reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

reklama
Mangie a byłaś osobiście na tym spotkaniu z psychologiem?

Ja jeszcze 2w1 choć termin z usg minął a termin z OM też minie niebawem:baffled:
 
A ja sobie pójde jutro porozmawiać z wychowawczynią wiki, nagadała im że tylko ci rodzice co rodzą dziecko to prawdziwi rodzice. Niby doświadczona kobieta a nie słyszała o adopcji?! Teraz wiki rozdarta, bo ja jej powtarzam od zawsze że ci rodzice co rodzą to rodzice biologiczni ale ci co wychowują to prawdziwi rodzice. Powiem gościuwie że ma też wytłumaczyć całej klasie że jest coś takiego jak adopcja i rodzice adopcyjni. Szlak mnie normalnie trafi!
 
Hej dziewczyny,

Izyda slow mi brak :wściekła/y:szkoda malej Wiki. Stara baba a taka glupia.

Minka - bylam. Odbyly sie dwa spotkania. Jedno dla ex i jej rodziny a drugie dla nas. Psychologowie pracowali z Mlodym i jego matka przez kilka tygodni zeby znalezc przyczyne zlego zachowania Mlodego. Okazalo sie, ze glowna przyczyna (jak podejrzewalam) jest bardzo maly kontakt Mlodego z matka i bracmi. Chlopak jest na uboczu, gorzej traktowany, bracia odgrywaja sie na nim ( nie ma z nimi bliskiego kontaktu). Psychologowie zasugerowali, zeby zmniejszyc ilosc wizyt u nas aby chlopak mogl odbudowac swoje relacje z bracmi.
Eksowa ma oprocz niego 4 synow i jej to bylo na reke, ze u nas spedzal tyle czasu.
Napisze Wam jego szkolny tydzien:

poniedzialek - szkola do 15:15, 18-20 zajecia sportowe,
wtorek - szkola do 15:15
sroda - szkola do 15:15, 18-20:30 jest u nas,
czwartek - szkola do 15:15
piatek - szkola do 15:15 po szkole zawsze odbiera go babcia, pozniej my go bierzemy,
sobota - u nas
niedziela - u nas

Od dzisiaj przez 3 miesiace (probnie) Mlody bedzie u nas we srody od 18-20 oraz cala niedziele. A takze moj M. bedzie sie porozumiewal z ex tylko przez smsy a jezeli bedzie to cos waznego M. bedzie rozmawial z jej mezem - dzieki temu kontakt M. i ex bedzie zerowy. Ciesze sie:tak:.

Minka to juz za chwile bedziesz tulic malutka. Bede trzymac kciuki za szczesliwe rozwiazanie.

Pozdrawiam goraco.
 
Wyjaśniłam to w szkole, babka tłumaczyła się tym że mówiła o konkretnym przykładzie chłopca, którego rodzice się rozwiedli i każdy ma nowego partnera, i że wiki żle zrozumiała. Porozmawiałam z nią w domu i baba w szkole też jej wyjaśniła że nie chodziło o nią...
Mangie- z tego rozkładu zajęć wynika że faktycznie młody wogóle nie spędzał czasu z matką- albo szkoła i zajęcia pozalekcyjne, albo wy, albo babcia. Wygodna ta matka, zamiast spędzać codziennie choćby godzinę tylko z nim, tak żeby czuł się też ważny i kochany to podrzuciła chłopaka wam. A on się buntuje czemu mama woli nowych synów od niego, tamci chłopacy pewnie też go odtrącają... Dobrze że ten psycholog zaczął działać, dobrze dla dzieciaka a i Wam przyda się trochę spokoju i odpoczynku od niego.
 
Hej macoszki.U mnie po staremu.Eksowa znowu wpadła na super głupi pomysł.Wyobrażcie sobie,że dowiedziała się,że zrobiłam eksowi eksmisje i teraz ona chce to samo zrobic mojemu L.Ale tempa baba,żeby zrobic eksmisje on musiałby tam mieszkac,a jest zameldowany na stałe u mojej mamy a mieszka ze mną.On jest głównym najemcą wmieszkania w któerym mieszka ona więc ona bez jego zgody nie może nic zrobic z mieszkaniem.Nie było podziału majątku bo ona musiałaby go spłacic.Ostatnio był synek i mówił,że matka chce wykupic mieszkanie ale nie może bo musiałaby spłacic L.Chcwe,żeby on się go zrzekł na rzecz jej i dzieci więc powiedziałam,że owszem ale jest jeszcze Julka skoro ma się zrzec na dzieci to i na małą,a co ona gorsza_.Eksowa si wkurzyła i teraz coś knuje.Nie może nic zrobic chyba,że go spłaci.Dzisiaj wracają na kilka dni jego dzieci z Niemiecto będą świeże wiadomości o spisku matki.Ta kobieta jak czegoś nie namiesza,to nie może życ.
 
Hej dziewczyny!! Jak widac zycie biegnie wszystkim na duzych obrotach... problemy..problemy.. nie moze byc za dobrze... u mnie tez katastrofa jezeli chodzi o Klaudie... brak slow..:no: Pozdrawiam... i zdrowka dla przyszlych mam:-).

 
Mamo Julci...ogladalam albumy twojego malego szkraba:tak: tu naBB... fajniutka:-)...a u mnie caly czas tluczemy sie z Klaudia...tak to nazywam bo inaczej sie nie da.. klamie...kreci...do tego stopnia ze nie rozruznia czasem co jest prawda a co nie... wychowawczyni jest ze mna na telef co dzien pod koniec lekcji dzwonie,mowi mi co zadane... jak bylo bo inaczej nie robi nic...ani w szkole ani w domu..Wiecznie jest na nie... nie mowi tego tylko jej postawa na to wskazuje..Chciala by dostawac wszystko ale nic w zamian..Powiedziala ze mnie nie lubi i kojarzy sobie mnie ze zlem jakie ja w tym domu spotyka--to zlo to obowiazki zwiazane ze szkola,to ze cos musi robic...a dobro to poprzedni dom...tam caly dzien mogla biegac na dworze...bawic sie i nikt niczego nie wymagal..tylko ze wtedy nie chodzila do szkoly!!!!szkole zaczela tu..ale nie potrafi jeszcze tego rozdzielic ani zrozumiec..w zlym czasie troche nastapily te zmiany u niej...Poza tym nie ma ochoty sie dostosowac,jest zlosliwa..uparta w tym co robi.. rozmawialam z psychologiem...dowiedzialam sie tez ze dobrze czuje sie w tej swojej postawie...obserwuje nas i jest zadowolona ze manipuluje wszystkim dookola, nie uzywajac wielu slow...Mamy zalecona kontrole w 100proc..nagrody za pozytywne postepowanie...pochwaly,trzeba pozwolic jej sie wypowiedziec poniewarz malo mowi...mamy pytac o szkole i w pewnym sensie delikatnie wymuszac zeby mowila co sie dzieje co dzien...wykazywac wieksze zainteresowanie...bo sie nie skarzy..ani nie mozna bylo sie niczego dowiedziec... tylko zawsze bylo wszystko dobrze:-( to dziala:tak: i kary takie jak np..kiedy klamie... musi napisac 2strony NIE BEDE KLAMAC.. na poczatku bez slowa pisala... po tyg ma dosyc!!! jak wspominam przed wyjsciem do szkoly ze jezeli znowu cos wykreci kupie gruby zeszyt ... ona juz pamieta:przedtem miala pol szafki kanapek nie zjedzonych w szkole ,razem z ksiazkami..chowala to tam a w domu mowila ze zjadla.. teraz jak nie doje przynosi do domu..przynosi zeszyty i cwiczenia a tak nie miala nic przez trzy tyg po kolei,na weekend nadrabiala.. oczywiscie nam mowila ze pani cos tam sprawdza,czy wpisuje..pani ze ma w domu i ze zapomniala itp tak tydz minal raz...potem dzienniczek wrzucila do ktlowni,przypadkiem sie znalazl..tez mowila ze pani go trzyma,potem ze jak szla to wial silny wiatr i go taz wrzucil:-(zaraz potem znowu zeszyty zginely..znalazlam je zakopane w smieciach w jej polce w szkole..i tak caly czas..Teraz przynosi wszystko do domu...jak cos nie tak to pisze cale kartki..wtedy nie wychodzi na dwor,pogoda ladna i wszystko odbywa sie spokojnie:tak::tak:a Klaudia jest wsciekla.. jednoczesnie musi przemyslec co jej sie oplaca...:-):-)..no i konsekwencja...Pozdrawiam
 
reklama
Do góry