Nie wiem, czy wszyscy tak mają, ale ja zaczynam myśleć o czymś, o czym wcześniej wcale nie myślałam.
Od kiedy wiem, że niedługo pojawi się dziecko, to moje własne życie i zdrowie stało się dużo ważniejsze niż wcześniej. Chyba wynika to z faktu, że za chwilę będę żyła nie dla siebie a dla swojej córeczki. Wiem, że przez długi czas będę dla niej gwarancją bezpieczeństwa. To, że zaczęłam dbać o lepszą, zdrowszą dietę to jedno, a drugie że zaczęłam bardziej ostrożnie jeździć samochodem, bardziej się rozglądać przechodząc przez ulice i w ogóle być bardziej ostrożna to drugie.
Tylko, że wiem też, że w nawet najbardziej ostrożnego kierowcę może wjechać pijany debil na czerwonym świetle... i co wtedy?
Jestem zdecydowana na 100%, że zaraz po urodzeniu dziecka wykupię sobie prywatną polisę na życie, od wypadków, od chorób i od nowotworów. W razie jakby coś mi się przytrafiło, to moja mama będzie miała odpowiednio dużo pieniędzy, żeby zaopiekować się moją córką... bo jakby stało się to bez takiej polisy to co ona zapewni mojej córce ze swojej głodowej renty?
Przeglądałam już dużo różnych ofert i spotkałam się z kilkoma agentami w tej sprawie, na tą chwilę najbardziej przekonuje mnie firma Metlife i ich podejście do klienta. Polisy są jasne i czytelne a agent mówił ludzkim językiem - opowiedział mi na wszystkie moje pytania jasno i przystępnie bez żargonu ubezpieczeniowego.
Jeśli któraś mama z Warszawy to czyta i ma podobne myśli jak ja to z czystym sumieniem polecam stronę LifePartner.pl, gdzie można się więcej dowiedzieć o ubezpieczeniach życiowych i umówić na bezpłatną konsultację z agentem nawet u siebie w domu (bo ze swoim brzuchem nie chciałoby mi się chodzić po ubezpieczalniach).
Proszę napiszcie, czy też się o siebie teraz bardziej boicie niż kiedyś.
Od kiedy wiem, że niedługo pojawi się dziecko, to moje własne życie i zdrowie stało się dużo ważniejsze niż wcześniej. Chyba wynika to z faktu, że za chwilę będę żyła nie dla siebie a dla swojej córeczki. Wiem, że przez długi czas będę dla niej gwarancją bezpieczeństwa. To, że zaczęłam dbać o lepszą, zdrowszą dietę to jedno, a drugie że zaczęłam bardziej ostrożnie jeździć samochodem, bardziej się rozglądać przechodząc przez ulice i w ogóle być bardziej ostrożna to drugie.
Tylko, że wiem też, że w nawet najbardziej ostrożnego kierowcę może wjechać pijany debil na czerwonym świetle... i co wtedy?
Jestem zdecydowana na 100%, że zaraz po urodzeniu dziecka wykupię sobie prywatną polisę na życie, od wypadków, od chorób i od nowotworów. W razie jakby coś mi się przytrafiło, to moja mama będzie miała odpowiednio dużo pieniędzy, żeby zaopiekować się moją córką... bo jakby stało się to bez takiej polisy to co ona zapewni mojej córce ze swojej głodowej renty?
Przeglądałam już dużo różnych ofert i spotkałam się z kilkoma agentami w tej sprawie, na tą chwilę najbardziej przekonuje mnie firma Metlife i ich podejście do klienta. Polisy są jasne i czytelne a agent mówił ludzkim językiem - opowiedział mi na wszystkie moje pytania jasno i przystępnie bez żargonu ubezpieczeniowego.
Jeśli któraś mama z Warszawy to czyta i ma podobne myśli jak ja to z czystym sumieniem polecam stronę LifePartner.pl, gdzie można się więcej dowiedzieć o ubezpieczeniach życiowych i umówić na bezpłatną konsultację z agentem nawet u siebie w domu (bo ze swoim brzuchem nie chciałoby mi się chodzić po ubezpieczalniach).
Proszę napiszcie, czy też się o siebie teraz bardziej boicie niż kiedyś.