reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wątek główny

suszi u mnie też koszmar z chorobami..

właśnie tydzień temu z jednej wyszlismy a juz mamy nową...
i chorują dwaj na raz..

nie mam siły... nie iwem czy iść na zwolnienie czy kombinować kogoś na zastępstwo...

własnie i jeden i drugi padli mi z temperatura powyżej 39 stopni...

maja spastyczne zapalenie oskrzeli + dodatki...

teraz zakupiłam inhalator (taki drobizag finansowy) wykupiłam kolejne leki... i wyję razem z nimi...

nie mam kiedy pezygotować sie do pracy, ubrać się, umyć...

co ja mam zrobić... buuuu

i jak ulzyć tym dzieciaczkom :(
 
reklama
Dzieki dziewczyny za slowa otuchy :) :tak:
No, moj slubny, jak wrocil wczoraj z treningu pilki noznej to przeprosil, bo on w sumie nie jest zly chlopak, tylko potwornie leniwy :wściekła/y:, balaganiarz:wściekła/y:, i nie umie przyjmowac krytyki:-(
Przed urodzeniem Oli tez byl taki, tylko mniej to bylo widac, bo obowiazkow bylo mniej i jakos tez lepiej dawalam sobie rade. Poza tym, potem, przed urodzeniem Oli mielismy wiele rozmow i wydawalo sie, ze dorosl i zrozumial i bedzie dobrze.
Najlepsze jest to, ze on uwaza, ze jak raz cos zrobi to juz znaczy ze mi pomaga wiec nie rozumie dlaczego ja sie czepiam. Przyklad: zmobilizowalam go do umycia okien (ja mylam podlogi). umyl, to bylo poltora miesiaca temu. i on uwaza, ze skoro umyl, to przeciez tak sie narobil, ze nieludzkie jest wymaganie teraz od niego wymaganie czegokolwiek wiecej.- nie rozumie, ze przez poltora miesiaca to i wiele razy juz trzeba bylo podlogi umyc (mamy 2 psy), lazienke, kuchnie, itp.
Tak samo wyjscie z psami- on je wyprowadzi i owszem. Ale czesto pierwszy spacer maja dopiero okolo poludnia! A potem wyprowadza je dopiero okolo polnocy! Wiec chcac nie chcac biore Ole i zwierzaki, coby sie nie meczyly.
Z Ola tez zostanie- ale czesto jak mu sie znudzi, to Ola sie bawi sama na podlodze (np. przewracajac rozne domowe sprzety). a on gra.


No ale dzisiaj zostal z Ola:-D a ja pojechalam na zakupy- zaszalalam i kupilam sobie torebke :-D Chyba widzial, ze juz jestem na granicy:-p

Idealnym rozwiazaniem byloby chyba miec wiecej kasy i wynajac do pomocy pania do sprzatania :-D
uff, moze za pare lat ten moj maz dorosnie? Mamooli- kiedy u was skonczyly sie kryzysy?

Maga- nie zalamuj sie, wszystko sie ulozy, zobaczysz :tak::tak::tak:i studia skonczysz i pieniadze beda i facet u boku :-)
 
A ja mam pytanie do mam, które karmią jeszcze piersią: czy nosicie biustonosze z fiszbinami, czy takie do karmienia? Ja mam już serdecznie dość tych karminiowych, ale jeszcze nie zakładałam zwykłych biustonoszy... :-)
Ja takiego typowo do tarmienia piersia nigdy nie nosilam bo ich jakos nie polubiłam.........od samego poczatku nosilam takie ...jakby to ujac bardziej pod sportowe bo bylo mi w nich bardzo wygodnie.......no a pozniej bardzo szybko zaczęłam chodzic w normalnych tyle ze bez firzbin.......bo na samym poczatku przez nie własnie dostalam zapalenia ........i omal w szpitalu nie wyladowalam..........:sick: :sick:
troche mi było trudno sie przyzwyczaic do takich zwyklych bo zawsze chodziłam w firzbinowych biustonoszach ....ale teraz jest oki:-) :-)
i bede w nich pewnie chodzic az przestane karmic ......bo sie boje ze historia sie powtorzy....;-) ;-)
 
AniaM - przykro słyszeć, że się tyle musisz nadenerwować, żeby coś od męża wyegzekwować :( Ale z drugiej strony lepiej nie podejmować pochopnych decyzji o rozstaniu czy powrocie do rodziców. To jest chyba zawsze ostateczność. Może małymi kroczkami uda Ci się stopniowo "wychować" go na porządnego męża i tatę.
 
suszi teraz mieszkam już poza Krakowem (w Skawinie) i niestety CI nie pomogę bo nie znam dobrego pediatry :no:

trzymaj się i oby te wstrętne choroby jak najszybciej Was opuściły!

azik i Tobie życzę siły i cierpliwości
no i niech chłopaki zdrowieją jak najszybciej

AniaM było trochę takich sytuacji, w których Michał zachował się nieodpowiedzialnie i ... chyba nie chcę "głębiej"o tym pisać
paradoksalnie jest wyraźnie lepiej od kiedy jesteśmy w tej trzeciej nieplanowanej ciąży, mimo że ja ciągle zdołowana, on też nie do końca z tego powodu szczęsliwy (ale stara się mnie pocieszać) na dodatek ciągle jesteśmy bez pieniędzy i nie zanosi się na to żeby coś się w tej kwesti poprawilo... to między nami jakaś nowa fala uczuć... sama się dziwie:happy:
 
Hmm, czyzbym powinna postarac sie o kolejne malenstwo ?...;-) Chociaz faktycznie, juz z paroma osobami rozmawialam i wielu facetow tak ma, ze przy kolejnych dzieciach dopiero dorasta :tak:
Tylko, ze jak na razie ja jestem tak fizycznie wykonczona ze jakos nie mam ochoty myslec o drugim dziecku juz teraz;-)
Widac taki juz moj los, ze mam w zyciu opieowac sie wszystkimi i wychowywac- nawet wszystkie moje zwierzaki to byly takie "bidy" do niczego i dopiero dzieki usilnej mojej pracy cos z nich powyrastalo, teraz kolej wyprowadzic faceta na ludzi:-p:-D
 
AniaM dokladnie
czasami faceci to po prostu duże dzieci
i mam nadzieję że uda Ci się dobrze wychować to Twoje drugie dziecko;-)

a co do kolejnej ciąży to naprawde nie ma co... niech będzie wtedy jak naprawde bedziesz chciała i będziesz czuła się gotowa
choć nie zawsze wszystko da się zaplanować...
co widać po mnie;-)
a czasem "nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło"
ech..
 
hih ;-), u mnie ostatnio to nie ma najmniejszej szansy na nieplanowana ciaze, chyba zeby mialo nastapic niepokalane poczecie :-D na te rzeczy juz sil nie starcza;-)
 
a propos' ...... ostatnio skończyły mi się tabletki, nie miałam czasu pojechać po receptę i oczywiście pękła nam gumka ........:szok:
 
reklama
koga nam też pękła w połowie sierpnia...
a teraz jesteem w czwartym miesiącu...
ale Tobie nie życzę takich konsekwencji oczywiście:-)
trzymaj się!
 
Do góry