reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

reklama
hehhe ja choc do Krakowa mam daleko chetnie przyjece ;-) uwielbiam to miasto, czesto tam kiedyś bywałam:tak: oh to byly dobre czasy psiapsiula studiowała na Jagielonce, a ja mialam tam chłopaka, niebyle jakiego bo chodzilam kiedyś z Wojtkiem Kilar, wnukiem tego sławnego Wojciecha Kilara, ale głupia byłam i się wystraszyłam tej oprawy rodzinnej:zawstydzona/y: do dzis jesteśmy przyjaciółmi ale nie takimi "przyjaciółmi" a prawdziwymi;-) no cóżjuż się tego nie zmieni a żałuje do dziś!
 
Kochane ze wszystkim da sie zyc Nawet z tatusiami wpatrzonymi w dzieciaki
U mnie wyglada to tak ze jestem macocha na odleglosc bo dzieli nas ponad 1100km.Dzieciaki dobrze mnie traktuja ale za to wykorzystuja slabosc i dobre serce tatusia.Tzn dostaja wszystko co chca: telefony,karty do telefonow, internet, ciuchy, pieska rasowego....duzo by pisac.
Na szczescie dobrze traktuja nasz corke z czego sie ciesze.Nie musze ich opierac, gotowac im i uczyc.
Poczatki byly ciezkie ale czas robi swoje.Dzieci sie do mnie przekonaly, gdyby nie ich mamusia bylo by fajnie od poczatku no ale coz nie kada kobieta odchodzi z klasa:-D:-D
 
anka26,07 tak tylko nie każda z nas ma to szczęście być macochą na odległość... ja mam pasierba na stałe u siebie... i to już nie jest takie różowe! choć nie zakładam, że każdy pasierb nawet ten co jest u nas na stałe jest taki koszmarny jak mój... z jego mamusia nie jest złe bo raczej a właściwie wcale nie wrąca sie w to co robimy bo praktycznie nie interesuje ja co dziejej sie z jej dzieckiem... tzn. my ja informujemy, ale jej odpowiedz jest przeważnie taka: nie brałam go pod uwage, nie myslalam o nim...
 
Kochana zdaje sobie z tego sprawe ze dzieci sa rozne Zreszta obecnie to i swoje daja dobrze mamusia w kosc.Mysle ze to kwestia wychowania dzieci.Jezeli chodzi o pasirbow czy pasierbice to duzo zalezy od tatusia Jezeli tatus pozwala dziecku wchodzic macosze na glowe badz ignoruje pewne sygnaly to mysle ze jest nieodpowiedzialnym facetem.Wiazac sie z inna kobieta musial brac pod uwage to klopoty i problemy beda- problem w tym ze nie zawsze wiedza jak sobie z nimi radzic.Przewaznie uwazaja ze cos sobie ubzduralysmy badz nieznosimy pasierbow.
U nas bylo tak ze moj myslal ze robie i mowie wszystko bo nie akceptuje jego dzieci a gdyby tak bylo to przeciez bym z nim nie chciala byc:sorry2:na szczescie teraz widzi ze troszcze sie ojego dzieci i jest wszystko ok
 
Ja was często podczytuję i pocieszam się że nie mam najgorzej :-p No ale też nie jest różowo. Właśnie u nas zaczyna się okres dojrzewania i moja pasierbica zaczyna pokazywać pazurki. Ostatnio jak jej zwróciłam uwagę że właśnie wrzuciła z dworu gdzie latała pośniegu i picie odrazu zimnej koli szczególnie że jest przeziębiona i kaszle nie jest dobrym pomysłem to i tak zrobiła swoje po czym jak zwróciłam uwagę na to M który powiedział to samo co ja to usłyszałam że jestem złośliwa i potem przez cały dzień się do mnie nie odzywała. Zastanawiam się co będzie tym razem bo przyjeżdża do nas na cale ferie.....
 
reklama
Anka,zycie jest piekne tam gdzie nas nie ma.Masz to szczescie ze nikt ci nie sklada wizyt co 2 weekend.Mamusia tych dzieci nie zmienia planow jak jej sie podoba i kiedy jej sie podoba.Inaczej jest widywac kogos 2 razy w roku,inaczej co 2 tygodnie a jeszcze inaczej jak mieszkasz z pasierbiem.Ciesz cie moja droga ze mieszkacie tak daleko.
Marma.Daj sie gowniarce rozchorowac,a co ci zalezy?? Przeciez taka "zlosliwosc" jak ty nie jest zobowiazana do podowania herbatki z soczkiem malinowym i dotrzymywaniem towarzystwa.:tak:
Nie wiem dlaczego przejmujecie sie tak strasznie losem tych "pokrzywdzonych" dzieci ktore maja was(nas) gleboko w czelusciach odbytu.
Ja robie tak jak w serialu Zmiennicy-ooleeeewam.
 
Do góry