reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Watek Porodowy

Marzycielko nawet nie chcę tego opisywać...Nie usłyszałam nawet "ma pani syna".Po prostu go zabrali i tyle.Babka wydarła się tylko na mnie "ty patrz na dziecko,a nie się drzesz!".Ale niestety nie zdążyłam go nawet zobaczyć...Może to nic istotnego...Ale boli...
 
reklama
Marzycielko nawet nie chcę tego opisywać...Nie usłyszałam nawet "ma pani syna".Po prostu go zabrali i tyle.Babka wydarła się tylko na mnie "ty patrz na dziecko,a nie się drzesz!".Ale niestety nie zdążyłam go nawet zobaczyć...Może to nic istotnego...Ale boli...


o matko:szok::szok: Aniu bardzo mi przykro!!:-(
Ale te położne to głupie baby!!!
 
Może to głupie,ale ja do dziś jak tylko o tym myślę to łzy same lecą po policzkach...A jak czytam o mamusiach,które dostały swoje dzieciaczki na brzuch....Słyszały ich pierwszy krzyk...Jak widzę takie zdjęcia...Przykre to strasznie:-(
 
Marzycielko nawet nie chcę tego opisywać...Nie usłyszałam nawet "ma pani syna".Po prostu go zabrali i tyle.Babka wydarła się tylko na mnie "ty patrz na dziecko,a nie się drzesz!".Ale niestety nie zdążyłam go nawet zobaczyć...Może to nic istotnego...Ale boli...

Przykro mi Aniu :( Ale czemu tak szybko go zabrali? Coś było nie tak???
 
Pytia gdyby ktoś mi cokolwiek powiedział...Wiem,że parę minut po porodzie musiał dostać troszkę tlenu.Ale przecież jak mnie zszywali i wychodzili z nim z sali to mogli choć na chwilkę podejść do mnie i pokazać mi go prawda?Mariusz też mógł być przy ważeniu i mierzeniu,a oni go wyprosili...Szkoda słów...
 
Powinnaś to Ania gdzieś przynajmniej opisać. Albo skargę do szpitala napisać na takie zachowanie personelu albo na stronie Fundacji Rodzić Po Ludzku.
 
Od początku chciałam to zrobić...Ale szczerze mówiąc nie mogłam nawet o tym myśleć...Teraz muszę zebrać się w sobie i pójść do szpitala zapytać jak nazywały się te położne.Ja trafiłam do szpitala spuchnięta jak hipopotam i dopiero później dowiedziałam się,że jest to powód do cesarki...Mogłam im się przekręcić na tym łóżku,a one mówiły,że nie ma powodu do cesarki,bo dziecku tętno nie spada...
 
Aniu, może lepeij nie rozpamiętuj tego. Wiem, że to nic przyjemnego, bo sama małego zobaczyłam po 30 godzinach i to były najdłuższe i najboleśniejsze godziny mojego życia. Do tej pory płaczę jak o tym myślę (teraz też :-(). Ale maluszek mi wszystko wynagrodził i cieszę się każdą minutą którą spędzamy razem.
 
ja termin porodu miałam na 24 grudnia ale z 17 na 18 grudnia o 12 :20 odeszły mi wody. Ładnie leżałam w łóżeczku i oglądałam film a tu nagle przy obrocie z pleców na bok słyszę takie puk i mokro mi sie troszkę zrobiło, pomyślałam ze wstanę i siku zrobię bo pewnie popuściłam :( choc wcześniej nie zdarzało mi sie to no ale trudno a tu jak wstałam takie chlup i pełno wody budze meża i mówie wstawaj i sie ubieraj bo mi wody odeszły i musimy jechać do szpitala, a on na to nie żartuj sobie jeszcze nie czas, idź zrób siusiu i kładź sie spać bo noc jest a ja rano do pracy, zaczęłam na niego wrzeszczeć ze ma wstawać dałam ubranka dla córci obudził ja ubrał i ja i siebie i ja juz czekałam na nich z torba na dole przyszykowana, odwieźliśmy córcie do znajomych i pojechaliśmy do szpitala a tam położyli mnie na łóżko podłączyli ktg i kazali czekać na bieg wydążeń, po 3 godz przyszła położna i powiedziała ze gdybym pierwszej nie miała cesarki to teraz wypościli by mnie do domu bo nic sie nie dzieje nie mam rozwarcia tylko wody mi odeszły i mam bule, i tak leżałam z coraz silniejszymi bólami do 8 dopiero mi sie rozwarcie na 3 cm zrobiło, masakra a ja juz ledwo żywa byłam, uodziłam o 13:25 synka Benjaminka tata przecinał pepowinke i dostałam go zaraz po porodzie nawet go nie wytarli, bo tu w UK myje sie dzieci dopiero dzien po porodzie. Trochę mnie porozrywało od środka ze położna nie mogla zatamować krwawienia i wzywała na pomoc lekarza zszywali mnie 4 godziny, i wyszliśmy do domu dopiero na drugi dzień bo byłam osłabiona i mdlałam, nie mogłam ustać na nogach, bo tak jakbym dobrze sie czuła to wypisaliby nas 6 godzin po porodzie. Maja nasza córcia bardzo ucieszyła sie z widoku braciszka, dała mu buziaka i chciała brać na raczki;-)
 
reklama
Żania dzielna z Ciebie babka, ja własnie jestem po cc i tchorze rodzic nastepnym razem sn:zawstydzona/y:

Jak dobrze policzylam to Maja nie miala roku jak zaszlas ponownie w ciaze, czy lekarze wogole rozpatrywali tutaj ze mozesz nie rodzic naturalnie tylko lepsze bedzie cc?
 
Do góry