Mam pytanie mam które miały podobne przypadki.
Moja Kasia w sumie od grudnia zeszłego roku ma jakieś niewielkie problemy ze zdroweim, a to kaszelek, potem gorączka, potem spokój , znów kaszelek, w mędzyczasei wysypka, zaleczona, teraz znowu wysypka. W poniedziałek byłam na wizycie kontrolnej (na zdrowych dzieciach) no i lekarka wykryła u niej powiększenie węzła chłonnego (wiekszy niż groch ale mniejszy niż piłeczka pinpongowa). Natychmiast było badanie krwi i moczu oraz posiew moczu.
Posiew był jałowy, wyniki moczu dobre, krew lekarka powiedziała ze jak u dorosłego chłopa, chociaz na konsultacji w szpitali że krew wskazuje na jakieś wirusowe zapalenie.
Dzisiaj dostałymy skierowanie na USG jamy brzusznej i na konsultacje na oddziale chemioterapii.
Mówiąc szczerze mnie węzły chłonne kojarzą sie tylko z jednym - z nowotworem.
Bardzo prosże o jakieś wsparcie duchowe i o informacje czy mam sie denerwować czy jest to u dzieci normalne.
Bardzo proszę, bo już nie śpie po nocach z nerwów.
Moja Kasia w sumie od grudnia zeszłego roku ma jakieś niewielkie problemy ze zdroweim, a to kaszelek, potem gorączka, potem spokój , znów kaszelek, w mędzyczasei wysypka, zaleczona, teraz znowu wysypka. W poniedziałek byłam na wizycie kontrolnej (na zdrowych dzieciach) no i lekarka wykryła u niej powiększenie węzła chłonnego (wiekszy niż groch ale mniejszy niż piłeczka pinpongowa). Natychmiast było badanie krwi i moczu oraz posiew moczu.
Posiew był jałowy, wyniki moczu dobre, krew lekarka powiedziała ze jak u dorosłego chłopa, chociaz na konsultacji w szpitali że krew wskazuje na jakieś wirusowe zapalenie.
Dzisiaj dostałymy skierowanie na USG jamy brzusznej i na konsultacje na oddziale chemioterapii.
Mówiąc szczerze mnie węzły chłonne kojarzą sie tylko z jednym - z nowotworem.
Bardzo prosże o jakieś wsparcie duchowe i o informacje czy mam sie denerwować czy jest to u dzieci normalne.
Bardzo proszę, bo już nie śpie po nocach z nerwów.