reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Twardnienie brzucha 25 tydzień

Dołączył(a)
1 Styczeń 2024
Postów
3
Mam pytanie dotyczące twardnienia brzucha. Jestem w 25 tygodniu. Niedawno poczułam twardnienie całego brzucha, trwało to ponad dobę. W nocy doszły jakby delikatne skurcze, więc nad ranem udałam się do szpitala. Tam pani doktor stwierdziła że szyjka się skróciła (po badaniu wyszło że z 4 na 3,6 ale nadal jest twarda i zamknięta) i dziecko napiera główką więc zostaje w szpitalu. Przeleżałam 4 dni, dostawałam 2 razy dziennie kroplówkę z magnezem, nospe 2x1 i luteinę dopochwowo 2x1. Brzuch był dużo lepszy, więc wypuścili mnie do domu. W ten sam dzień po powrocie wróciłam się do szpitala bo czułam bóle jak na miesiaczkę plus napieranie na pochwe. Lekarz znowu mnie zbadał i stwierdził że szyjka taka sama jak wcześniej (3,6) nadal twarda i zamknięta więc nie ma powodu do niepokoju. Dzień po szpitalu było super, brzuch jak przed epizodem z twardnieniem, następny dzień znowu dużo twardnień i brzucha i napinania macicy. A kolejny dzień czyli dziś znowu to samo co przed szpitalem, cały czas twardy brzuch, bez przerwy. Skurczów nie czuję, ale brzuch jest jak kamień, nie ważne czy stoję, czy leżę. Od wyjścia ze szpitala biorę nadal luteinę 2x1 i magnez asmag forte 3x2 tabletki. Wizytę u ginekologa mam 10.01.
Czy po pewnym czasie te twardnienia trochę ustąpią czy po prostu już ze mną zostaną? Czy po pewnym czasie magnez i luteina trochę zmniejszą ich częstotliwość? Z racji, że znowu dzieje się to co przed szpitalem myślę czy czekać do jutra i jechać do swojego ginekologa czy jednak do szpitala.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
 
reklama
Wiele Ci w szpitalu nie zrobią. Mogą co najwyżej połozyć i obserwowac. Pytanie, czy nie wolisz lezec w domu.
Generalnie twardnienia się zdarzają. Skoro szyjka jest twarda i zamknięta, to ja poczekalabym do wizyty 10.01.
Nie da się nic z tym zrobić, po prostu będziesz pewnie mieć częściej wizyty.
 
A czy ktoś w szpitalu zrobił posiewy, by sprawdzić, czy nie ma infekcji. Zwłaszcza, że czujesz skurcze, twardnienie brzucha no i krótsza szyjka. To powinnaś zrobić w pierwszej kolejności. No i oszczędzać się. Natomiast po kilku dniach leżenia mięśnie się rozleniwiają. Więc trzeba woli rozchodzić leżenie. Na początku brzuch stawia się często pod wpływem grawitacji. Więc powoli chodzisz coraz więcej. Ale powoli, żeby nie wywołać porodu przedwczesnego. Najpierw jednak musisz wykluczyć infekcje, która w ciąży bywa bezobjawowa, a właśnie skraca szyjkę i może doprowadzić do sączenia wód, czy przedwczesnego porodu. A więc reaguj. Choć wiem jakie to trudne, bo byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Ale lepiej być częściej u lekarza czy w szpitalu, niż przechodzoc przez co najmniej wcześniactwo.
 
A czy ktoś w szpitalu zrobił posiewy, by sprawdzić, czy nie ma infekcji. Zwłaszcza, że czujesz skurcze, twardnienie brzucha no i krótsza szyjka. To powinnaś zrobić w pierwszej kolejności. No i oszczędzać się. Natomiast po kilku dniach leżenia mięśnie się rozleniwiają. Więc trzeba woli rozchodzić leżenie. Na początku brzuch stawia się często pod wpływem grawitacji. Więc powoli chodzisz coraz więcej. Ale powoli, żeby nie wywołać porodu przedwczesnego. Najpierw jednak musisz wykluczyć infekcje, która w ciąży bywa bezobjawowa, a właśnie skraca szyjkę i może doprowadzić do sączenia wód, czy przedwczesnego porodu. A więc reaguj. Choć wiem jakie to trudne, bo byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Ale lepiej być częściej u lekarza czy w szpitalu, niż przechodzoc przez co najmniej wcześniactwo.
Tak, miałam pobierany mocz 3 razy i faktycznie wyszła infekcja - nie wiem jaka bo nie powiedzieli 🙈 ale od razu dostałam na to monural, kazali po wyjściu ze szpitala już samej oddać znowu mocz do badań i wyniki przekazać ginekologowi tego 10.01 na wizycie, żeby ocenił co i jak. Także może faktycznie ma to ze sobą coś wspólnego, nawet nie pomyślałam, dziękuję za radę! A faktycznie nie czułam i nadal nie czuję żebym miała jakąś infekcję 🙈
 
Tak, miałam pobierany mocz 3 razy i faktycznie wyszła infekcja - nie wiem jaka bo nie powiedzieli 🙈 ale od razu dostałam na to monural, kazali po wyjściu ze szpitala już samej oddać znowu mocz do badań i wyniki przekazać ginekologowi tego 10.01 na wizycie, żeby ocenił co i jak. Także może faktycznie ma to ze sobą coś wspólnego, nawet nie pomyślałam, dziękuję za radę! A faktycznie nie czułam i nadal nie czuję żebym miała jakąś infekcję 🙈
A wymazy?
 
Do góry