reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W jakim stroju rodziłyście i co zrobiłyście z tym ubraniem?

od 30 tc na poród mialam naszykowaną torbę i koszulkę czerwoną do połowy uda z napisem i'm sexy i szczupłą kobieta ładnie ubraną. w 35 tc wody mi odeszły w domu. w szpitalu przebrałam się w tą koszulkę. dostałam 2 kroplówki na wywołanie i nic...moje ciało nie chciało rodzić a synio który był w ciąży cały czas nisko ułożony akurat do góry się przeniósł. pękł mi pęcherz o 12 w domu więc o 22:20 przez cc przyszedł na świat Jakub... w szpitalnej koszuli byłam. ..tak miało być.... tylko czasami mam żal do siebie że to nie ja urodziłam tylko synia wyjęto ze mnie... ze cztery razy tak sobie powiedziałam.... mam cudownego syna i jestem baaardzo dumna i szczęśliwa a koszulka leży w mojej szafie na wierzchu.... i'm sexy pomimo nadwagi która została pomimo ze karmię piersią a właściwie odciągam cały czas mleczko laktatorem dla synka...ale to już inna historia zupełnie;) pozdrawiam
 
reklama
pierwszego synka urodziłam w swojej koszuli, doprała się pięknie po porodzie i do drugiego porodu z córcią też ją wzięłam, ale tym razem przebrali mnie w koszulę szpitalną i w takowej urodziłam :-) a pierwszą koszulę wciąż mam, ale że w domu nie lubię takich ubrań to czeka na kogoś kto zechce ją przygarnąć, bo nie jest nic a nic zniszczona i niejednej może się jeszcze przydać :-)
 
To piękna historia!
Pozwalam sobie mówić, że cesarskie cięcie to poród.
Zachęcam mamy do tego, żeby mówiły, że urodziły przez cesarskie cięcie, żeby poczuć i mieć swój udział w narodzinach dziecka.
No i koszulka porodowa ze swoją historią jest.
Koszulki nawet bywają jak ich fizycznie nie ma :)
A czasem to własna skóra jest koszulką :)
 
Ja rodziłam przez cc i jestem z tego dumna. Dzięki temu moje dziewczynki urodziły się zdrowe a dodam, że druga córcia była pępowiną tak owinięta, że mogła się zadusić przy porodzie naturalnym.

Co do stroju to ja od 35tc byłam już w szpitalu i miałam mieć planowaną cc. Wtedy dają takie szpitalne fizelinowe zielonkawe koszule. Paskudztwo. No ale moje córcie nie raczyły czekać na umówiony termin i urodziłam je w swojej koszuli, różowej z guzikami do karmienia. Najbardziej mnie martwiło, że na poród miałam zaplanowaną swoją zieloną z żółtą lamówką w której mi do twarzy a urodziłam w różowej ubrudzonej czekoladą (musiałam co rano czekoladę jeść żeby zapis KTG jakiś sensowny był). Jeśli jeszcze kiedyś będę rodzić to na pewno w tej zielonej. Choćby nie wiem co :-D
 
Fajne te Wasze historie:) ja jestem jeszcze przed pierwszym porodem i powiem szczerze ze dałyscie mi do myślenia, ze wybór stroju na ten szczególny moment może być bardzo ważny:) muszę to w takim razie przemyśleć:)
 
Podstawowe pytanie brzmi - czy to aby na pewno musi być koszula do spania?
Na salach porodowych widziałam takie, widziałam też różne letnie kolorowe sukienki, wielkie T-Shirty, męskie koszule z podwiniętymi rękawami, sportowe staniki i spódniczki, pareo i nawet jedną próbę z dresem :)
 
ja w koszuli nocnej, jako ze została dosc mocno zakrwawiona i porozcinana , bo mialam cesarke w pospiechu kazalam ja wyrzucic
 
reklama
a ja pierwszą córę rodziłam w letniej sukience - leżałam długo przed porodem w szpitalu, byłam ponad 2 tygodnie po terminie i nic nie działało na moją córę
tego dnia miała przyjść do mnie siostra, padał już śnieg, a mnie było okropnie gorąco i miałam totalną depresję, że moje pierwsze dziecko nie chce się urodzić
a wiadomo, jak jest z facetami....miał mi przynieść coś innego do spania, przyniósł kolorową letnią kieckę na ramiączkach :-D i chyba się córci spodobała, bo urodziła się migiem

a drugą córę rodziłam nago i na swoim łóżku :tak: bo akurat wyszłam spod prysznica i już nie zdążyłam się ubrać :-D

a planowałam rodzić znowu w tej letniej sukience, bo trzymałam ją specjalnie na tą okazję :rofl2:
 
Do góry