Witam forumowiczki
Chcialam sie dowiedziec czy ktoras z Was miala podobny przypadek do mojego. Aktualnie jestem w 30 tc, od 25 tc leze w szpitalu, mam niewydolność szyjki, ledwo co udalo sie szew zalozyc, ale pomimo tego sie nie poprawiało, doszły skurcze, dostaje duzo leków na podtrzymanie. zalozyli mi dodatkowo pessar. Generalnie caly czas musialam lezec, dzis mnie zbadali I moge za potrzeba do wc wstac. Chcialabym wiedziec czy ktoras z Was rowniez miala podobny przypadek I czy udało sie wylezec jak najdluzej by malenstwo urodzilo sie zdrowe
Z gory dzieki za odpowiedz
Pozdrawiam
Chcialam sie dowiedziec czy ktoras z Was miala podobny przypadek do mojego. Aktualnie jestem w 30 tc, od 25 tc leze w szpitalu, mam niewydolność szyjki, ledwo co udalo sie szew zalozyc, ale pomimo tego sie nie poprawiało, doszły skurcze, dostaje duzo leków na podtrzymanie. zalozyli mi dodatkowo pessar. Generalnie caly czas musialam lezec, dzis mnie zbadali I moge za potrzeba do wc wstac. Chcialabym wiedziec czy ktoras z Was rowniez miala podobny przypadek I czy udało sie wylezec jak najdluzej by malenstwo urodzilo sie zdrowe
Z gory dzieki za odpowiedz
Pozdrawiam