyrabiam z czytaniem:-D

kochane czy macie też jakieś dziwne skoki w samopoczuciu? jakby ciśnienia, ale to nie ciśnienie.. ( bo jak mierzyłam to było 100/50... czyli dosć wysokie jak na mnie;-) )
Jutro mam kontrolę u gin muszę jej koniecznie o tym powiedzieć.. bo gdyby nie to że mierzyłam to dałabym głowę że to za wysokie ciśnienie....

Widzę że obok czopów - wody są tematem przewodnim :-D:-D
 
andzia - roxeen nie rodzi więc ty też nie ;-)
dormark - spokojnie załapiesz sie na styczeń już ja ci to obiecuje ;-)
 
No co dziewczyny macie racje ze juz czas na mnie ale co mam zrobic jak sie zaparl uparciuch:wściekła/y:



Nie tylko ty przeterminowana, u ciebie to pikus a u mnie? wstyd, wiosna nas zastanie:no:
Ja juz dziewczyny nie patrze czy cos mi sie saczy czy nie, czy boli czy nie bo to nic nie daje, jutro do lekarza i czuje ze na weekend mnie do szpitala wezma ale jutro sie okaze, chyba ze moje dziecie mi niespodzianke jeszcze w nocy zrobi ale juz nie wierze:no:

Jej Jola, Ty już 41 tydzień :szok: ale uparciuszka masz w brzuchu :-)

W końcu porobiłam w domu, więc mogę do Was zajrzeć bez wyrzutów sumienia :-)

Ivi, kurcze, takie ciśnienie miałam na początku. Ostatnio pilnuję się i zapisuję, wczoraj miałam 141/75, jakby co to mam tabletki od ginki. A co do samopoczucia, to chyba wszystkie mamy ostatnio skoki - raz hura, zaraz dół :-D biedni ci nasi mężczyźni, bo to na nich się głównie skupia ;-). Myślę, że to przez napięcie i stres przed porodami i tyle.
 
o Tysiolek ale mi narobiłaś smaka na rurkę, mój mąż będzie za 20 minut i wychodzimy na rurki:-)

heheheh do usług :-):-):-)

Paulina toż to ja wczoraj o pizzy mówiłam hihihi - wszystko przeze mnie ;-):tak:

Paula ja już tez olałam wypychanie Małej bo i tak nie chce się wykluć - co ma być to będzie - same najlepiej wiedzą kiedy wyjść :tak:

hej Mamuski,
ojojoj, duzo dzieciaczkow :) no i super
Tysiolek mogę Ci potowarzyszyć, zeby Ci smutno nie bylo i pobyc przeterminowanym pasztetem :-) a nawet konserwa, nasza Dzidzia tez sie nie spieszy, pomimo wielu róznorodnych staran. Od 2 tyg rozwarcie na 3 cm, od tyg na 4 cm i nic. Skurcze na ktg dochodza ledwo do 20... szal normalnie :) Na pt mam skierowanie do szpitala.

Jeju, ale ze mnie zazdrosnica, ja tez chce Dzidzie :))) Oczywiscie gratuluje wszystki mamom i ciesze sie raze z nimi.

Tymczasem wracam do projektow, bo jeszcze uczelnie trzeba jakjos ogarnac do pt, bo mi ten spozniony porod troche terminy poprzesuwal.

a dziękować dziękować :tak: towarzystwo jak najbardziej się przyda = bo im więcej pasztetów tym raźniej mi będzie :) ja dzisiaj jade do szpitala na oględziny - Mąż się ekscytuje już ze dzisiaj rodzimy ale coś czuje że odeślą mnie z niczym do domku...... :tak:

morka jak chcesz to ja mam z dzieciństwa jeszcze taki stary ruski mikroskop może Ci porzyczę i wtedy będziesz mogła dokładnie obejżeć Pana Czopa - toż to czop czy nie czop o to jest pytanie :errr::errr::errr:

Patrysia- To było takie jednorazowe chlupnięcie jak się położyłam, i na moje oko to chyba wody, żadkie jak woda- bezbarwne. Narazie więcej nic nie leci. Zobaczymy co będzie dalej...
I nie było tego dużo, nie leciało po nogach:-p ale majty i spodnie mokre:-p:-D

andzia Ty taka do przodu nie bądz ! żadne wody - wydawało Ci się na pewno ;-):-):blink:

ooooooo jola.24 też pasztet przeterminowany :-) co raz to mi raźniej hihihih ;-):-D

andzia - wdech, wydech, wdech, wydech.... :-D:-D to nie twoj dzień, to chyba rosół :-D

a kiedy wydech? bo się nam Andzia udusi :-D:cool2::nerd:

no nic ide sobie wcinać mandarynki, na zmianę z rurkami w czekoladzie i to wszystko zagryzać gumą rozpuszczalną tuti fruti i popijać wszystko Coca-colą :-) i potem się dziwie że sra***** jak najeta :-D
 
ANDZIA to czekamy na dalsze relacje i jakby co to smski:-)


A ja mykam bo M chce wejsć na kompa a ja zaraz będe ubierać synka bo się kąpie i musze pomywac no i wtedy kolacyjka i ja się wykąpie:tak:
 
reklama

no nic ide sobie wcinać mandarynki, na zmianę z rurkami w czekoladzie i to wszystko zagryzać gumą rozpuszczalną tuti fruti i popijać wszystko Coca-colą :-) i potem się dziwie że sra***** jak najeta :-D


:-D:-D:-D Mój to samo mi mówi, jak widzi co jem i w jakich kombinacjach :-D
Najważniejsze, że dzisiaj pączek już w brzuszku, a kolejne w kuchni czekają i się do mnie uśmiechają :-)
 
Do góry