reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Moje samopoczucie po ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji jest do bani.
Jestem wściekła, że banda kretynów decyduje o tym co się dzieje z naszymi ciążami, z naszymi dziećmi i z naszym życiem - jeśli kobieta urodzi bardzo chore bądź zdeformowane dziecko! To jest jakaś masakra! :realmad::wściekła/y::ninja2::shocked2:
Na takie decyzje pozostaje brak słów i komentarza, żyjemy w XXI wieku, z wielkim postępem medycyny a w Polsce ciemnogród... Ciekawa jestem tylko czy ktoś zastanawiał się nad tymi wszystkimi biednymi kobietami, które będą musiały przez to przechodzić i nad ich stanem psychicznym. To działanie będzie opłakane w skutkach.... :(
 
reklama
Hej hej 😊

Zajrzałam i widzę że dużo się u Was dzieje.
@Zabulinka_86 @MalyGosc na kiedy macie terminy?

Ja rzuciłam się w wir pracy ale staram się zachować balans między pracą a domem. Sytuacja wiadomo że jest napięta i dzieciaki też to odczuwają.

Spakowałam do kartonu rzeczy które miałam dla małej, jakoś nie mogę się ich pozbyć ale muszę je schować w takie miejsce żeby ciągle na nie nie trafiać 😓.
Mam jeszcze taka dużą poduszkę Rogala która mi mąż w grudniu kupił, jak jeszcze nie było tak źle i w garderobie na oczach leży. Nie wiem czemu ale nie mogę go wyrzucić, nie oddam nikomu bo miałam ją cały pobyt w szpitalu 🤦‍♀️.

Mam nadzieję że u Was wszyscy zdrowi.
Uważajcie na siebie!

U mnie termin na 3.04.2021 także jeszcze trochę czasu ☺️.
Fajnie, że praca Ci pomaga. Zobaczysz w końcu Tobie też się uda ❤️.

🤔
Wszystkie badania w tej ciąży robię „pod wpływem” heparyny :) a ze biorę ja przed południem, bo później może mi się zapomnieć to wychodzi, ze w 95% zanim lekarz przyjmie mnie na wizytę to już jestem po zastrzyku
🤔 zaintrygowałaś mnie
Mi lekarka nic nie mówiła i tak wczoraj trafiłam na to i tak się zastanawiam. Tam dziewczyna robiła d-dimery, anty-xa (nie wiem czy dobrze napisałam), homocysteinę, kwas foliowy, poziom witamin. Wrzucę Ci screen z kawałka.
Screenshot_20201024-170051.png
 
U mnie termin na 3.04.2021 także jeszcze trochę czasu ☺.
Fajnie, że praca Ci pomaga. Zobaczysz w końcu Tobie też się uda ❤.


Mi lekarka nic nie mówiła i tak wczoraj trafiłam na to i tak się zastanawiam. Tam dziewczyna robiła d-dimery, anty-xa (nie wiem czy dobrze napisałam), homocysteinę, kwas foliowy, poziom witamin. Wrzucę Ci screen z kawałka.Zobacz załącznik 1192272
Ech, sądziłam, ze heparyna do 36tc i koniec... :(
 
Nieee, nawet mi na ten temat nic nie wspominał. Zapytam w piątek jak będę na kontroli.
Mi też właśnie nic nie mówiła.
Kochana dużo przytylas? Mi na początku wahało się 1kg+-, potem 1,5kg a ostatnio w tydzień z hakiem przybyło 1,3kg, więc już prawie 3kg. Mam nadzieję, że to nie będzie już w takim tempie przyrastać 😁. Ja i tak już ze słusznej wagi startuję 🤣.
 
Mi też właśnie nic nie mówiła.
Kochana dużo przytylas? Mi na początku wahało się 1kg+-, potem 1,5kg a ostatnio w tydzień z hakiem przybyło 1,3kg, więc już prawie 3kg. Mam nadzieję, że to nie będzie już w takim tempie przyrastać 😁. Ja i tak już ze słusznej wagi startuję 🤣.
Teraz jestem gdzieś 12,5kg na plusie...
Miałam dwa takie miesiące po I trymestrze, gdzie na jednej wizycie pokazało mi +5kg 😱, a na drugiej +3kg, ale wtedy Mały znajdował się w 95 centylu. Teraz to tak 1-1,5kg. Zatem chyba w normie. Ale uzbierało się już 12,5kg 🤷🏻‍♀️
 
Teraz jestem gdzieś 12,5kg na plusie...
Miałam dwa takie miesiące po I trymestrze, gdzie na jednej wizycie pokazało mi +5kg 😱, a na drugiej +3kg, ale wtedy Mały znajdował się w 95 centylu. Teraz to tak 1-1,5kg. Zatem chyba w normie. Ale uzbierało się już 12,5kg 🤷🏻‍♀️
Ja w pierwszej ciąży przytyłam ok. 11kg, ale wtedy startowałam z dużo większej wagi. Mam nadzieję, że teraz też coś koło tego będzie, choć teraz te kg nie są najważniejsze, oby Maluszek był zdrowy.
To jeszcze tak strasznie nie przytylas, jak słyszę jak niektóre dziewczyny tyją 20-30kg to to już jest mega dużo 😱.
 
Ja w pierwszej ciąży przytyłam ok. 11kg, ale wtedy startowałam z dużo większej wagi. Mam nadzieję, że teraz też coś koło tego będzie, choć teraz te kg nie są najważniejsze, oby Maluszek był zdrowy.
To jeszcze tak strasznie nie przytylas, jak słyszę jak niektóre dziewczyny tyją 20-30kg to to już jest mega dużo 😱.
Mojej koleżanki mama w dwóch ciążach tyla po 30kg, a dzieci, które rodziła nie były cięższe niż 2,8kg.... Gdzie to wszystko szło to ja nie wiem...
Jakoś nie przejmuje się tym tyciem. Urodzi się Mały to ogarnę temat. Teraz już tez mam mniejsze przyrosty, bo jem tak do obiadu, później już nie mogę w siebie wcisnąć
Moja mama za to tyla po maks 7kg, rodziła duże dzieci, a ze szpitala ojciec odbierał ja w sukienkach z czasów panieńskich :) i nie uwierzyłabym, gdyby nie pokazali zdjęć. Faktycznie #takbylo :D
Jeśli chodzi o wagę startowa to u mnie była 73kg 😱 ale byłam napakowana duphastonem od 7 mcy i te hormony tez dały mi w kość.
Ale reasumując, nie martwię się :)
 
reklama
Mojej koleżanki mama w dwóch ciążach tyla po 30kg, a dzieci, które rodziła nie były cięższe niż 2,8kg.... Gdzie to wszystko szło to ja nie wiem...
Jakoś nie przejmuje się tym tyciem. Urodzi się Mały to ogarnę temat. Teraz już tez mam mniejsze przyrosty, bo jem tak do obiadu, później już nie mogę w siebie wcisnąć
Moja mama za to tyla po maks 7kg, rodziła duże dzieci, a ze szpitala ojciec odbierał ja w sukienkach z czasów panieńskich :) i nie uwierzyłabym, gdyby nie pokazali zdjęć. Faktycznie #takbylo :D
Jeśli chodzi o wagę startowa to u mnie była 73kg 😱 ale byłam napakowana duphastonem od 7 mcy i te hormony tez dały mi w kość.
Ale reasumując, nie martwię się :)
Pewnie, też w sumie się nie martwię, tylko ja zawsze byłam z tych dużych. Potem nie mogłam się zabrać za odchudzanie i olalam temat, stwierdziłam, że taka już jestem i tak musi być. Aż przyszedł moment (mam PCO i muszę ci jakiś czas mierzyć cukier, bo mogę mieć tendencję do cukrzycy. Już długi czas nie mierzyłam i mi się tak przypomniało u zaczęłam mierzyć i cukier na czczo był spory raz, drugi, trzeci i się wystraszyłam. Odstawiłam cukier, zabrałam się za siebie i po miesiącu -9kg, ale cukry nadal średnie. Po czym coś mnie tknęło i sprawdziłam datę przydatności i były przeterminowane 😁. Kupiłam nowe i cukry ok, ale tym sposobem udało mi się schudnąć 😜). Łącznie w pół roku schudłam 22 kg, a potem do roku jeszcze 5 kg, więc łącznie 27 kg. Waga długo się utrzymywała, były wahania 2/3 kg, ale to jeszcze było ok. Po poronieniach zaczęła trochę szaleć a szczególnie po drugim, gdzie w miesiąc przytyłam 4 kg, więc łącznie 7 kg od tej najniższej wagi i za Chiny nie mogłam tego zrzucić. Boję się, że już mi się to nie uda.
 
Do góry