reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Temperamenty i charakterki naszych dzieciaczków

reklama
Cześć :-). Długo tu do Was nie zaglądałam. Świetny wątek, dzięki któremu nie czuję sie osamotniona. Myślę że to akurat taki wiek naszych dzieciaczków, że sie buntują i dość głośno i wyraźnie okazują swoje niezadowolenie. Wiktorek jest pogodnym dzieckiem. Uśmiech ma cały czas "przyklejony" do twarzy, wiele rzeczy go bawi, ale jest też małym uparciuszkiem :tak:. Jak coś nie jest po jego myśli to okropnie krzyczy, piszczy i oczy wiście płacze, ale w miarę łatwo można go uspokoić. Zabawkami zainteresuje sie na chwilkę i zaraz ma inny obiekt do poznania :-D. Na dłuższą chwilkę mogą go zainteresować telewizyjne reklamy:zawstydzona/y:. Z rozstaniami jest różnie, czasami nie ma lamentowania a innym razem okropna rozpacz :eek:. Jak wracam to obowiązkowo muszę go poprzytulać i popieścić ale za chwilkę już czymś innym jest zainteresowany. Jak jestem z nim w domu chodzi za mną krok w krok, trzyma mnie za nogawki i ciągle chce na rączki,a jak już na nich jest to po sekundzie chce na podłogę i tak cały czas :eek:. Wszędzie go pełno, wszędzie wejdzie ten mój mały odkrywca:-D. Dużo gada po swojemu i gestykuluje a my z mężem mamy przy tym "ubaw po pachy". Chodzi w miarę ostrożnie ale nie uniknie się wypadków :-(. Nie potrafi spokojnie usiedzieć w foteliku samochodowy, mam z tym okropny problem bo potrafi całą drogę krzyczeć i płakać w samochodzie :sorry:, żadne moje pomysły nie pomagają, mam nadzieję że to mu przejdzie.
Bardzo kocham tego mojego małego rozrabiakę, ale czasami potrafi mnie wyprowadzić z równowagi:sorry:.

 
Ja znam jednego Kacpra, który ma ok 25 lat to jest projektant-artysta. Nie wali głową w podłogę ale jest instruktorem karate, tańczy w teatrze, imprezuje prawie codziennie, i wiecznie studiuje jak skończył jeden kierunek to poszedł na następny i jak go skończy to idzie na jeszcze cośtam.... a pomysły ma takie że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

Agga mój Tuptuś uwielbia jeździć samochodem, a jak nie możemy go uśpić to wsadzamy go w samochód, odpalamy i po max10 min śpi jak zabity...
 
Wiktorek jak był młodszy to tez szybciutko w samochodzie zasypiał, ale jak zaczął się samodzielnie przemieszczać począwszy od raczkowania, to takie okropne brewerie odstawia w foteliku że nie można go uspokoić :eek:. No chyba że jest bardzo zmęczony to wtedy zasypia. Mam nadzieję że to przejdzie :-( tylko kiedy ?
 
nie mam pojęcia kiedy, ale bądźmy dobrej myśli że przejdzie.
jak z pracą u Was? siedzicie w domach? pracujecie? ja pracowałam 3mies od lutego do maja, ale szefowa była taka krowa że powiedziałam jej dowidzenia. podstawy miałam 260 na rękę z nadgodz miałam ok 500-600 z czego dostawałam ok 400 bo musiała odciągnąć za brakujące zdrapki z totolotka a to jej dzieci kradły i ona dobrze o tym wie, ale nic z tym nie robi... od maja miała już 6 kspedientek i wszystkie odeszły...teraz od miesiaca wisi kartka ze zatrudni, tak sie chwaliła że może wybierać tyle ma chetnych do pracy, ale jakoś nie widać żeby ktoś chciał u niej pracować...
 
Ja tez nie pracuje zawodowo ale nie siedze w domku w 100% bo obecnie za 6 godzin tygodniowo zarabiam na czysto, juz po odliczeniu na paliwo, 400zl miesiecznie, Wiec chyba nie jest zle ;-):-p:-)
 
reklama
Dziewczyny jestem na wychowawczym, ale trudno powiedziec ze "siedze" w domu.... Mam trojke dzieci a poza tym dopiero w polowie wrzesnia wprowadzilismy sie dodomu, ktorego nadzorowaniem wykonczenia sie zajmowalam od marca. Niestety nie jest wykoczony wiec jeszcze duzo pracy przede mna. A w brzuszku juz sie pojawila kolejna dzidzia - tym razem juz ostatnia...
 
Do góry