reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

towarzystwo;))

Dołączył(a)
21 Lipiec 2006
Postów
8
Miasto
Łódź
wydaje mi sie, ze to jest dosc istotna kwestia wiec pozwole sobie ja poruszyc;) nasza Zuzanka ma prawie 20mcy i wychowuje sie sama, tzn bez towarzystwa swoich rowiesnikow. czy uwazacie ze to wielka krzywda dla dziecka nie moc nawiazac jakiejkolwiek wiezi z maluchem w swoim wieku? zdaje sobie sprawe z tego, ze nawet najbardziej zlota babcia, ciocia czy dziadek to nie to samo..
odwiedzamy dosc czesto Julke, polroczna kuzynke Zuzanki, natomiast nie jest ona jeszcze zdolna do jakichkolwiek odruchow poza swiadomymi usmiechami i chwytaniem zabawki;)
czasem mam wyrzuty sumienia, bo widze jak przypadkiem mala spotyka inne dzieci np w supermarkecie czy na plazy i lgna do siebie jak dwie muszki;) to nie jest kwestia trudnosci Zuzki w nawiazywaniu kontaktow, po prostu nie mamy okazji do zapoznania innych dzieci.
czy myslicie ze faktycznie powinnismy sie bardziej postarac o towarzystwo dla Zuzani?
a wy? jak wielu przyjaciol maja wasze maluchy?
 
reklama
no to może rodzeństwo by sie przydało ;D ;D ;D ;D ;D

kontakt z innymi dziećmi napewno jest ważny ale napewno nic sie nie stanie jak bedzie go miała
troche póżniej np. jak pójdzie do przedszkola

no ale to co na plac zabaw nie chodzicie ?
 
no wlasnie nie za bardzo, mieszkamy na osiedlu domkow jednorodzinnych, gdzie kazda piaskownica to prywatna posesja;) a poza tym jak wspomnialam nie ma tu wielu dzieci, a jesli nawet to juz 5,6ciolatki wiec wola starsze towarzystwo. no ale dziekuje, teraz jestesmy na wakacjach wiec moze chociaz te 2miesieczne plazowe znajomosci na cos sie przydadza;))
 
Moja Nastka też się bardzo rwie do dzieci. Korzystamy z placyku zabaw przed blokiem i zawsze jest fajnie. Polecam coś wykombinować, może jacyś sąsiedzi majuą ten sam "problem"?
Myślę, że warto się postarać, tym bardziej, że Twoja Zuzia żywo reaguje na dzieci.
 
Wydaje mi się, że kontakt z rówieśnikami bardzo jest wskazany, choć oczywiście pewnie wielkiej krzywdy nie będzie, jeśli dziecko nawiąże go później. Ale napewno taki kontakt dobrze robi, bo dziecko uczy się nawiązywać "znajomości", uczy się współpracy i zabawy. Mój Filip też ma mało kontaktu z rówieśnikami, ale ma jedną koleżankę - 9 miesięcy starszą i staramy się regularnie spotykać. Kiedy dzieci byly mniejsze, bawiły się obok siebie - jak to maluchy. Kiedy Filip zbliżał się do dwóch latek te kontakty się ożywiły - teraz potrafią się ładnie razem bawić, a nawet rozmawiają ze sobą i świetnie się rozumieją. Poza tym zauwazylam, ile moje dziecko swego czasu nauczyło się od starszej koleżanki - taki kontakt świetnie mu zrobił.
Poza tą jedną dziewczynką też nie mamy znajomych małych dzieci, ale staram się to nadrabiać chodząc z nim do różnych sal zabaw, gdzie można spotkać maluchy w podobnym wieku. Jeśli są trochę starsze, to też nie szkodzi - często potrafią się razem fajnie bawić. Może i Ty skorzystaj z takiej możliwości, jeśli w Twojej okolicy jest coś takiego. Ja korzystam z tego, kiedy jesteśmy u rodziców w Warszawie. Nie jest to więc częsta przyjemność, ale zawsze....

No i zostaje jeszcze jeden ratunek - forum BB ;), jeśli napiszesz skąd jesteś, to może znajdzie się tu jakaś mama mieszkająca w Twojej okolicy .
pozdrawiam
nikita
 
mieszkamy w okolicach lodzi wiec jesli ktos jest chetny to bardzo prosze;))
ohh, juz myslalam ze jestem az tak wyrodna matka, pocieszylyscie mnie odrobine, dzieki ;D
 
Do góry