reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

upadki i urazy

Witam,

mój Syn ma 15 m-cy. Zaczął chodzić jak skończył roczek. Dość często zalicza upadki i niestety niektóre kończą się uderzeniem w głowę. W tym miesiącu nabił sobie trzeciego guza na główce. Pierwszy był poważny, więc natychmiast pojechaliśmy do szpitala. Zrobiono mu rtg główki i dzięki Bogu ok. Dwa ostatnie skończyły się małymi guzami i siniakiem. Każdy jego uraz głowy to dla mnie masakra. Drogie Mamy czy Wasze dzieci również miewają takie upadki? Co robicie w takich sytuacjach?

Pozdrawiam

ilonas - mój starszy synek od Małego był zawsze ostrożny, zawsze uważał, a i my chuchaliśmy na niego, bo pierwszy ;-)
teraz nawet jak leciutko się uderzy, to tragedia!!!
zdarzały się guzy, siniaki, a nawet rozcięta warga :-(

za to młodszy synek wiecznie dziki. Nie raz się uderzył głową o futrynę, o kant stołu, nie raz się przewrócił... ale dzięki temu, że nikt go nie ograniczał - teraz sam chroni się podczas upadku czy uderzenia: kiedy wstaje z ukucków - zawsze patrzy w górę, czy nie ma blatu stołu; kiedy leci na futrynę - odchyla głowę albo zwalnia; kiedy biegnie i się przewróci na twarz - głowa jest zawsze u góry, a uśmiech na buźce ;-)

nie możemy chronić zawsze dziecka, bo tylko mu tym zaszkodzimy. Nie będzie potrafiło przewidywać zagrożenia, nie będzie potrafiło bezpiecznie upadać, co już w wieku przedszkolnym naprawdę może skończyć się źle...
 
reklama
ja się śmieje że kupie małej kask.ona jak pada to głowę sobie osłania.ale lubi walić głową o szafki,blat od stołu czy moją głowę.i to mnie martwi bo nie wiem o co jej chodzi z tym.nie robi tego z całej siły ale robi.....

marczelito moi chłopcy też uderzają główką specjalnie - to w stół, to o drzwi, o ścianę i czasami naprawdę z siłą...
rozmawiałam z lekarką i powiedziała, że to jest całkiem normalne, bo dziecko sprawdza nowe doznania, sprawdza ból, siebie. Nie należy mu tego zabraniać, no chyba, że za każdym razem robi z sobie krzywdę...
 
marczelito moi chłopcy też uderzają główką specjalnie - to w stół, to o drzwi, o ścianę i czasami naprawdę z siłą...
rozmawiałam z lekarką i powiedziała, że to jest całkiem normalne, bo dziecko sprawdza nowe doznania, sprawdza ból, siebie. Nie należy mu tego zabraniać, no chyba, że za każdym razem robi z sobie krzywdę...
aha!no to jest oki.moja jak pada do tyłu to już wie że główka do góry:))umie padać.za to jak to przodu leci to potem rączkę pokazuje że piecze.
 
Hej.Moja córcia to też takie "chodzące nieszczęście".Pierwszy upadek miał miejsce jeszcze przed ukończeniem roczku-spadła z krzesełka do karmienia.Rtg twarzy i czaszki wykazał naruszenie ząbka ale główka na szczęście nie ucierpiala.Aby ocalić naruszony ząbek Mała była na diecie płynnej(aby nie pogorszyć sprawy przy nagryzaniu) i wszystko ładnie się wygoiło.Warga górna była straszliwie opuchnięta-okropnie to wyglądało.Do tej pory, jeśli Patrycja się przewraca -to najczęściej upada na buźkę-tak już ma.Pocieszę Cię, że w miarę jak dziecko rośnie to "wyrasta" z takich urazów bo inaczej się porusza itd.Póżniej nastąpi czas zdartych kolan i łokci-tak to już jest.
 
Witam,

dziękuję Wam :-) Hubert to moje pierwsze dziecko i muszę przyznać, że za każdym razem jak się uderzy to mam do siebie pretensję, że mogłam koło niego być wtedy bym Go złapała, zapobiegła upadkowi. Z drugiej strony tłumaczę sobie, że nie mogę chodzić za nim krok w krok bo Mały musi uczyć się samodzielności. Po pierwszym urazie (po którym wylądowaliśmy w szpitalu), Synek zrobił się nadwrażliwy na światło, częściej dotyka główkę (poza tym, zachowuje się normalnie - żywe srebro). Zadzwoniłam dziś do neurologa, do którego jeździmy na kontrolę po asymetrii i napięciu. Powiedziałam co się dzieje. Kazała nam jutro przyjechać. Mam nadzieję, że skończy się na strachu i że będzie ok.

Pozdrawiam
 
Witam!
U mnie też kobiety paadają jak betki... niestety jak piszecie upadki są i będą... ja uważam , że im szybciej dziecko nauczy się jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą upadek , tym lepiej dla niego.
A na siniaki polecam maść arnikową... wyprobowaną na starszej i stosuje teraz dla młodszej. Jeśli siniak jest od razu posmarowany znika... ;)
 
reklama
Moja 4 miesięczna córka ma krwiaka podtwardówkowego i cudem ją uratowali w szpitalu, mała nam nie upadła, nie potrząsaliśmy jej, okazało się że ma kruche naczynia żylne i nadpłytkowość co będziemy badać już w innym szpitalu na hematologi. Profesor z neurologi poradził aby jej kupić kask/ochraniacz i uważać na nią do 2 roku życia. Nie mam pomysłu jak na nią skutecznie uważać ale postaram się zrobić co się da aby sytuacja się nie powtórzyła. Upadki na 100% są dla niej zagrożeniem ale kask za dużo nie da ;( tak czy inaczej może chociaż trochę zamortyzuje upadki jakie są przed nią zanim pewnie stanie na nogi. Może właśnie dla takich dzieci jak moja córka robią coś takiego... Na razie szukam informacji jakie są kaski i który będzie najbardziej chronił przed ruchem bezwładnościowym jaki towarzyszy upadkom a jest bardzo groźny dla mojej małej..
 
Do góry