- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2006
- Postów
- 13
ale czy tak super skoro odwiedzający stoi w holu,korytarzem wciąz ktoś sie szwęda ,dziecko wraz z matka narazone jest na przeciąg
w mikołowie mozna przyjmować gości w pokoju w którym sie lezy sa to pokoje 1 i 2 osobowe ,przeważnie mamusia ma pokój tylko do swojej dyspozycji bo az tak wielu porodów nie ma w ciągu dnia-poza tym co ważne w pokoju jest wc,w szpitalu tyskim jest wc na korytarzu![]()
wybacz, szpital wg mnie nie jest od przyjmowania gości. od tego ma się dom. chyba wszystkie napalone babcie, ciotki, wujki, koleżanki i inni krewni i znajomi mogą wytrzymac 3 dni bez konieczności oglądania małego dziecka skoro wytrzymali 9 miesięcy. poza tym nie wszystkie kobiety po porodzie wyglądają jak miss polonia i obecność 20 obcych osób dziennie u sąsiadki po prostu może krępować. a poza tym im mniej osób tym mniej zbędnych zarazków.
sorry ale powtórzę,że panie na noworodkach były zupełnie niepomocne i nieprzyjazne, żadan nie przyszła się spytać czy mamy problem z karmieniem a nawet dostałyśmy ochrzan,żę wzywamy z taką pierdołą.Czułam się zdana tylko na siebie i dosłownie czułam się winna jak odnosiłam dziecko gdy szłam pod prysznic w Oświęcimiu to nie do pomyślenia, tak samo z nauką karmienia.Mama może różnie się czuć, choćby nawet dostać depresji poporodowej;-)albo być niewyspana po porodzie (jak ja:jedną noc nie spałam i potem nie obudziłam się jak Marta się dławiła wodami taka byłam padnięta) nie być w stanie się zająć dzieckiem i powinna czuć,że ma taką możliwość,że może zostawić dziecko nawet na noc.Taki "przywilej" miały tylko mamy po cesarce.Czułam się tam jak intuz,dopiero nagle wszyscy stali się mili jak wychodziłam do domu, choć pani ubierająca dziecko nie dała mi żadnych wskazówek ani informacji n/t ubierania a tak rzekomo się to odbywa.
Sama nie wiem co wybrać!
