reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

UŚMIECHNIJ SIĘ ;))

reklama
Z dzienniczkow
"Weronika nie slucha polecen nauczyciela i mówi, ze jej to zwisa.
Prosze powiedzieæ córce, iz nie moze jej nic zwisac"
"Wojtek  samodzielnie chodzi po klasie."
" Zbyszek sprawdza jezykiem kolezance czy ma wszystkie migdalki"
"Wycina genitalia meskie i zenskie z papieru i bawi sie  nimi na kolanach kolegi."
"Uczen Tomasz pomalowal kolege Radka flamastrem po glowie. Jednoczesnie
informujê, iz Radkowi wpisuje uwage o tresci: Uczen Radek cieszy sie z
tego, ze zostal pomalowany flamastrem przez kolege Tomka."
"Agnieszka kopnela kolege w krocze tak mocno, ze kolega juz druga godzine
chodzi z genitaliami w rekach, tzn. je trzyma w reku przez odziez wierzchnia w postaci spodni meskich czarnych"
"Radek na moje uwagi odpowiedzial: "Spoko, luzik””
"Michalina upomniana, zeby sie nie denerwowala, bo zlosc pieknosci szkodzi, odpowiedziala: "To pani z pewnoscia nie zaszkodzi.""
"Rysuje trumny na marginesach, twierdzac, ze zaklada przyszkolny zaklad
pogrzebowy, a ja moge byc pierwszym klientem."
"Mariusz narysowal w zeszycie do niemieckiego czlonek meski i wmawia
nauczycielce, ze to Sw. Mikolaj."
"Córka bezczesci eksponaty w pracowni biologicznej,  wkladajac cietrzewiowi w dziób papierosa."
"Odmówil odpowiedzi na lekcji polskiego, twierdzac, ze postmodernizm gwalci jego poczucie estetyki."
"Wyslany z gabka wrócil z wiadrem i szmata."
"Uczen na lekcji krzyczy: nie ma seksu bez pumeksu!."
"Podtapia kolege na basenie twierdzac, ze tamten ma skrzela i sobie poradzi."
„Meska czesc klasy odmówila wyciagniecia fletów."
Po kichnieciu nauczycielki, Mateusz krzyknal cytuje: "Zeby Ci ryja nie urwalo""
"Uczennica Justyna C. podrzuca lawke pod sufit, a kiedy ta z wielkim
impetem uderzyla o ziemie krzyczy "O ***** ale jeblo."


W Krakowie na chirurgii (nie powiem ktorej) przyjmowal wtedy doktor, ktory wyznawal dwie zasady: - po pierwsze dzien trzeba milo rozpoczac, bo potem jest chu...wo (wiec setka po przyjsciu do pracy to jest to) - a drugie: ze w ZUS-ie siedza same kretyny.
Meczyl go jeden pacjent, ktory po raz czwarty juz przyszedl celem wydania KOLEJNEGO zaswiadczenia dla ZUS-u z powodu utraty w wypadku tramwajowym obu nog. Problem w tym, ze urzednicy z ZUS uwzieli sie albo na pacjenta, albo na chirurga, bo z uporem maniaka przyznawali rente CZASOWA za kazdym razem. Gdy wiec pacjent czwarty raz pojawil sie z drukiem na kolejna rente czasowa, chirurg spienil sie mocno, a jako ze byl tuz po wyznaniu swojej pierwszej zasady, napisal na druku, przywalajac do tego wszelkie urzedowe pieczatki orzecznika: " UJEBALO MU OBIE NOGI I JUZ MU KU.. NIE ODROSNA! " Facet tydzien poiej przyszedl z flaszka, bo dostal wreszcie rente stala.

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnia narzeczona. Jest w ciaży i wkrótce będziemy mieć syna. Doktor mysli chwilę i mówi:- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewna historię: Pewien mysliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie mysliwskim, wyszedł raz z domu w takim pospiechu, że zamiast strzelby wział ze soba parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedzwiedz. Mysliwy wyciagnał parasol, wycelował w niedzwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedzwiedz padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknał staruszek. - Ktos inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu własnie zmierzałem.

W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersia czy z butelki - spytał lekarz
- Piersia - odpowiedziała kobieta
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczał uciskać jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnał sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie,
kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcia, ale cieszę się, że przyszłam.

 
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł
>> > niestety mieć
>> > dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po
>> > dokonaniu
>> > wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na
>> > golfa,
>> > zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
>> > Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się
>> > objazdowy
>> > fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do
>> > drzwi w
>> > nadziei na zarobek.
>> > - Dzień dobry, madame, ja jestem.
>> > - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go
>> > do środka.
>> > - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani,
>> > specjalizuję się
>> > w dzieciach.
>> > - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta
>> > i po chwili
>> > pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
>> > - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się
>> > zupełnie na
>> > mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak
>> > ze dwa - trzy
>> > razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z
>> > pewnością parę
>> > w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w
>> > salonie. Naprawdę
>> > można się wyluzować.
>> > "ywan w salonie." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i
>> > Harry'emu nic
>> > nie wychodziło."
>> > - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. -
>> > kontynuuje
>> > fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli
>> > strzelę z
>> > sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że
>> > będzie pani
>> > zadowolona z rezultatu.
>> > Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija
>> > dalej:
>> > - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas
>> > roboty,
>> > człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i
>> > wychodzę
>> > nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć,
>> > że rezultaty
>> > mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
>> > Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
>> > - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne
>> > bliźniaki!
>> > Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi
>> > przy
>> > współpracy.
>> > - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
>> > - Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do
>> > parku. Ale
>> > był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby
>> > zobaczyć
>> > mnie w akcji. TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY
>> > GODZINY
>> > ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała
>> > tak głośno, że
>> > z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
>> > spieszyć, bo
>> > zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy
>> > wiewiórki
>> > zaczęły mi obgryzać sprzęt.
>> > - Sprzęt. - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan
>> > powiedzieć, że
>> > wiewiórki naprawdę obgryzły panu. khem.. sprzęt..?
>> > - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak
>> > hartowana stal.
>> > No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się
>> > zabierać do
>> > roboty.
>> > - STATYW ?
>> > - No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest,
>> > żeby ją stale
>> > nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
>> >

>
 
Z morałem dla żon.
> > Przed knajpe zajechal zarąbisty wóz sportowy, a zniego wyszedl szalowo ubrany elegancki facet. Podszedl do niego zebrak - brudny, smierdzacy i prosi
o kase. ; - daj troche forsy bo umre z glodu i moje dzieci. ; Po chwili zastanowienia, facet siega do kieszeni i wyciaga banknot 100$, i podaje...., ale cofa reke i mówi: - Napewno przepijesz!!??
- Nieeee!!!!! ja jestem abstynentem, nie pilem wódki juz od 10 lat!!!! Znowu facet podaje zebrakowi banknot, ale ponownie cofa reke i mówi:
- Napewno przepalisz!!??? - Nieee!!!! ja nigdy nie palilem papierosów!!!!! Znowu facet podaje pieniadze i ponownie cofa reke: - To stracisz na
dziwki!!?? - W zyciu!!!, nie interesuja mnie zadne kobiety, tylko moja zona i dzieci! Po namysle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi: - Wsiadaj!! - Ja??!!?!!? Przeciez jestem brudny!!, smierdzacy!!! Pobrudze w srodku!!!!! - Wsiadaj!!!!!!!!! Pojedziemy do mojej zony.... Chce jej pokazac jak wyglada facet, który nie pije, nie pali, i nie chodzi na dziwki!!!!!
 
to może coś z polityki ;)

Śniezka, Herkules i Quasimodo chcieli sprawdzic, czy to, co o nich mówia
jest prawda, tzn. Sniezka najpiekniejsza, Herkules najsilniejszy, a
Quasimodo najbrzydszy. Postanowili zapytac o to zwierciadelka. Pierwsza od
zwierciadelka wychodzi Sniezka i sie cieszy:
- Hurra, jestem najpiekniejsza!
Potem kolej na Herkulesa:
- Hurra, jestem najsilniejszy!
Na koncu wychodzi Quasimodo:
- *****! Kto to jest ta Kaczyńska z Warszawy?
 
reklama
Do góry