reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

witam:)

Marthusia witaj w naszym gronie gorąco cie pozdrawiam i będę za ciebie trzymać kciuki. Daj znać jak ci poszło :)
 
reklama
dziekuje Ci bardzo sumka:)jutro jak wroce do domku dam znac, chyba, ze nie bede w stanie.ale twardym trzeba byc, dam rade:!choc denerwuje sie tym spotkaniem strasznie.pewnie zasnac nie bede mogla.:(
 
no to jestem juz po rozmowie z tatusiem dziecka...zastanawialam sie czy w ogole powinnam tam isc, ale w koncu sie zdecydowalam...
wyszlo na to, ze oboje mielismy sobie cos do powiedzenia...i oczywiscie ja chcialam, zeby zaczal on, on zebym zaczela ja..
ale z moja sila przekonywania zaczynal On...i wyszlo na to, ze nadal mnie kocha, za zaluje tego co napisal, w jaki sposob to napisal...( bo o tym, ze nie jestesmy razem, dowiedzialam sie przez sms, gdy bylam u taty w Hamburgu. napisal mi, ze nasz zwiaek nie ma sensu, ze ciagle sie klocimy, oddalilismy sie od siebie itp.) no i w tym momencie sie rozplakalam...a on sam domyslil sie, ze cos jest nie tak, ze cos sie stalo...tak wiec nie mialam juz wyjscia i musialam mu powiedziec...
zdziwil sie, nawet bardzo..ale poczatkowo nie powiedzial nic, tylko mnie przytulil...a pozniej..hmm..powiedzial mi, ze chce byc ze mna, ze damy sobie rade itp.i ze cieszy sie, ze zdecydowalam sie mu o tym powiedziec.
tak wiec nie byllo tak zle jak myslalam i wiecie co,naprawde sie ciesze, ze tak sie to ulozylo, od razu jestem spokojniejsza.
Wieczorem poszlismy jescze do jego rodzicow, w koncu uznalismy, ze tez powinni sie o tym jak najszybciej dowiedziec. Tutaj bylo troszke trudniej, ale dalismy rade. Na koncu jego mama sie rozplakala, ze zostanie babcia, przytulila mi i powiedziala, ze cieszy sie, ze to wlasnie ja bede matka jej wnuka/wnuczki..
nie macie pojecia jak strasznie sie ciesze, ze to wszystko wlasnie tak sie ulozylo:)

dziekuje Wam za wsparcie:*

pozdrawiam ciepltko:)
 
Witam!Cieszę sie ,że juz wszystko ok.Tak mi się wydaje,że to był znak od Boga,ze nie macie się rozsstawać.Fajnie,że Twój facet tak się zachował.Na kiedy masz termin i jak sie czujesz?całuski
 
aga, ja rowniez strasznie sie ciesze:))teraz jestem duzo spokojniejsza i moge oczekiwac narodzin maluszka;)

termin mam na 8. lipca, jestem tutaj tak po sasiedzku:)

a czuje sie w miare dobrze, w ostatnich dniach strasznie boli mnie glowa, a nie chce barc zadnych tabletek, zeby dzidzi nie zaszkodzic.najlepsze jest to, ze przed ciaza nie wiedzialam co to bol glowy.;(

pozdrawiam:)
 
Marthusiu ja też miałam bóle głowy, że wydawało mi się iż zaraz będę z bólu chodziła po ścianach i po rozmowie z ginem zalecił wziąźż paracetamol do 3 tabletek na dobę... :)
 
Bardzo się cieszę, Matrhusiu. Trzymałam mocno kciuki, żeby się wszystko ułożyło. Jak dzisiaj przeczytałam to wszystko, to zaraz mi się humor poprawił :)

Co do bólów głowy, to miałam identycznie jak Ty. Przed ciążą mi się nie zdarzały, od 7 tygodnia całymi dniami i nocami. Na początku walczyłam z nimi kładąc się w wywietrzonym, wychłodzonym pokoju pod ciepłym kocykiem i gasząc światło. To trochę pomagało, ale po prawie 3 tygodniach skapitulowałam i zadzwoniłam do lekarza. Też polecił mi paracetmol, ale po przeczytaniu ulotki (dopuszczony w ciąży, ale nie polecany w I trymestrze) zawzięłam się w sobie, że jak na prawdę nie będzie źle, to sobie odpuszczę. I następnego dnia bóle głowy oeszły bezpowrotnie. I mam nadzieję, że nie wrócą.

A moja przyjaciółka, która ma już trójkę maluszków, mówiła mi, że jej pomagała no-spa...

Pozdrawiam i mocno całuję - z radości :)
 
Marthusia to cudownie..prawie sie poplakalam :) :)Bardzo sie wzruszam w ciąży.
Jak dobrze ze do siebie wróciliście i ze usłyszałaś takie cieple słowa od niego i jego rodziny, ze Cie tak akceptują.
Cieszymy sie bardzo z Twojego szczęścia. :) :)
 
Dopiero dzis przeczytalam Twoja historie Mathusia. I coz, poplakalam sie  :) Bardzo sie ciesze z Waszego szczescia i trzymam kciuki :)
 
reklama
Mathusiu- ja również się ciesze, ze tak Wam sie ułożyło..widocznie tak miło być- KTOŚ czuwa:)!...
 
Do góry